Reklama

Następca Maradony rozwścieczył Abramowicza

redakcja

Autor:redakcja

07 czerwca 2008, 15:59 • 2 min czytania 0 komentarzy

Polansować się w znanym klubie z ładną modelką, którą potem przewiozę po mieście swoim nowym ferrari – ot pragnienie każdego futbolisty. No, może prawie każdego. Okazuje się, że w świecie piłki są jeszcze ludzie, dla których blichtr, przepych i pieniądze to nie wszystko – Segio Aguero odrzucił właśnie ofertę Chelsea, mimo że Anglicy oferowali mu dwa razy większą kasę od tej, jaką zarabia w Atletico Madryt!
Od paru dni w Madrycie panowała żałoba. Działacze Atletico byli załamani, że stracą Aguero – Roman Abramowicz zaproponował za piłkarza 55 milionów euro, więc tyle, ile ma zapisane w klauzuli odstępnego. W tym momencie Hiszpanie nie mogli zablokować transferu. I gdy już godzili się z tym, że stracą swoją gwiazdę, autora 20 goli w ostatnim sezonie w Primiera Division (!), głos zabrał sam piłkarz.

Następca Maradony rozwścieczył Abramowicza

Aguero powiedział, że nie opuści Atletico. – Kocham ten klub. Rok temu, gdy przybyłem do Europy, obwieściłem, że pogram dziewięć lat w Madrycie, po czym wrócę do Independiente. Zdania nie zmieniam – powiedział Argentyńczyk.

Abramowicza zamurowało. Rosjanin nie spodziewał się chyba, że na świecie jest ktoś, kto może mu czegokolwiek odmówić. Następca Maradony, jak mówią o Aguero w Argentynie, pokazał wielką klasę. Przy okazji udowodnił, że jest nieporównywalnie większym człowiekiem od swojego idola – boski Diego, który kiedyś przyjął od włoskiej mafii nowe Ferrari, na pewno nie kierowałby się sentymentem gdyby był w takiej sytuacji, jak Sergio… Chociaż pewnie nie wszyscy wiedzą, że Aguero jest narzeczonym córki Maradony.

Oto co potrafi zrobić z piłką argentyński magik. Uważajcie, by nie dostać oczopląsu 🙂

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...