Reklama

Trzymanie za kciuki czyli dziobaki, żałoba, lamperia i zamach podeszwą

redakcja

Autor:redakcja

18 października 2016, 12:39 • 9 min czytania 0 komentarzy

Pięć do zera! Siedem! Dziesięć! Tysioncpińcet! Milion! – kibice z całej Polski składają zamówienia na wynik dzisiejszego spotkania w Madrycie, a kibice Legii starają się nie rzucać w oczy ani w kraju, ani tym bardziej w Hiszpanii. Miejmy nadzieję, że piłkarze będą się rzucali (no, Arkadiusz Malarz na pewno będzie się rzucał i to wielokrotnie) w oczy, a w oczekiwaniu na – przypomnijmy sobie 12. kolejkę Ekstraklasy, w czasie której było zimno, mokro, wietrznie i działo mniej niż zwykle, a chyba nawet mniej niż w kuluarach zbliżającego się zjazdu PZPN.

Trzymanie za kciuki czyli dziobaki, żałoba, lamperia i zamach podeszwą

CRACOVIA – WISŁA PŁOCK 1:0

Panowie, przypomnijcie mi, po co myśmy właściwie jechali przez pół Polski?
Na mecz, nie pamiętasz? Ligowy. Z Cracovią.
Ahaa… I co, zagraliśmy?

Bo ja wiem? Jeden celny strzał w całym meczu, zmarnowany karny, a gdyby nie Seweryn Kiełpin, to byłoby niezłe Haiti.

Panowie, ale my nie jesteśmy tą Wisłą – przekonywali przyjezdni gospodarzy.

Reklama

– odpowiedziała Cracovia, rzeczywiście z jedną sztuką na koncie.

POGOŃ SZCZECIN – LEGIA WARSZAWA 3:2

Ciąg dalszy nieustającego konkursu pod tytułem „Czy Legia zdobędzie więcej bramek, czy Jakub Rzeźniczak więcej ich zawali”. Po meczu piątkowym rysuje się niewielka przewaga Rzeźniczaka, ale do końca rundy jeszcze sporo czasu, a obrońca Legii korzysta z pomocy trenera mentalnego. Pytanie tylko, z czyjej pomocy będzie musiał skorzystać trener mentalny Jakub Rzeźniczaka, bo wyraźnie widać, że łatwo miał nie będzie.

Najważniejsze, żeby Jakub Rzeźniczak odbudował się na Reaahahahaha… – Głos Wewnętrzny nie umiał zachować powagi.

Gratulacje dla Pogoni. Oraz wyrazy współczucia, bo skoro z Legią zagrała tak, jak zagrała, to poprzeczka poszła w górę i teraz kibice tym bardziej nie wybaczą wtopek z niżej notowanymi przeciwnikami.

Reklama

Och, nie jest ich znowu aż tak wielu – zachichotały Wały Chrobrego – Ruch Chorzów, Górnik Łęczna i Wisła Kraków.

GÓRNIK ŁĘCZNA – ARKA GDYNIA 0:0

Piłkarze przegrali z warunkami atmosferycznymi – tłumaczył komentator – Trochę ich ta zimna pogoda usprawiedliwia.

Nie, nie usprawiedliwia. W związku z czym „Poligon” wymierza piłkarzom i komentatorom karę trzykrotnego obejrzenia teledysku Belindy Bedeković.

PIAST GLIWICE – RUCH CHORZÓW 2:1

Podnieśmy się, by zniszczyć tych, dla których Piast nie znaczy nic – zaapelowało prześcieradło na ogrodzeniu.

Ludzkość zamarła. Mieszkańcy Indii utknęli w gigantycznych korkach, Holendrzy wpadli w depresję, a Australijczycy zaczęli się przebierać za dziobaki.

– Myślicie, że to wam pomoże? – zapytali Brazylijczycy – Myślicie, że Piast znaczy cokolwiek dla dziobaków?

Australijczycy zaczęli się więc przebierać za posągi z Wyspy Wielkanocnej, Władimir Putin zarządził ewakuację narodu na Kamczatkę, Szwedzi wyczarterowali statki w Liberii, Donald Trump zaproponował, żeby projektowany przez niego mur graniczny podwyższyć o kolejne circa about… Tylko kibice Górnika Zabrze wzruszyli ramionami, uznając, że jest ich więcej, wobec czego prześcieradło może im ze swoimi groźbami skoczyć.

Gdzie oni mogą panu majstrowi skoczyć?

Sektor Piasta zagłuszył odpowiedź pana majstra oświadczeniem, precyzującym, co trzeba robić z kibicami Górnika i co im robi cała Polska. Cała Polska poprosiła, żeby jej do tego nie mieszać.

No, podnieśmy się… – apele prześcieradła wciąż były nieskuteczne, więc dziobaki zaczęły nieśmiało powracać w rodzinne strony.

ZAGŁĘBIE LUBIN – LECHIA GDAŃSK 1:2

Działo się. Działo się od początku…

…czyli od piątej minuty – sprecyzował Głos Wewnętrzny.…

do samego końca i mecz rzeczywiście mógł się podobać, ale tak naprawdę mógł się podobać na tle poprzednich. Sporo okazji schrzanionych przez proste niedokładności, piękne kontry psute, bo komuś nie chciało się podbiec, rewelacyjne dośrodkowania… do nikogo, bo przecież zamykanie akcji w polu karnym jest dla mięczaków. Tak, po meczach w Lublinie i Gliwicach to się naprawdę mogło podobać, ale poczekajmy dwa tygodnie i nikt już o tym meczu nie będzie pamiętał, a jeśli będzie, to raczej ze względu na zagranie Jakuba Tosika na wysokości lamperii i kolan przeciwnika.

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 0:0

Zerk w skład Termaliki… Zerk w skład Jagiellonii… Trener Michniewicz ma prawo być zadowolony, za to trener Probierz ma prawo być wściekły: taki kawał drogi w tę i w tamtą, tyle czasu zmarnowanego i tylko jeden punkt, strata pozycji lidera, o mały włos także strata Jacka Góralskiego na dwa mecze. Wygrała taktyka Termaliki i to podwójnie, bo przed meczem trener Michniewicz koncertowo „rozegrał” trenera Probierza w kwestii ewentualnego wybijania piłki po faulach.

Najbardziej zadowolony po meczu był trener Bogdan Zając – do domu miał blisko, a raport dla trenera Nawałki mógł ograniczyć do „Nuda, faken, i pozdrowienia od pani Danuty”.

LECH POZNAŃ – WISŁA KRAKÓW 1:1

Trener mentalnie nastawia nas przeciwnika i ma swoje słowa, które mają nas pobudzić – tłumaczył przed meczem Dariusz Dudka.

Widzom wystarczyły słowa: „To nie jest mecz Termaliki z Jagiellonią”.

Rewelacyjny pomysł z lokomotywką wwożącą piłkę na boisko, pierwsza połowa na remis, druga dla Wisły (gol Jevticia był jedynym celnym strzałem Lecha w drugiej połowie), wynik sprawiedliwy, Patryk Małecki harował jak zwykle i, przepraszam, kto to mówił w piątek, że Paweł Brożek powinien wejść dopiero w drugiej połowie? No, kto?
Elektra Poznań – powiedziały po meczu bandy reklamowe, sugerując, że gdy się traci gola w doliczonym czasie, to żałoba zdecydowanie przystoi.

KORONA KIELCE – ŚLĄSK WROCŁAW 1:2

Nowe koszulki z własnym nazwiskiem – reklamowały bandy.

Koszulki były rzeczywiście nowe i ładne, tylko mięsne wkładki do nich nie bardzo wiedziały, co się w tych koszulkach robi.

To jest końcówka pierwszej połowy– tłumaczył trener Ojrzyński – Zawodnicy już to odczuwają w nogach.

Opinia Publiczna nie odpowiedziała – odczuwała mecz w opadniętych rękach i zmęczonym siedzisku.

Nieporozumienie, nieporozumienie i jeszcze raz nieporozumienie – zżymał się komentator w 80. minucie meczu.

Japończyk się składa! – zauważył trener Ojrzyński.

Dziwnym nie jest – w końcu to Japończycy wymyślili origami.

A potem rach-ciach-ciach, mecz się zaczął… i natychmiast się skończył. Z czego najbardziej zadowolony był Bartosz Rymaniak, nominowany do Złotej Cukinii za drugoplanową rolę przy obu bramkach dla Śląska.

via GIPHY

Bramka kolejki

W lewym narożniku Adam Frączczak, w prawym – Darko Jevtić, a pośrodku stoi mała, chichocząca złośliwostka i ma ochotę nagrodzić Aleksandra Sedlara. I wiecie co? Niech jej będzie – wygrywa Aleksander Sedlar.

Kiks kolejki

Można by się pośmiać z Dominika Furmana, można by ręce załamać nad strzałami obu ligowych Piątków lub brakiem strzału Łukasza Burligi, można by wreszcie drwić w nieskończoność z Jakuba Rzeźniczaka, ale chyba najsensowniej będzie odtworzyć sobie akcję bramkową z meczu Pogoń – Legia, tę na 3:1: Jakub Czerwiński – źle, Spas Delew – zaczął dobrze, ale skończył nie najlepiej, więc pomógł mu Bartosz Bereszyński, Arkadiusz Malarz – fatalnie…

Asysta kolejki

Miejsce trzecie: Lukas Haraslin do nikogo, miejsce drugie – Rafał Murawski do Adama Gyurcso w 51 minucie, miejsce pierwsze – Vadis Odjidja-Ofoe do Miroslava Radovicia przy 1:1.

Interwencja kolejki

O miejsce drugie Luboš Kamenar walczy z Jarosławem Jachem, bo pierwsze zajął Seweryn Kiełpin, który wpadł taki trans, że pochwały zaliczył nawet za interwencję przy straconej bramce.

To on wpadł w trans czy raczej oceniający? – upewniała się Opinia Publiczna.

via GIPHY

Ranking sędziowsko-okulistyczny

Pan sędzia Jakubik (C-WP) gwizdał chaotycznie, często nie zauważał fauli ani ich ofiar i nie podyktował rzutu karnego dla Cracovii. Minus siedem dioptrii.
Pan sędzia Złotek (PSz-LW) momentami był nadwrażliwy, czasami reagował przede wszystkim na krzyk, ale na więcej niż minus dwie dioptrie nie zasłużył.
Pan sędzia Stefański (GŁ-AG) minus jedna dioptria, bo najpoważniejsze „ale” to brak żółtej kartki dla Rafała Siemaszko.
Pan sędzia Marciniak (PG-RCh) – minus jedna dioptria za parę niepotrzebnych rzutów wolnych.
Pan sędzia Lasyk (ZL-LG) pozwalał piłkarzom na zbyt wiele, a oni zamiast docenić styl, zaczęli grać jeszcze ostrzej, bo skoro sędzia kartek nie daje… Papadopulos i Janoszka powinni dostać kartkę żółtą, Tosik kartkę czerwoną i plaskacza solidną reprymendę, a pan sędzia – minus sześć dioptrii.
Pan sędzia Kwiatkowski (BBTN-JB) w swoim zwykłym stylu i ciągle nie mogę się zdecydować, czy Jacek Góralski zasłużył tylko na żółtą kartę, czy może jednak za wytosikowanie przeciwnika powinien wylecieć z boiska. Minus trzy dioptrie i dwie w zawieszeniu, bo może ostatecznie zdecyduję, że powinien.
Pan sędzia Przybył (LP-WK) ma pecha, bo na „Poligonie” błędy przy karnych się nie zerują, a dodają. Minus dziesięć dioptrii, bo tu były dwa takie.
Pan sędzia Gil (KK-ŚW) – minus jedna dioptria za „Powodzonka” i minus pięć za brak rzutu karnego dla Śląska Wrocław w 65 minucie.

via GIPHY

Cytat kolejki

Andrzej Rybarski: „…dla Górniczka Łęczna… Górniczna Łęczka…”
Może Lublin nie jest jednak takim złym pomysłem?

Adam Dźwigała: „Taka jest piłka nożna, że jeden mecz wychodzi tak, a drugi tak”
Ten tak, ten tak i ten tak, ale tamten nie tak.

Piotr Laboga: „Patrzmy na szklankę, Wojtek, do połowy pełną…”
…i zastanawiamy się, kto pił z naszej szklaneczki.

Bartosz Gleń: „Pietrowski – człowiek, który przerywa, stopuje, kasuje…”
Dwa ulgowe do Gliwic poproszę.

Tomasz Smokowski: „Frączczak jest dla rywali jak mokre mydło – trudno go złapać”

Rafał Wolski: „To jest mecz numer pięć, a my mamy dla państwa jeszcze mnóstwo meczów, które w tej kolejce przed nami”
A konkretnie mnóstwo trzy.

Bartosz Ignacik: „Trzymam cię za kciuki”
A my trzymamy za pana słowo.

Wojciech Kędziora: „Przeważaliśmy w pierwszych momentach pierwszej połowy”
…kiedy zamiotę pierwszą połowę pierwszej półpłyty, zacznę zamiatać drugą połowę pierwszej półpłyty, a potem zacznę zamiatać pierwszą połowę drugiej półpłyty…

Leszek Ojrzyński: „Jest to zawodnik grający ostro, często na zamach, podeszwą, często podeszwą”
…i on wtedy podbiegł, panie sędzio, i jak się nie zamachnie podeszwą! Do dziś mam ślady korków na policzku.

Remigiusz Jezierski: „Piłka nożna to dwie połowy, a nie jedna”
Bo półkula nie turlałaby się po trawie i uciekałoby z niej powietrze.

View post on imgur.com

„Poligon” w „Ustaw Ligę”
Sprzedać Gyurcso i Murawskiego, postawić na legionistów i piłkarzy Jagiellonii, Polačka w bramce, zawahać się przy kupnie Radovicia i ostatecznie zrezygnować z niego…

Ale wiecie, co? Okazuje się, że to rzeczywiście went well, bo LZS Poligon awansował w klasyfikacji generalnej na pozycję 1099 (czyli o 247 miejsc), w lidze „poligonowej” (kod: 432967992) – na miejsce 187 (czyli o 21 miejsc), a sama liga „poligonowa” (kod: 432967992) utrzymała drugie miejsce w klasyfikacji lig prywatnych, odrabiając jeden (słownie: 1) punkt do ligi R-GOL-a. Kto wie, może ten punkt odrobiliśmy dzięki Juniorom U19 prowadzonym przez prezesa Dariusza Miszczyńskiego, który dołączył do nas niedawno i dzięki któremu jest nas teraz taka sama siła jak i Karguli czyli aż 1015 zespołów.

W lidze „poligonowej” (kod: 432967992) rządzi prezes PWLGW. Jego MacMary obsadziły już dwa najwyższe stopnie podium: MacMar 15 na pierwszym, MacMar 8 na drugim, a kolejne czają się na miejscach osiemnastym, trzydziestym drugim, trzydziestym piątym, sześćdziesiątym drugim…

O, pod Jagusieńką!

Każdy chciałby być pod Jagusieńką… Yyyy, o czym to my?… Aha, że liga „poligonowa”. Futsal BiałystokJOW460 wypadły poza pierwszą dwudziestkę, Biedni bo głupi spadli na miejsce, w pierwszej piątce, poza MacMarami, znalazły się jeszcze BP Kielce FC (prezes Matn), Falenica (prezes Mauritiusek) i Rycki MKS (prezes Maniek13), do pierwszej dziesiątki awansowała Arabella prezesa Maćka (czy to czasem nie efekt kręcenia pierścieniem?), a hen, daleko w klasyfikacji Wąsate Janusze wyprzedzają RealMadryt, co niech będzie dobrą wróżbą na dzisiejszy wieczór.

Andrzej Kałwa

Fot. AJK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...