Reklama

Celowe wykartkowanie? Niemcy chyba znaleźli rozwiązanie problemu

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 marca 2016, 12:56 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gdy jeszcze kilka dni temu głowiliśmy się nad trendem celowego wykartkowywania się przez zawodników, mieliśmy nie lada problem z wymyśleniem na niego recepty. Z pomocą przyszedł nam jednak Niemiecki Związek Piłkarski, który proponuje rozwiązanie – może na pozór szalone, ale na pewno diabelsko skuteczne.

Celowe wykartkowanie? Niemcy chyba znaleźli rozwiązanie problemu

Zlatko Junuzović i Clemens Fritz, którzy przed tygodniem złapali zupełnie bezsensowne żółtka tylko po to by nie zagrać przeciwko Bayernowi, wsławili się ponadto niesłychaną głupotą. Pierwszy z nich już w kilka chwil po opuszczeniu murawy przyznał bowiem, że faul był zupełnie niepotrzebny, a do Monachium nie ma sensu jechać, bo i tak wróci się bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Choć obaj wystawili się jak na tacy, to DFB potraktowało ich dość ulgowo – choć przewidywano, że karencje zawodników zostaną wydłużone, skończyło się ledwie na grzywnie w wysokości 20 tysięcy euro.

Tymczasowy prezydent federacji, Rainer Koch, przedstawił dziś jednak sposób na to by błyskawicznie wyplewić tego typu zachowania ze świata piłkarskiego. Oto bowiem zgodnie z pomysłem 58-latka po piątej i dziesiątej żółtej kartce w sezonie – czyli tych, które powodują zawieszenie – powołana do tego komisja losowałaby jedno z trzech najbliższych spotkań drużyny w którym ukarany gracz miałby być zawieszony. W ten sposób niemożliwym byłoby zrealizowanie planu polegającego na celowym odpuszczeniu któregokolwiek meczu tak, by gotowym być na inne – to, w którym przeciwnik oraz zwycięstwo nad nim byłoby bardziej prawdopodobnie.

Na pierwszy rzut oka – kompletna abstrakcja. Piłkarz dziś otrzymuje żółtą kartkę, a w konsekwencji tego opuści mecz, który odbędzie się na przykład za trzy tygodnie. Po chwili zastanowienia jednak musimy przyznać, że ciężko wskazać na jakąkolwiek skazę tego pomysłu. Po pierwsze, tendencja do wykartkowywania się zostanie błyskawicznie zażegnana. Po drugie, świadomość tego, że można wypaść z ważnego meczu, który odbędzie się – dajmy na to – za prawie miesiąc, może spowodować, że w głowie zawodnika zaświeci się lampka, gdy ten będzie chciał sfaulować albo – co dziś całkiem słusznie jest budzącą odrazę plagą – wymusić rzut karny.

Póki co są to oczywiście mgliste wizje i od ich ewentualnego wprowadzenia dzieli nas wiele, ale znając skłonność Niemców do eliminowania wszelkich uchybień – nie zdziwimy się jeśli ta idea zostanie wdrożona w regulamin rozgrywek Bundesligi już od następnego sezonu. Swoisty “paragraf 22”, który zaszachuje spryt i przebiegłość tworzonych przez piłkarzy strategii, już spotkał się z entuzjazmem zainteresowanych i z niecierpliwością oczekujemy kolejnych kroków wykonanych tym kierunku.

Reklama

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Kibice starli się z policją przed meczem Bundesligi. Dziewięciu funkcjonariuszy rannych

Aleksander Rachwał
7
Kibice starli się z policją przed meczem Bundesligi. Dziewięciu funkcjonariuszy rannych

Komentarze

0 komentarzy

Loading...