Reklama

Wygrane nie ochłodziły gorącego stołka. Urban zwolniony z Lecha

redakcja

Autor:redakcja

29 sierpnia 2016, 13:32 • 2 min czytania 0 komentarzy

Na nic zdały się ostatnie lepsze wyniki Lecha – trzy wygrane i remis w czterech meczach – stołek Urbana wciąż był na tyle gorący, że trener w końcu musiał się z niego podnieść. Nie zrobił tego co prawda sam, ale pomógł mu klub, który dziś ogłosił zwolnienie szkoleniowca.

Wygrane nie ochłodziły gorącego stołka. Urban zwolniony z Lecha

Z jednej strony można pomyśleć, że wywalanie trenera, gdy ten nagle przestawił zwrotnice na przyzwoite rezultaty, jest trochę nie fair. Lech jest bowiem niepokonany w lidze od trzech kolejek, stracił tylko jedną bramkę i dołożył do tego jeszcze zwycięstwo w Pucharze Polski. I rzeczywiście, wygląda to nieźle, ale trudno nie odnieść wrażenia, że to jest wszystko na chwilę. Lepiej czasem przegrać mając styl, niż wygrać kilkukrotnie kompletnie bez niego, bo na dłuższą metę futbol taką drużynę rozliczy. A Lech o jakiś styl trudno posądzać, jeśli nie chcemy czymś takim tytułować nudnej, wolnej i schematycznej gry.

Nie dziwi nas więc decyzja klubu. Spójrzcie tylko na ostatni mecz – Urban nie stracił punktów tylko dlatego, bo sędzia gwizdnął Piastowi spalonego, którego gwizdać nie powinien. I co, gdyby arbiter jednak zachował się dobrze, zwolnienie Urbana miałoby wtedy większe podstawy niż ma teraz? Nie, argumenty Lecha w tej decyzji można zrozumieć, bo trzeba spoglądać dalej niż na suche wyniki z ostatnich meczów.

Urban zrobił to, co do niego należało zaraz po przyjściu do Poznania. Przejął Lecha, który był na dnie, ogarnął i wprowadził do ósemki. Był dla piłkarzy impulsem, dzięki niemu uwierzyli w swoje możliwości i na przykład w 2015 roku tylko raz przegrali z krajowym rywalem, a udało się jeszcze ogolić Fiorentinę na wyjeździe. Później, jak to zwykle u Urbana, było gorzej – to dobry trener, ale na krótką metę. Pomoże ci wyciągnąć się z dołka, jednak jeśli poprosisz o zbudowanie czegoś od podstaw, będzie miał z tym problem. Tak było w Zagłębiu, tak było teraz w Lechu.

Oczywiście, nie ma co wszystkiego zwalać na Urbana, bo nie tylko on zawalił – trudno przychylnie oceniać ostatnie transfery, skoro wciąż wszystkim dupę musi ratować Formella. Jednak mimo wszystko, Lech potrzebuje gościa z planem i konkretnym warsztatem, na dobrej atmosferze daleko nie zajedziesz, nawet w tej lidze.

Reklama

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...