Dotychczasowa kariera Piotra Zielińskiego to jedna wielka sinusoida. Pokazał się chłopak z pozytywnej strony po debiucie w Udinese, potem przepadł na wiele miesięcy do tego stopnia, że aż zgłaszała się po niego Lechia, czyli przytułek dla wielu podupadłych piłkarzy. Ostatnio jednak „Zielek” chyba naprawdę wraca na właściwe tory. Najważniejsza informacja – od początku sezonu nie stracił miejsca w składzie Empoli, a teraz zaliczył właśnie cudowną asystę w starciu z Bolonią. Jak napisali Włosi – „perfetto assist”.
Najpierw zobaczmy to cacko…
A teraz czas na poprzednią kolejkę, gdy Zieliński również obsłużył Maccarone. Właśnie w taki sposób:
Oczywiście liczby Zielińskiego w dalszym ciągu są dalekie od ideału – 15 meczów, 1 gol, 4 asysty – ale ci, dla których szklanka będzie do połowy pełna, zwrócą uwagę, że chłopak ma 21 lat, a rozgrywa już czwarty sezon w Serie A. 2015/16 to mogą być jednak pierwsze rozgrywki, w których Polak naprawdę zacznie wypływać na szersze wody. Dzisiaj poza asystą zaliczył trzy kluczowe podania i miał najwyższą celność z obu zespołów. A obie asysty do Maccarone – i dzisiejsza, i ta z poprzedniej kolejki – to po prostu klasa światowa.