Patryk Mikita, jak na jeszcze mimo wszystko młodego piłkarza przystało, bacznie obserwuje kolegów po fachu i stara się czerpać od nich wzorce. Tylko że zamiast wypracowania pozycji Nikolicia albo zmysłu do gry kombinacyjnej „Cetnara”, zachwycił go heroiczny powrót po piłkę Michała Janoty. Patryk stanął przed lustrem i głośno sobie powiedział: – Będę jak on!
Spójrzcie na zachowanie piłkarza Chojniczanki Chojnice w meczu z Rozwojem Katowice. Być może oczywiście gówno wiemy o piłce, ale wydaje nam się, że Patryk zrobił sobie jaja ze wszystkich, którzy przyszli oglądać między innymi jego popisy. Brawurowa akcja Patryka (od 1:05):
Widzicie to zaangażowanie, tę żądzę piłki, która aż bije od niesfornego napastnika? Widzicie, jak brawurowo przyspiesza, kiedy w dzikim pędzie dochodzi do jego uszu okrzyk trenera „graj Miki!”? Widzicie jak uprzykrza życie Wróblowi, jak blokuje mu możliwości dogrania piłki w pole karne? Słowa uznania dla 22-letniego napastnika za to, że dał radę ustać na nogach po tym brawurowym powrocie. Niejeden padłby na twarz.
A tak zupełnie serio – trenerzy, pokazujcie tę akcję młodym zawodnikom. To idealny materiał do poradnika pod tytułem “Jak nie grać w piłkę”.
Jakoś nieszczególnie nas to dziwi, że w tej akcji zobaczyliśmy akurat Mikitę. Przypomnijmy, że chodzi o gościa, który zasłynął z tego, że mimo ledwie 20 lat na karku nie starczało mu ponad dziesięć tysięcy złotych pensji. Sportowo? Póki co w życiu zaliczył tylko jeden dobry mecz – w debiucie w Ekstraklasie. Po nim stwierdził, że w życiu się już napracował i teraz może leżeć do góry brzuchem. Tak samo i w meczu z Rozwojem – uznał, że skoro wcześniej wpisał się na listę strzelców, to swoje już zrobił i resztę obowiązków może olać. Powrót po piłkę? Eee tam. Dajcie strzelić wolnego, wtedy się może zastanowię.
Patryk, może jednak warto spokornieć, co?
Fot. FotoPyk