Po drodze do Gliwic uważnie śledziliśmy topografię przytorowych murali. Dominuje Górnik, Ruch, GKS Katowice, pojawia się Zagłębie Sosnowiec. Wszyscy w obu wersjach, a więc efektownych graffiti sławiących klub, ale też herbów na szubienicy i tym podobnych (niektóre wpisy wręcz enigmatyczne: ZABIĆ RUCH KANSAS!!!) Ani razu nie było wjazdu na Piasta, co też powodem do dumy być nie musi – w futbolu miara nienawiści innych potrafi być też miarą siły. Na pierwszy herb z muru musieliśmy czekać aż do Gliwic – dopiero przy dworcu tak Piast strzelił kontaktową bramkę.
Przyjechaliśmy rozmawiać. Nie z piłkarzami, nie z trenerami, a z gliwiczanami. Z mikołajką, z jedenastolatkiem, z bezdomnym, z kibicami o pięćdziesięcioletnim stażu, z każdym. Czy miasto żyje wynikami drużyny? A może ma to gdzieś? Zapraszamy.
***
Mam kumpla w Warszawie. Skacze mu gula jak słyszy o Piaście. Co prawda z Górnikiem był lekki poślizg…
– Wstyd a nie poślizg.
– No wiem, wstyd ci, ale…
– No wstyd. Jak z Górnikiem! Który jest ostatni! Na wszystkie zespoły akurat z nimi. Wolałabym z Legią 0:5 przegrać niż jedną bramką z Górnikiem.
***
– Ja kibicuję każdej śląskiej drużynie.
To chyba mało popularne.
– Bo ja pochodzę z Tychów i takie tam mamy podejście. Tychy są dla nas najważniejsze, ale większość mieszkańców ma też inne drużyny którym kibicuje, a to z tego względu, że w Tychach jest duży zlepek osób pochodzących z innych miejscowości: Chorzowa, Bytomia, Gliwic. Dlatego każdy przysłowiowy tyszanin komuś jeszcze poza naszym GKS-em kibicuje. Mój ojciec na przykład jest z Giszowca i jego ulubionym klubem jest Ruch, choć mieszka w Tychach.
To jakie emocje podczas derbów odczuwa ktoś tak podchodzący jak ty?
– Derbów akurat nie oglądałem, siedziałem w pracy.
– A ja to się śmiałem na derbach (podbija grupa chłopaków. Nastolatki, na oko koniec gimnazjum, początek liceum. Włączają się do rozmowy).
Śmiałeś się czyli za Górnikiem? Jak wygląda podział kibicowski w mieście?
– Pół na pół niestety.
Niestety bo?
– Powiem tak: ja jestem z Gliwic. Wspierajmy lokalny klub, ale prawdy się nie zaprzeczy. Gliwice to miasto Żaboli.
Czemu?
– Czternaście mistrzostw Polski. Nie mam nic do dodania.
To jaka była u was reakcja na derby?
– No jaka. Nikt z Piasta ze mną nie chciał piątki przybić (śmiech). Przez ile lat Piast był nigdzie. To teraz tak wyskoczył. A jeszcze przyjdzie podział punktów. Odejdą Czechy.
***
Co ty uważasz o Piaście?
Byłam zdziwiona, że przegrali z Górnikiem. Ja się tak nie znam, ale ogólnie dają radę.
Przeżyłaś tę porażkę?
Ja się tak nie emocjonuję, ale trochę mnie zabolało, co nie.
Wiesz z kim teraz grają?
Nie.
Z Legią.
A no tak. No!
***
Chodzisz na mecze?
Tak. Byłem teraz jak grali z Cracovią.
A kto jest twoim ulubionym piłkarzem?
Nespor.
A kogo lubisz najmniej?
Szmatuła.
Dlaczego?
Kiedyś był dobry. A teraz jest słaby.
***
Jak to jest z tym podziałem, jaka część miasta za Górnikiem, a jaka za Piastem?
– Jest osiedle Kopernika, Łabędy, dzielnica Sośnice, to oni tylko Górnik, a my zaś tylko Piast. Tam święto teraz, że się ich ograć nie udało. Ja chodziłem na niższe ligi, rywalizacja była non stop, zawsze jest. Z Ruchem już nie ma takiego napięcia. Najbardziej to jestem niezadowolony jak tego Hiszpana trenerem zrobili. Ja jestem z takiego pokolenia, że powinni grać polscy zawodnicy i polski trener.
Ale teraz nie ma polskiego trenera, a czołowymi zawodnikami są obcokrajowcy.
– Ale widzi pan co on przywiózł? Połowa drużyny to są nasi sąsiedzi.
Dobrzy piłkarze.
Chciał się pokazać trener, to trochę wzmocnień zrobił od siebie. Ale kontrakty się będą kończyć już czytałem, że Vacka chcą do Lechii. No ale teraz będą testy, Legia i Lech. Lech do ogrania, bo Urbanowi się ślizga, 0:1, 1:0, to jest taka awangarda. Ale z Legią będzie ciężko, żem oglądał ich ostatnio z Wisłą to dobrze grali.
***
Te zwycięstwa są ważne dla mieszkańcow?
– Średnio się interesuję czy ważne czy nieważne. Ale fajnie, bo to jest jednak poziom, tak? Wchodzimy w poziomy światowe. Może co z tego będzie.
Pani będzie kibicować na meczu?
Bardziej dzieci niż ja. Żyją piłką. Na spartakiadzie przedszkoli były teraz. Ja wszystko dzięki nim wiem co się dzieje.
***
– Powiem szczerze, że dość dużo zrobili. Ja pamiętam jeszcze jak byli w czwartej lidze, także.
Dużo chodziło wtedy kibiców?
– Wtedy właśnie więcej uczestniczyłem w meczach niż na chwilę obecną. Aktualnie jestem człowiekiem bezdomnym, także nie stać mnie żeby chodzić na mecze, ale interesuję się. Teraz mecz z Legią też będę na rynku oglądał, tam na pewno będą puszczać. Stawiam, że Piast powinien dać radę.
Będzie mistrzem?
Daj Boże.
***
– Ja to się czuję dumny. Sam kiedyś grałem, to wiem jak to jest. Człowieka rozpiera duma, że najlepsza drużyna jest w Gliwicach.
A jak po przegranych derbach?
– W końcu drużyna ze Śląska ostatnia, trzeba było pomóc.
Miasto ponoć podzielone. Są sukcesy to niektórzy przerzucają się z Piast?
– Dla mnie tacy ludzie są zdrajcami.
***
– Ja jestem akurat za Legią. Nie lubię fandomu. Jestem z Gliwic, ale za Legią, bo, że tak powiem, nie bardzo lubimy się z kibicami Piasta, to jest kryminogenne środowisko. Piasta szanuję jako drużynę, bo dobrze grają.
To teraz w niedzielę szalik Legii na szyi, ale zostajesz w domu.
– Tak. Zdecydowanie.
A ty co, Piast?
– Ja Górnik raczej, z Sośnicy jestem. Teraz po derbach było u nas święto, wielka impreza. Ale mnie tak Ekstraklasa nie pociąga. To zbyt wielkie drewniaki są.
***
– Ja tam nie śledzę. Tyle o ile. Ale powiem panu, że ani razu na stadionie nie byłem.
Nie złożyło się.
Nie złożyło się. Wie pan, poszedłbym, gdyby nie było chamstwa, tego darcia się i przeklinania. Najciekawsze jest to, co mi kolega mówił – sektor rodzinny jest przy tej żylecie. No to wie pan co, nie pójdę z wnukami, żeby się nasłuchały od k.., ch.., itd. Mają siedem lat, ale już rozumieją co to jest. Jak by było po przeciwnej stronie to tak, ale tak nie pójdę.
Kibice Piasta agresywna grupa?
Jak się zbierają na wyjazdy tu przy dworcu to bywa różnie, jak jest ich stu albo więcej. Jeden kolega dostał butelką w szybę. Tak po prostu, za nic. Chłop skończył pić i mu huknął w tą szybę. Uderzyła na płasko, szyby nie wybiła, ale dostał. Wie pan, policja stała, wszyscy stoją, zero interwencji. Pytam się: kogo ta policja ochrania? Po co te koszty są poniesione? Kary powinny być solidne i byłby święty spokój z kibolami.
Co pan ma na myśli?
Uderzyć konkretnie po kieszeni. nie 200, 500 złotych, ale nawet 50 tysięcy, a co mnie to obchodzi. Wszędzie są kibice, kibole, wszędzie są różne anomalie. Ja nie mówię, to jest na całym świecie. Ale w Anglii jest taki płotek, ale niech pan przestawi nogę to taka kara, że się nie wypłaci.
– Oprawy piękne, nie ma wulgaryzmów, stadionik ładny. Nic tylko chodzić i kibicować! Chociaż jak jest zimno to oglądam w domu.
***
– Dlaczego z Sosnowcem w finale przegraliśmy? Albo na Bałtyku? Dlaczego nam wejść do pierwszej ligi nie pozwalali? Wszędzie te układy, przekupstwa. Górnika ciągnięto za uszy bo to miasto robotnicze, był promowany. Teraz patrzę na to 5:2 i też mi śmierdzi. Zobaczymy czy Czechosłowaków zostawią, ale tu nie ma stabilności, nie ma sponsora, a świat jest oparty na pieniądzach. Kto ma kasę ten rządzi. Ale chcąc mieć kasę, trzeba kasę mieć. A tu nie ma kasy na mistrza i jego nie będzie. Zajmiemy 5, 6. Ważne, żeby nad Górnikiem.
***
– Ja stary człowiek, w 45 trampkarzem byłem, juniorem, to co mogę powiedzieć? Piast to była drugoligowa drużyna ciągle, całe moje życie. Składała się z dobrych, a nawet świetnych zawodników, a drugoligowa. Teraz mi się wydawało, że polecą, a oni pierwszy raz w historii tak dobrze.
Tu kolega mówił, że przez układy nie mógł Piast grać wysoko.
– Nieprawda. Zawsze mieliśmy niesnaski z Górnikiem, ale powtarzam, bo byłem i jestem kibicem, ale nie fanatykiem, to niesnaski niesłuszne. Z Knurowem mieliśmy draki, z Lipinami, ale tak poza tym Piast nie był nigdy szowinistyczny wobec innych drużyn. Że nie chcieli nas dopuścić? Nieprawda. To zawodnicy nie chcieli wejść.
Zawodnicy nie chcieli? Dlaczego?
Bo mieli drugą ligę zapewnioną, pieniądze pewne, a wejdą do pierwszej to różnie może być. Co, już byłeś?
(Podjeżdża samochód. Wysiada pan Franek).
– Przejechałem się tyko!
Pan też kibic?
Oby tak grali dalej jak grają. I żeby nie sprzedawali. Żeby nie sprzedawali tego Vacka, tak jak sprzedali Wasilijewa. On teraz w Jagiellonii gra pięknie.
– Robak też by się przydał, ale Robak to już jest kontuzjowany, już tego.
W Piaście zawsze była taka mentalność, piłkarze odchodzili i się kończyli. Co zrobił Trela? Poszedł i już zawalił sprawę! Karierę! A pięknie grał.
– Bramkarzy zawsze mieliśmy świetnych, Apostela chociażby. Powtarzam – u nas pierwsza liga powinna być od dekad.
Piast nigdy nie chciał tej pierwszej ligi.
Nie chciał?
Nie chcieli wejść nigdy, bo się nie kalkulowało. Były takie dziwne układy, że w drugiej lidze lepiej.
Ale czemu?
Nie wiem, nie opłaciło się wchodzić.
– Znam ten klub od podszewki, pewnych rzeczy nie mogę powiedzieć, bo bym za dużo powiedział, ale powiem, że zawodnicy wejść nie chcieli. Część chciało układy mieć, wejść, a inny że trzymamy się tego co mamy. A Piast mógł istnieć w Ekstralidze od lat. Wie pan jaka tu dobra drużyna juniorska była?
Piast zawsze miał wychowanków. A teraz tylko Murawski został właściwie. Trochę pochopnie wypuścili też tego Podgórskiego mi się wydaje. Podgórski był taki ambitny i tak samo jak Kaszowski, od początku grali.
– Mi też szkoda Podgórskiego. Ja się zdziwiłem, mówię: zawodnik od B-Klasy grający, chłopak tak tu walczył, stąd, jedyny taki, a pogoniony.
W tej chwili miał słabszy okres, ale oddałby serce, bardziej niż nie wiem, ten Zivec. Chociaż Mraz to jest bardzo dobry.
– Czemu kapitanem Murawskiego wybrali? Bo jest z Gliwic i z Piastem od dziecka. Za kapitana zawsze robi się starego, co ma posłuch, a tu taki młody. Ale dobra decyzja.
On nawet teraz lepiej gra niż przedtem.
– I komentatorzy go chwalą.
Zadziorny normalnie jest. Wiecznie nie będzie tak grał, nie wytrzyma. tak jak i cały Piast siadł. Teraz ta Legia, żeby nie przegrać. Najgorzej było z tym Zabrzem, gdzie mieli wygrany mecz. Trzeba było tylko grać czwórką obrońców.
– Franiu, gdyby to były stare czasy, to bym powiedział, że mecz sprzedany. Fryzjer załatwił.
Tak już gadają. Ze to żeby Górnika wydźwignąć.
– Nie gadają, tylko kiedyś były takie układy, tak się trzymało. Drużyny ze Śląska razem. Jak się trzeba było ratować, to się drużyna podkładało. Ale w tej chwili jest inny układ.
W tej chwili jest fajny układ, tylko jak zawsze z tym durnowatym Górnikiem jest problem. Kibice Ruchu przyjeżdżają i co? I siedzą między naszymi kibicami. A tylko przyjedzie Górnik to helikoptery, policja, na koniach nawet jeżdżą. Cuda się tu dzieją.
– Od początku istnienia tak było. Z Górnikiem nigdy nie było zgody. Nigdy!
Teraz żeby nie sprzedać. Bo jak na zimę sprzedadzą to będzie koniec. Trenera dostali dobrego, co ostro ich trzyma, ale jak trzeba dać wolne to da wolne, i tak powinno być, jak trzeba wypić piwo to trzeba wypić, ludzka rzecz. Ale Piast ma tę grę, że gra trzema obrońcami. I to jest to: wtedy nie zdąży.
– To było ewidentnie widoczne z Górnikiem jak się cofnęli, ile pola zostawili. Dwóch zostało bo nawet stoper wychodzi i nie było komu bronić.
***
– Piast zawsze był drugoligowy. Nie było tej Ekstraligi, tylko druga liga. Ale zawsze był w czołówce tej drugiej ligi. Później się rozwalili i startowali od zera, ale teraz? Jest duma z drużyny! Czy miasto żyje Piastem? Pan widzi: pomalowane wszystko! Żyją! Chłopcy przychodzą. Troszkę, kurczę, butelek zostawią, ale to normalne. Czasem trzeba.
Gliwice odwiedził Leszek Milewski
Fot. Katarzyna Brzezowska