Hiszpanie piszą, że przyjechały dzikusy. O kibicach z Warszawy mówić, że to są dzikusy? Nie pamiętam, by Warszawa kogoś napadała. To raczej na nas napadano, gdy my piliśmy piwko, paliliśmy papierosy, handlowaliśmy. Polska za słabo stara się o obronę swojej reputacji. Cóż to, że odpalili cztery race, gdy kto inny zrujnował pół świata? Hiszpanie siedzą na socjalach, reprezentują upadek obyczajów – każdy kto tam jedzie jest rozczarowany.