Reklama

Piesio dał lekcję Peszce. Lechia wróciła na dawne tory

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

19 grudnia 2015, 21:25 • 3 min czytania 0 komentarzy

Sporo ciepłych słów poświęciliśmy tej jesieni transferom z pierwszej ligi, które wypaliły klubom Ekstraklasy jak nigdy. Chwaliliśmy m.in. Jagiellonię za wyciągnięcie Góralskiego, Pogoń za Czerwińskiego, Zagłębie za Janusa czy Podbeskidzie za Szczepaniaka. A skoro tak, musimy być konsekwentni – pora pogratulować też Górnikowi Łęczna, bo zakontraktowanie byłego gracza Dolcanu Ząbki, Grzegorza Piesio, okazało się strzałem blisko środka tarczy. Dziś facet wygrał drużynie mecz z Lechią Gdańsk, a i porównując swoje dokonania z całej rundy z postawą zawodników o większej renomie, nie powinien mieć kompleksów. 

Piesio dał lekcję Peszce. Lechia wróciła na dawne tory

Weźmy choćby innego skrzydłowego, którego zobaczyliśmy dziś w Łęcznej. Reprezentanta Polski, gościa, który trafił do Lechii z Bundesligi. Sławomir Peszko. Dziś mógłby Grzegorzowi Piesio co najwyżej buty czyścić – co byłoby nawet wskazane, bo ten niecodzienny widok byłby dowodem, że skrzydłowy Lechii w ogóle na ten mecz dojechał. Cała runda?

Grzegorz Piesio: 21 meczów, 5 goli, 2 asysty, 4 kluczowe podania
Sławomir Peszko: 14 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 kluczowych podań

Niby piłkarze z dwóch innych światów, a Peszko przegrywa przez nokaut w pierwszej rundzie. Nie będzie to szalenie odkrywczy wniosek, ale to również oddaje problem całej Lechii – dużo fajnych nazwisk, które jednak dobrze wyglądają tylko w Skarbie Kibica, a nie na murawie.

Lechii nie udało się przedłużyć serii zwycięstw do trzech, choć dziś mierzyła się ona przecież z najsłabiej punktującą w ostatnich tygodniach ekipą w Ekstraklasie. Górnik Łęczna nie wygrał żadnego z sześciu wcześniejszych spotkań (ugrał w nich ledwie jeden punkcik). Co tu dużo mówić – „klątwa Weszło” dalej działa. Tak chwaliliśmy ostatnio defensywę gdańszczan, iż kwestią czasu było to aż ta czwórka zapewni rywalom zwycięstwo. A że granie w tym roku właśnie dobiegało końca, padło na Górnik Łęczna. Z jednej strony możemy chwalić Piesio, Świerczoka, Pitrego czy Śpiączkę, bo wykonali kawał dobrej roboty, ale z drugiej ciężko nie zauważyć, że dziś zasieki w postaci Stolarskiego, Gersona, Janickiego i Wawrzyniaka sforsowałaby nie tylko każda z drużyn Ekstraklasy (włącznie ze Śląskiem i Wisłą), ale również drużyna harcerska, a może nawet reprezentacja Polski dziennikarzy.

Reklama

Ofensywa Lechii? Tu było trochę lepiej. OK, gola sprezentował Sergiusz Prusak, ale mieli oni też okazje, które nie wynikały z gościnności gospodarzy. Na pewno chciało się Makuszewskiemu, choć – do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić – skrzydłowemu Lechii brakowało precyzji, za co duży minus. Wyróżnić można jeszcze Borysiuka, który ładował z każdej pozycji i naprawdę nie były to najgorsze próby. Jedna z nich – przy stanie 2-1 – zatrzymała się na słupku, to mógł być moment zwrotny w tym spotkaniu. Ale nie był. Brak Mili, który musiał opuścić boisku po dość brutalnym wejściu Nikitovicia, a który był ostatnio w niezłej formie, mógłby być pewnym wytłumaczeniem porażki, ale wybaczcie – z taką kadrą to nie powinien być dla Lechii przecież problem.

Gdańszczanie kończą jesień za plecami Górnika Łęczna. Wyprzedzić ich może jeszcze Korona, wtedy spadną na 11. miejsce. Klub z – o zgroz0! – największą liczbą reprezentantów Polski.

***

Pomeczowy komentarz Thomasa von Heesena: Peszko tej jesieni wygląda tak fatalnie, że nawet menelom głupio zwracać się do niego per „panie kierowniku”.

2i6hFfZ

Najnowsze

Boks

Kozacki, niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej. Usyk pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
32
Kozacki, niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej. Usyk pokonał Fury’ego!
Anglia

Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea

Bartek Wylęgała
0
Thiago Silva: Mam nadzieję, że chłopaki z drużyny wiedzą, co znaczy nosić koszulkę Chelsea
Lekkoatletyka

70. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego za nami. Polscy lekkoatleci sprawdzili formę

redakcja
1
70. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego za nami. Polscy lekkoatleci sprawdzili formę

Komentarze

0 komentarzy

Loading...