Książki o piłkarzach? Oczywiście, mamy obecnie całe ich zatrzęsienie. Ale w Italii o Tottim powstała rzecz wyjątkowa – całym tom soczystych żartów z Il Capitano. Jakich?
-Imię?
-Francesco
-Nazwisko?
-Totti
-Urodzony?
-TAK
Albo jeszcze na przykład:
Trzech piłkarzy ustawia się przed lustrem, które posiada tą zadziwiającą cechę, że jak ktoś skłamie, to pęka.
Pierwszy podchodzi Gattuso:
– Myślę, że jestem najprzystojniejszym mężczyzną we Włoszech!
Trach, rysa na szkle. Drugi podchodzi Nesta:
– Ja myślę, że jestem najlepszym stoperem wszechczasów w Italii!
Przez całe lustro przeszła jedna wielka rysa. Ostatni podchodzi Totti:
– Ja myślę…
I lustro rozleciało się w drobny mak.
Francesco nie uchodził za najinteligentniejszego. Taką łatkę mu przypięto, do czego miał dystans, z czego sam się śmiał. A łatwo o dystans, gdy bramki takie jak ta, doskonale świadczą o jego sprycie i – tak, tak – inteligencji.