Ciekawą wypowiedź agenta Rogera, Marcelo Robalinho, znajdujemy w “Super Expressie”. Mianowicie Brazylijczyk podlicza, że… miesięczne utrzymanie Rogera Guerreiro będzie kosztowało Legię około 1,6 miliona złotych. Ale sami przeczytajcie…
– Legia musi uważać, sytuacja jest delikatna. Rogerowi za półtora roku kończy się kontrakt. W praktyce oznacza to, że za rok będzie mógł odejść za grosze. Prosta wyliczanka: Legia odrzuca teraz ofertę za, powiedzmy, 6 milionów euro, a latem przyszłego roku Roger odchodzi właściwie za darmo. Czyli zatrzymanie Rogera na rok kosztowałoby Legię 6 milionów euro, co daje pół miliona euro na miesiąc! Za takie pieniądze można mieć każdego piłkarza na świecie! – mówi Robalinho.
Inna sprawa, że menedżer trochę w tym wywiadzie zwyczajnie wciska kit. Nas najbardziej rozbawił ten fragment: – Przy ewentualnej przeprowadzce czynnikiem decydującym na pewno nie będą pieniądze. Roger musi zyskać przede wszystkim sportowo. Wiecie, co tak naprawdę jest dla niego najistotniejsze? Ł»eby z tego nowego klubu miał blisko do reprezentacji. Bo nie kilka tysięcy euro pensji więcej, ale awans z Polską do mistrzostw świata 2010, to jest to, co jest w tej chwili dla Rogera najważniejsze!
Kto wierzy, że dziś – w lipcu 2008 roku – dla Rogera najważniejszy jest awans do mistrzostw świata niech pójdzie do toalety i wsadzi głowę pod kran z zimną wodą. Przecież Roger musiałby być niespełna rozumu… Rozumiemy, że praca menedżera trochę polega na czarowaniu, ale nie zapędzajmy się za bardzo…
Aha, no i jeszcze jedno. Robalinho za pośrednictwem “SE” zaprasza na stronę internetową, gdzie polskie kluby mogą zapoznać się z listą następnych Rogerów, jakich może przysłać do Polski. Po pierwsze – powinien wiedzieć, że 10 procent działaczy w Polsce nie umie korzystać z internetu, a pozostali nie kumają nic po portugalsku. Więc cała reklama na nic. Po drugie – radzimy szybko usunąć z tej strony nazwisko “Elton Brandao”, bo alkoholików to akurat u nas dostatek. I raczej kiepska to reklama w Polsce, mieć tego pirata drogowego na pierwszym miejscu wśród “atacante”…