Jeśli wierzyć informacjom “Faktu” – a dziennikarze tej gazety powołują się z kolei na brazylijskie “O Globo” – Legia żąda za Rogera Guerreiro aż 9 milionów euro. Jeśli to prawda, to wypada się cieszyć – kolejny sezon ten zawodnik spędzi w polskiej lidze. Bo nie oszukujmy się, za tyle to na pewno nikt go nie kupi.
– Z Marcelo Goldfarbem, asystentem Robalinho, który pilotuje transfer Rogera kontaktowali się ludzie z Olympique Marsylia, Ajaxu, Betisu Sevilla, Olympiakosu Pireus, Spartaka Moskwa i Rubina Kazań. Wszyscy jednak usłyszeli zawrotną cenę 9 milionów euro, którą ustalili działacze Legii – takie informacje zamieszczają podobno Brazylijczycy.
Ile jest wart tak naprawdę Roger? Na pewno nie tyle. Po pierwsze – nie jest już taki młody, jak na zawodnika, który dopiero ma rozpocząć karierę w poważnej europejskiej piłce – 26 lat. Po drugie – ma za sobą raczej nieudany epizod w Celcie Vigo. Po trzecie – na międzynarodowej arenie za bardzo jeszcze nie zaistniał, bo trzy dryblingi, cztery sztuczki i jeden gol ze spalonego to nie jest wystarczający powód, by zapłacić za kogoś z polskiej podwórkowej ligi 9 milionów euro. No i ceny w Europie za piłkarzy nie są już tak wysokie jak kiedyś, spustoszenie sieje też Prawo Webstera. Właśnie za 9 milionów euro do Interu ma przejść Frank Lampard. Jest “trochę” lepszy od legionisty.
Mariusz Piekarski, czyli menedżer który sprowadzał Rogera do Polski, udzielił wywiadu Weszło! i stwierdził, że tak naprawdę oczekiwać można 3 milionów euro, a większą sumę mogą wyłożyć tylko Rosjanie…
A my coś czujemy, że z tymi ofertami dla Rogera to jest tak, że… nikt ich tak naprawdę nie widział. Czyli ktoś tam go niby ogląda, ktoś się zastanawia, ktoś po głowie drapie, ale do banku robić przelew jeszcze nikt nie ma zamiaru biec. Więcej w tym wszystkim autopromocji, niż rzeczywistego ruchu w interesie. Oby tylko nie skończyło się tak, że sfrustrowanemu Guerreiro nie będzie się już chciało biegać w Wodzisławiu czy w Gliwicach…
Tak czy siak – pozostanie Rogera to dobry sygnał dla polskiej ekstraklasy. Może chłopak na tym straci, ale cała liga zyska. I kibice też!
Fot. W.Sierakowski