Jeśli uważacie ten tytuł za przegięcie, to przeczytajcie wywiad, jakiego Grzegorz Lato udzielił “Polsce”. Zapytany o to, dlaczego otacza się esbekami, odparł: “A wy tylko gonicie sensację, bez przerwy szukacie afer. Patrzycie, żeby tylko komuś dokopać. Nie piszecie nic pozytywnego. A młodzież to czyta i jakie ma wzorce? Dziewięćdziesiąt procent prasy polskiej jest w rękach niemieckiego kapitału. Czy nie chodzi o to przypadkiem, by osłabić Polskę, zniszczyć wszystkie wzorce w kraju, od Wałęsy począwszy?”…
Co Pan zamierza zrobić po kolejnej wypowiedzi selekcjonera Leo Beenhakkera, tym razem dla holenderskiej telewizji, w której znów narzeka na PZPN, polskich polityków i co skłania go ponoć do rozważenia dymisji?
Nie komentuję. Nie czytałem tego. Rozmawiałem w czwartek z selekcjonerem. Był zadowolony, wręcz szczęśliwy. Umówiłem się z nim na poniedziałek na rozmowę. Wtedy, mam nadzieję, wyjaśnimy sobie i tę sprawę.
A wyjaśnił już Pan sobie z szefem swojego sztabu wyborczego, Kazimierzem Greniem, jego środową wypowiedź? Według niego nic Pan przez 26 dni prezesowania nie zrobił i nie wywiązuje się Pan z programowych zobowiązań.
Nie komentuję tego. O tę wypowiedź najlepiej pytać samego zainteresowanego. Niech on się do niej ustosunkuje. Nie wiem, o co Kazkowi chodziło. Przecież przed wyborami wyraźnie deklarował, że w PZPN nie będzie zabiegał o żadne stanowiska.
A jakie Pan ma zamiar zająć stanowisko w sprawie wyboru na szefa komisji futsalu w PZPN byłego oficera SB Andrzeja Hendrzaka?
Ja o tym nie wiedziałem. Proszę Kazka Grenia pytać. To jest jego człowiek. On go rekomendował. Mogę tylko powiedzieć, że znam Andrzeja. I nie słyszałem wcześniej o jego przeszłości. To jest uczciwy człowiek. Tyle wiem. Nie grzebię w czyjejś przeszłości. Poszukajcie w partiach politycznych, a też wiele ciekawych życiorysów znajdziecie. To szukanie sensacji na siłę, tak jak z tym wyborem sprzętu było. Napisaliście, że chodziłem w skórzanej kurtce Pumy. A to, że kupiłem tę kurtkę, nie miało żadnego znaczenia, bo przetarg wygrała Nike.
Ale to nie my, tylko “Gazeta Wyborcza” napisała, że przetarg na ubranie reprezentacji był ustawiony.
A co ja im powiedziałem? Ł»e o wyborze sponsora zdecyduje zarząd i skończyły się czasy, gdy za takie sprawy odpowiadała jedna osoba. I właśnie zarząd wybrał najkorzystniejszą dla PZPN ofertę. To był typowo biznesowy przetarg, w którym wygrała najlepsza finansowo propozycja.
Wracając do Hendrzaka – nie odwoła go Pan z zajmowanej funkcji szefa futsalu?
A niby czemu miałbym to zrobić? Ł»e ktoś komuś wyciągnął życiorys? Przecież nie jestem encyklopedią, żeby wszystko o wszystkich wiedzieć. Za nikim nie chodzę. Nikogo nie śledzę i nic nikomu nie wyciągam. Oceniam ludzi po tym, co teraz robią i mogą zrobić w przyszłości. Do Andrzeja nie mam żadnych zastrzeżeń. A wy tylko gonicie sensację, bez przerwy szukacie afer. Patrzycie, żeby tylko komuś dokopać. Nie piszecie nic pozytywnego. A młodzież to czyta i jakie ma wzorce? Dziewięćdziesiąt procent prasy polskiej jest w rękach niemieckiego kapitału. Czy nie chodzi o to przypadkiem, by osłabić Polskę, zniszczyć wszystkie wzorce w kraju, od Wałęsy począwszy?
A nie uważa Pan, że pogardliwe wypowiedzi Beenhakkera dla zachodnich mediów dotyczące PZPN, naszego kraju i polityków osłabiają pozycję Polski za granicą?
Po pierwsze, nie wiem, czy taka wypowiedź miała miejsce.
Można to przecież sprawdzić w internecie.
Sprawdzę to sobie i na pewno w poniedziałek to wyjaśnimy.
Nie obawia się Pan, że wkrótce trzeba będzie rozpisać nowe wybory w PZPN? Do dymisji podał się członek zarządu Ryszard Adamus. Greń zapowiada odejście. Pięciu członków odejdzie i znowu nowe rozdanie.
Spokojnie. Jest lista uzupełniająca. Następni czekają w kolejce. Nie uwierzę, by Kazek Greń zrezygnował. A po Adamusie czeka miejsce dla pierwszej ligi. 24 stycznia będzie zjazd sprawozdawczy. Będzie krótkie głosowanie i skład zarządu się uzupełni.
Ale zmian w PZPN nie widać.
Bo to jest ewolucja, a nie rewolucja. Zaraz statut antykorupcyjny zatwierdzimy. Prokuratora umocujemy. Licencje też uporządkujemy. Nie będzie z tym już bałaganu.
A szkolenie młodzieży?
Antek Piechniczek już nad tym pracuje. Wybieram się wkrótce do Holandii podpisać z Feyenoordem, gdzie Włodek Smolarek szkoli juniorów, umowę o współpracy. Najpierw jednak jadę 2 grudnia do FIFA na spotkanie z Blatterem, a 10 grudnia do UEFA spotkać się z Platinim w sprawie Euro. Jako szef delegacji, w której będą też Listkiewicz, wiceprezes Adam Olkowicz i gość Marcin Herra. Dlatego śmieszy mnie, gdy czytam, że jadę z kadrą do Turcji. Nie wybieram się tam. Nie mam na to czasu.