Reklama

Lewy, liczby powoli zaczynają robić się nieciekawe… Trzeba strzelić!

redakcja

Autor:redakcja

30 czerwca 2016, 15:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Nie dołączamy się wprawdzie do chóru chwalącego Lewego z urzędu, nawet za to jak wsiada do autokaru czy z jaką gracją wychodzi na rozgrzewkę, ale też nie zamierzamy popadać w drugą skrajność i się nad nim pastwić. Uczciwie oceniamy, że nie jest w najlepszej formie, ale i tak doceniamy jego wkład w drużynę. Przy takim piłkarzu reszta ekipy gra o parę procent lepiej, a rywale podchodzą do nas z większą kupą w majtach większym respektem – choćby z tych powodów jego roli nie można deprecjonować. 

Lewy, liczby powoli zaczynają robić się nieciekawe… Trzeba strzelić!

Grę Roberta zagranie po zagraniu przeanalizowaliśmy TUTAJ, więc nie ma sensu robić tego ponownie. Zwróćmy jednak uwagę na inną rzecz: jak Robert – było nie było gość z piłkarskiego kosmosu – wypada w porównaniu z podstawowymi snajperami drużyn, które znalazły się w ćwierćfinale. Biorąc pod uwagę serię bez strzelonej bramki, niestety… lideruje całej stawce i to z dość dużą przewagą. A przecież praktycznie żaden z konkurentów to nie ta sama liga, co Robert.

Tym bardziej te liczby powoli zaczynają się robić naprawdę nieciekawe…

rl

Minuty liczone od momentu zakończenia meczu reprezentacji, w którym padła ostatnia bramka

Reklama

Tak naprawdę Robert swoimi minutami bez gola kasuje całą stawkę. Względnie blisko są Sam Vokes i Mario Goetze, ale… nawet nie przystoi porównywać snajpera Bayernu z piłkarzem Burnley (beniaminka Premier League). Goetze? Owszem, był wystawiany na szpicy, ale przecież żadną tajemnicą jest, że to po prostu piłkarz o innej specyfice. Nie jest w najlepszej formie, ale też rozliczanie go stricte z bramek byłoby szaleństwem.

To świetnie, że drużyna jest w stanie wziąć na barki ciężar meczów nawet wtedy, kiedy lider jest nieco w cieniu, ale przecież z Lewym w zabójczej swojej normalnej formie bylibyśmy zdolni do nieprawdopodobnych rzeczy. Robert, zagraj dzisiaj tak, by wybić nam z głów jakąkolwiek dalszą dyskusję na temat twojej formy.

A że im dalej w las, tym na przeszkodzie stoją lepsi przeciwnicy i o gole teoretycznie trudniej? To może warto sobie przypomnieć to:

 

Bo Pepe doskonale pamięta.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...