To co widzicie poniżej, to nowy stadion Hoffenheim – beniaminka Bundesligi. Prace już ruszyły i są dość zaawansowane. Pojemność obiektu – 30 000 miejsc. A czemu o tym piszemy? Bo cena według różnych źródeł waha się do 40 do 55 milionów euro, czyli od 132 do 181 milionów złotych. Czy ktoś w takim razie jest nam w stanie wytłumaczyć, jakim cudem nowy stadion Legii będzie kosztował 460 milionów złotych? Prezydent Warszawy Hanna Gronkowicz-Waltz mówi, że płaci się “od krzesełka”. Ale tych krzesełek ma być w zasadzie tyle samo! Ktoś coś z tego rozumie?
Ale to nie koniec. Równe 50 milionów euro ma kosztować nowy obiekt Alemannii Aachen, z 33 tysiącami miejsc. To prawie trzy razy taniej niż stadion Legii. A wyglądać też będzie nie najgorzej (a tak naprawdę, to oba pokazane przez nas projekty robią lepsze wrażenie niż projekt Legii), co możecie zobaczyć niżej…
Jeszcze raz się zapytamy – czy jest ktoś mądry, kto nam wytłumaczy tę różnicę cenową? Zwłaszcza, że postanowiliśmy też sięgnąć też wstecz i okazało się, że przepiękny 50-tysięczny stadion Sportingu Lizbona (w dodatku o wyższym standardzie, bo pięciogwiazdkowy) kosztował 89 milionów dolarów. Byliśmy na nim i wierzcie nam, że jest bajeczny, a komfort oglądania meczu niespotykany. W porządku, w 2003 roku, kiedy oddano stadion do użytku, kurs dolara był znacznie wyższy niż obecnie (ok. 3,8 zł), ale to wciąż DUŁ»O, DUŁ»O mniej niż 460 milionów złotych. I to przy prawie dwukrotnie większej pojemności!
A na koniec ciekawostka – rzućcie okiem, jak bawią się Amerykanie. Oni wszystko muszą mieć największe. Zwłaszcza interesująco wyglądają te miejsca z tyłu, jakby wiszące w powietrzu. Robi wrażenie, co?