Kiedyś mnie zabrał na mecz w Monaco prezes Cupiał. Wbiłem się do jakiegoś lokalu, patrzę, nagle unoszę się powietrzu. Wynoszą mnie. To był salonik Księcia Alberta. Jezu, na Lechu 40 tysięcy ludzi. Fajna akcja, kibicuj z klasą. Kiedyś była podobna na Legii, gdy grała z Barceloną. Brał w tym udział syn mojego kuzyna i potem opowiadał – mówi Paweł Zarzeczny w programie One Man Show.
Synku, gdzie byłeś wczoraj?
– A na Legii.
I co robiliście?
– Śpiewaliśmy piosenki.
A jakie piosenki?
– Barcelona, Barcelona, stara k..a pierdo…ona.
Gnoju, nigdy więcej nie pójdziesz na mecz!