Aaaaa! Ludzie, skąd oni się biorą! Wychodzą jeden po drugim, okazując bezmiar bezmyślności. Następnym rodzynkiem okazał się Marcin Herra, szef spółki PL 2012. Lektura wywiadu z nim nas poraziła i wbiła w ziemię. Ten człowiek absolutnie nie ma pojęcia za co się zabiera i chyba powinien wrócić do tego, od czego zaczynał swą błyskotliwą karierę w firmie Lotos – do nalewania paliwa na stacjach benzynowych (zanim jeszcze tata roztoczył parasol ochronny). Nie mamy nic przeciwko karierze w stylu amerykańskim, ale… nie każdemu powinna być dana.
Do rzeczy. Herra w wywiadze dla “Dziennika” próbował robić dobrze wrażenie, ale niestety zdołał przemycić kilka własnych myśli i spostrzeżeń. Na przykład…
***
Wprowadził pan wczoraj naród w osłupienie, twierdząc, że nie ma potrzeby uruchomienia drugiej nitki metra w Warszawie.
Naprawdę nie jest tak, że kibice muszą dojechać pod samą bramkę stadionu. Stadion Narodowy położony jest w centrum miasta, to komfortowa sytuacja. Tendencje w Europie są takie, że kibice idą gromadnie na stadion spacerkiem około dwie godziny.
***
Przeczytaliście to samo co my? Tendencje są takie, żeby na stadion iść dwie godziny? A gdzie są takie tendencje? Byliśmy na mistrzostwach świata w 2002 i 2006 roku oraz na mistrzostwach świata w 2004 i 2008. Przyznajemy – nie zauważyliśmy! Dziwnym trafem komunikacja miejska za każdym razem podwoziła nas pod sam stadion. Dwie godziny spacerkiem? Co to ma być? Pielgrzymka do Częstochowy?
Jak dla nas mamy do czynienia z dorabianiem ideologii do zwykłego dziadostwa. Nie stać nas na metro? Niech idą piechotą. Podejrzewamy, że to dopiero początek złotych myśli Herry. Gdzie kibice będą się załatwiać? Tendencje światowe są teraz takie, że pod drzewem. A co będą jeść? Tendencje światowe są takie, że każdy musi zabrać z domu prowiant na miesiąc. Gdzie będą spać? Tendencje światowe są takie, że na trawnikach. Jak dostaną się z Warszawy do Gdańska? Między meczami jednego zespołu są trzy-cztery dni różnicy. Tendencje światowe są takie, żeby iść piechotą.
Jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, rozwiewamy je – Euro będzie kompromitacją spod znaku PL 2012. Zresztą, to nie koniec kwiatków w wywiadzie…
***
Wszędzie będziemy chodzić piechotą?
W miniony weekend w Trójmieście odbyły się trzy wielkie imprezy – Open’er Festiwal Gwiazd, Open’er Festiwal i Top Trendy. Ćwierć miliona ludzi się zjechało, czyli zdecydowanie więcej niż będzie podczas meczu na Euro. I Trójmiasto jakoś wytrzymało.
***
Co wynika z tych słów? Ł»e w zasadzie już jesteśmy gotowi ponad miarę – skoro organizujemy większe imprezy niż Euro 2008, takie jak recitale Zbyszka Wodeckiego, to mistrzostwa Europy weźmiemy z marszu. Poza tym widać, że pan Herra nie wie nic o tym, co go czeka w czasie Euro, bo sądzi, że jedyni kibice, jacy pojawią się w mieście to będą ci z biletami na mecze. Jeden prosty przykład – wie pan, panie Herra, ilu było Anglików w Lizbonie w czasie mistrzostw w Portugalii? Około 500 tysięcy. Samych Anglików!
Boże, czemu wszystkim ludziom na wysokich stanowiskach musiałeś rozum odebrać?