Mamy pierwszy interesujący transfer tej zimy. Łukasz Garguła tuż po Nowym Roku podpisze kontrakt z Wisłą Kraków – donosi “Dziennik”. Pomocnik GKS-u Bełchatów od kilku dni zastanawiał się również nad ofertą ze strony warszawskiej Legii, ale ostatecznie postanowił przenieść się pod Wawel. Do przeprowadzki na Łazienkowską Garguły nie namówił nawet kumpel z Bełchatowa Tomasz Jarzębowski, który wczoraj podpisał z Legią półtoraroczny kontrakt. Długoletni kontrakt, perspektywa gry w europejskich pucharach i niezła sumka za podpisanie umowy z Wisłą okazały się dla “Guły” decydujące.
W wyścigu dyrektorów sportowych Legii i Wisły po piłkarza reprezentacji Polski przyznajemy więc punkt Jackowi Bednarzowi. W ostatniej chwili do walki o Gargułę włączyli się jeszcze działacze Polonii Warszawa, ale tej opcji piłkarz z Bełchatowa nie brał nawet pod uwagę. Za podpisanie pięcioletniego kontraktu z Biała Gwiazdą “Guła” zainkasuje okrągły milion złotych, a Bełchatów zarobi na transferze 200 – 300 tys. euro. Co najważniejsze, trener Maciej Skorża będzie mógł liczyć na Gargułę już w rundzie wiosennej. Podpisanie umowy z Wisłą przez pomocnika naszej reprezentacji jeszcze nie nastąpiło, ale od wczoraj jest już tylko zwykłą formalnością.
Decyzja Garguły oznacza, że przynajmniej zimą z Polski nie wyjedzie Roger Guerreiro. Dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak już ostrzył sobie zęby na sprzedaż Brazylijczyka do Dynama Moskwa, ale kiedy “Gargamel” odmówił transferu, ulubieniec Mariusza Waltera został na lodzie. Jeśli wiceprezes Legii prześpi zimowe okienko transferowe, albo (tak jak w letnim) zacznie sprowadzać na Łazienkowską kopiących się po czole Hiszpanów, legioniści będą mieli marne szanse, by pokonać w walce o mistrzostwo Polski Wisłę i wzmocnionego kolejnymi piłkarzami z Bałkanów poznańskiego Lecha.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT