Reklama

Totti ratuje Romie wynik? Najbardziej to nie na rękę… szkoleniowcowi Romy

redakcja

Autor:redakcja

18 kwietnia 2016, 12:59 • 3 min czytania 0 komentarzy

Il Capitano wchodzi na ostatnie minuty i ratuje Romie tyłek w kluczowym momencie sezonu. Kto tym faktem jest najbardziej zawiedziony? Ten, który go wpuszczał. Luciano Spalletti, szkoleniowiec Giallorossi. Konflikt Tottiego z trenerem to rozrastający się czyrak, który jest coraz bliżej wybuchu.

Totti ratuje Romie wynik? Najbardziej to nie na rękę… szkoleniowcowi Romy

Weźmy pod lupę niedzielne wydarzenia. Roma prowadzi 2:0, co w obliczu sobotniej porażki Napoli sprawia, że ma coraz większe szanse na wicemistrzostwo, a więc i gwarantowane miejsce w Lidze Mistrzów. Brąz niby też daje Champions League, ale  tylko eliminacje, a w tych Włosi ostatnio regularnie przegrywali. Rzymianie jednak zamiast spokojnie dowieźć wynik, tracą trzy gole i muszą spoglądać za siebie, na ścigający ich Inter. Spalletti wpuszcza w końcówce Tottiego, a ten strzela na 3:3, daje punkt, a jeszcze doskonale obsługuje podaniem Dzeko w końcówce, Bośniak jednak w swoim stylu spartaczył.

Oczywiście, że punkt jest Spallettiemu na rękę, zawsze to punkt więcej, może przesądzić o kształcie tabeli na finiszu. Ale bardzo nie na rękę jest mu fakt, że ten punkt dał właśnie Il Capitano. Już na pomeczowej konferencji, gdy cała Italia zachwycała się powrotem Tottiego, szkoleniowiec Romy powiedział: – Totti nas nie uratował. To inne rzeczy zaczęły funkcjonować.

Doprawdy nie można być mniej dyplomatycznym, choć oczywiście te słowa pasują do układanki. Skoro to właśnie Spalletti zdecydował, że Il Capitano jest na aucie, że prawie wcale nie gra, to mecz, w którym Totti tak silnie zaznaczył swoją wartość, nawet wskazując, że Luciano mógł się mylić, nie mógł skończyć się innym komentarzem. Choć zarazem to dolanie stu hektolitrów oliwy do ognia.

Reklama

Gorzej, że Luciano musiał również tłumaczyć z tego, czy doszło do bójki w szatni między nim a Tottim. Oczywiście zaprzeczył, ale sam fakt, że poruszano temat ewentualnej fizycznej konfrontacji mówi wszystko. La Gazetta doniosła o takiej wymianie zdań prosto z pomeczowej szatni:

LS: – Nigdy nie wygrywacie. Od dziesięciu lat robicie z siebie idiotów, a ja tu muszę stać przed wami, jak przed uczniakami.

FT: – Lepiej się zamknij. Pouczać chce nas facet, który do drugiej w nocy rżnął w karty.

Najgorsze jest to, że Roma naprawdę pod Spallettim wyszła z kryzysu, który ją trawił. Ten zespół gra lepiej, zmierza w ciekawym kierunku. Ale to zamieszanie może znowu wpuścić ich w maliny, jakim byłby koniec Spallettiego.

Prawda o Tottim jest taka, że owszem, pewnie dziś nie nadaje się do gry przez pełne 90 minut, ale nie jest też tak słaby, by grać po parę minut. Prawda jest taka, że zasłużył na lepsze pożegnanie ze Stadio Olimpico, a tymczasem zaraz może stać się prawdziwa zbrodnia i zobaczymy go w innej koszulce, choćby w barwach klubu MLS albo gdzieś grającego na bliskim wschodzie. A jeśli zostanie w Rzymie tylko w innej roli? To w pierwszej kolejności będzie tępił Spallettiego, starał się go pogonić. Klasyczny pat, bez rozwiązania. Cieszyć się mogą z niego tylko w Mediolanie i Neapolu.

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Weszło

Hiszpania

Ciekawe wieści z Włoch. Syn Ancelottiego trenerem Romy?

Patryk Stec
0
Ciekawe wieści z Włoch. Syn Ancelottiego trenerem Romy?
Piłka nożna

Media: Zadebiutował w Ekstraklasie w wieku 15 lat. Teraz może trafić do Włoch

Bartosz Lodko
1
Media: Zadebiutował w Ekstraklasie w wieku 15 lat. Teraz może trafić do Włoch

Komentarze

0 komentarzy

Loading...