Mimo że nie strzelał wielu bramek, to miały one to do siebie, że były piękne. Był gol z Koreą na Mundialu w 2010 roku, a także TO uderzenie z Juve.
Trzeba sobie powiedzieć: Inter Mediolan był potęgą w 2010 roku. Pod batutą Mourinho zdobyli majstra, puchar, Superpuchar Włoch, Ligę Mistrzów. Robiło to wrażenie. Wykreował Milito, który był jednym z kluczowych zawodników w erze Portugalczyka na San Siro. Dlatego nie może również dziwić wynik z Juventusem.
Mecze „Nerrazzurich“ ze „Starą Damą“ często są najbardziej elektryzującymi w całym kraju. W 2010 roku, przez większość czasu ludzie na San Siro, nie zobaczyli bramek. Dopiero w 75 minucie obejrzeli gola i to jakiego! Rzut wolny dla Interu, piłka zagrana w pole karne, futbolówkę wybijają gracze Juve, a ona trafia na szesnasty metr. Tam Maicon podbija sobie kolanem, przerzuca nad przeciwnikiem i oddaje piękny strzał z powietrza, który wpada do bramki strzeżonej przez Gigiego Buffona. Euforia, a głosy z San Siro słychać równie dobrze w Genui.
Dominik Klekowski
Tagi: Maicon, PNZW