David Beckham realizuje swój plan, który ma mu pomóc w grze z reprezentacją Anglii na mundialu 2010 w RPA. Właśnie przeszedł do Milanu, by – zgodnie z sugestią selekcjonera Anglików, Fabio Capello – grać na poziomie pozwalającym mu na występy w drużynie narodowej.
W sobotę wieczór na stadionie San Siro w Mediolanie odbyła się prezentacja 33-letniego gwiazdora światowego futbolu. “Becks” zaprzezentował koszulkę Rossoneri z numerem 32, w której ma nadzieję zagrać 10 meczów, do 9 marca 2009 roku, kiedy będzie musiał wrócić z wypożyczenia do Los Angeles Galaxy. Beckham aż 42 minuty odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Capello uprzedził legendę angielskiej piłki, że jeśli nie będzie grał w Mlanie podczas tego trzymiesięcznego wypożyczenia, nie może liczyć na powołanie do kadry. Beckham rozegrał dotychczas 107 meczów w reprezentacji Anglii i ma nadzieję na pobicie rekordu Boby’ego Moore’a występów w drużynie narodowej, który zagrał od “Becksa” w barwach Albionu tylko jedno spotkanie więcej.
– Rekordy nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia. Dlatego Beckham nie ma co liczyć, że będzie mu łatwiej znaleźć się w kadrze. Jeśli nie będzie grał regularnie, nie ma co liczyć na powołanie – zapowiedział Włoch, dla którego najważniejsze są zwycięstwa drużyny, a nie sukcesy indywidualne.
– To wypożycznie jest zagadką, bo nie wiesz, czy będzie to trafiony ruch pozwalający osiągnąć zamierzony cel – mówił Beckham na San Siro. – Chcę udowodnić, że jestem odpowiednio przygotowany, wystarczjąco dobrze, by grać z grupą najwspanialszych piłkarzy. Jestem świadomy co myśli Capello i zgadzam się z tym całkowicie, ale moim celem jest gra dla Anglii.
– Jednakże to nie jest przyczyna, że jestem tutaj – zawsze chciałem grać we Włoszech. Mialem zamiar wesprzeć rozbity Milan, Oni czuli, że będzie to też dobre dla nich, Przyjąłem to mając w perspektywie mundial. Ale patrząc realnie jestem coraz starszy i jest wielu młodych prawoskrzydłowych, tak więc moge już nie przydać się Anglii.
“Becks” ma nadzieję zadebitować w Milanie 11 stycznia w meczu z Romą. Kadra Anglii najbliższy mecz towarzyski zagra miesiąc później, 11 lutego, z Hiszpanią, a 1 kwietnia w eliminacjach mundialu 2010 spotka się u siebie z Ukrainą.
– Przejście do Ameryki było dla mnie wielkim krokiem, ale zawsze mówiłem, ze nie chcę grać poniżej najwyższego poziomu. Potrzebuję gry na topie, by utrzymać formę do osiągnięcia innych celów – przypomniał legendarny już angielski prawodkrzydlowy.
Swoją drogą: czy polskie kluby potrafiłyby wypożyczać piłkarzy z MLS w trakcie ich przerwy w rozgrywkach?