Gwiazda Lecha pochwalona przez Niemca. „Duży szacunek”

Mikołaj Duda

14 grudnia 2025, 13:46 • 3 min czytania 5

Lech w ostatnim domowym spotkaniu tego roku zremisował 1:1 z niemieckim Mainz. Gola na wagę jednego punktu dla mistrza Polski strzelił Mikael Ishak, który w efektowny sposób wykorzystał rzut karny. Po meczu w ciepłych słowach o tej bramce wypowiedział się bramkarz zespołu z Bundesligi. Docenił kunszt Szweda i nietypowy sposób, w jaki został pokonany.

Gwiazda Lecha pochwalona przez Niemca. „Duży szacunek”
Reklama

– Przed meczem obejrzałem chyba z 10 karnych wykonywanych przez niego i żadnego nie uderzał w środek. Strzelić karnego w taki sposób i jeszcze po tak długim czekaniu na wykonanie. Duży szacunek – powiedział – cytowany przez Tomasza Urbana ze stacji Eleven Sports – bramkarz Mainz, Daniel Batz. 

Ishak w europejskich pucharach to specjalista od rzutów karnych. Bramkarze nie mogą znaleźć sposobu, by go powstrzymać

Mainz prowadziło przy Bułgarskiej 1:0, gdy Lech na kilka minut przed końcem pierwszej połowy ruszył z atakiem. W polu karnym sfaulowany został Luis Palma, a sędzia bez zawahania wskazał na wapno. Piłkarze gości jeszcze protestowali, że Honduranin chwilę wcześniej zagrał ręką, ale na nic się to zdało. Wóz VAR potwierdził słuszność pierwotnej decyzji arbitra. Do piłki oczywiście podszedł Mikael Ishak. Kapitan Kolejorza podciął futbolówkę niczym Antonin Panenka. Uderzył w sam środek, ale kompletnie zaskoczył tym bramkarza przeciwnika.

Reklama

Daniel Batz najwidoczniej nie do końca przeanalizował sposób wykonywania karnych przez Szweda, bowiem ten już wcześniej praktycznie w taki sam sposób pokonał golkipera rywala. Był to sezon 2021/22 i mecz z Wisłą Kraków z Pawłem Kieszkiem między słupkami. Kroczący w stronę mistrzostwa Polski zespół Macieja Skorży wygrał to starcie aż 5:0, a Ishak strzelił w nim dwa gole.

W bieżących rozgrywkach 32-letni snajper wyjątkowo upodobał sobie zdobywanie bramek w europejskich pucharach poprzez wykorzystywanie karnych. Na dziewięć goli na arenie międzynarodowej aż pięć z nich to zasługa trafienia z 11. metra. Tylko bramkarz Rapidu Wiedeń znalazł sposób, by Ishaka powstrzymać, jednak na nic się to zdało. Lech z Austriakami i tak wygrał i to wynikiem 4:1.

W taki sposób kapitan mistrza Polski trafił jeszcze w przegranym meczu na Gibraltarze z Lincoln Red Imps oraz aż trzy razy w starciu z Breidablikiem. Kolejorz wygrał przy Bułgarskiej z mistrzem Islandii aż 7:1, a dla Ishaka – mimo 110 goli – to wciąż jedyny hat-trick od momentu przenosin do Polski.

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama