Piechniczek ma już swoje pierwsze pomysły…

redakcja

Autor:redakcja

27 listopada 2008, 02:25 • 3 min czytania

Od razu alarmowaliśmy, że powierzenie jakiekolwiek funkcji Antoniemu Piechniczkowi musi się skończyć źle. Nawet nie o to chodzi, że on coś zrobi, bo wiadomo, że na jakiekolwiek działanie jest zbyt stetryczały. Chodzi o to, że będzie się coraz częściej publicznie wypowiadał i przekazywał swoje idee, które – jako że będą głupie – skutkować będą tylko dalszym obniżaniem prestiżu związku i całej piłki. Nie pomyliliśmy się. Już zaczęły się te jego dyrdymały.
Tym razem Piechniczek wpadł na pomysł, że reprezentanci Polski przez 20 procent treningów w klubach będą ćwiczyć taktykę, jaką gra kadra. Hmm… Bardzo jesteśmy ciekawi, jak miałoby to wyglądać.

Piechniczek ma już swoje pierwsze pomysły…
Reklama

Stoi Paweł Brożek na boisku (jako jedyny etatowy reprezentant z Wisły) i co dalej? Jak ma ćwiczyć tę taktykę w samotności? Dzwoni do Wawrzyniaka z Legii i mówi: – Słuchaj, przemieszczam się 11 kroków do przodu. Jak reagujesz? Na to Wawrzyniak: – Muszę zadzwonić do Rafała Murawskiego, zaraz oddzwonię!

I po minucie: – Słuchaj Paweł, w takim razie my zawężamy! Podchodzimy do ciebie na 10 metrów. Niestety, nie wiemy, co robi Darek Dudka, bo nie odbiera telefonu…

Reklama

Mogłaby z tego wyjść całkiem ciekawa partyjka szachów. Jest też możliwy wariant „podwórkowy”, w którym Brożek do nikogo nie dzwoni, tylko bierze piłkę i biega po boisku, krzycząc: „Mijam Materazziego, zakładam siatkę Cannavaro, rozglądam się, wybiega Roger i Błaszczykowski, ale im nie podaję, idę dalej do przodu, przerzucam piłkę nad Buffonem, gooool!”.

Albo stałe fragmenty gry – też taktyka. Jak ma je ćwiczyć Brożek, skoro musiałby ktoś mu dośrodkować. Sam sobie ma wrzucać? Potem biec w pole karne, robić za obrońcę i bramkarza? Niechybnie skończyłby jako wariat.

Naprawdę jesteśmy w kropce. Nie nadążamy za galopującym rozumem Piechniczka. Jak wiadomo, taktyka to jednak przesuwanie się po boisku wedle jakichś schematów. Jak to zrobić w pojedynkę (albo nawet we dwójkę) i bez przeciwnika? Nie mamy pojęcia.

Ale nie tylko my mamy z tym problem. W „Fakcie” Franciszek Smuda pyta: – Czyli jak, mam przerwać trening, wziąć na bok kadrowiczów i powiedzieć im, że teraz będziemy testować warianty pod reprezentację?

A Jan Urban dodaje: – W jaki sposób mam realizować pomysły pożyteczne dla kadry, skoro w składzie Legii jest kilkunastu cudzoziemców? Trener klubowy sam wybiera warianty taktyczne i metody najlepsze z jego punktu widzenia. Wyobraża pan sobie, że szkoleniowiec Realu Madryt podporządkowuje się wskazówkom selekcjonera reprezentacji?

– Tylko co robiłaby drużyna klubowa w czasie, gdy trzech kadrowiczów realizowałoby pomysły Beenhakkera? – pyta też Andrzej Juskowiak.

Wszyscy mają jakieś pytania. Ale klucze do tajemnej wiedzy trzyma w rękach Antoni. Nie śmiejcie się z niego za bardzo, bo się obrazi i nie zdradzi, o co chodziło. Lepiej go podpuścić do poważnej odpowiedzi – wtedy dopiero będzie ubaw.
NAJBARDZIEJ OPفACA SIĘ GRAĆ NA STRONIE GAMEBOOKERS.COM – KLIKNIJ
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
1
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama