Reklama

Ekstraklasa - 18. Kolejka

Jonatan Braut Brunes 67"

Ławka ławce nierówna. Raków wygrał, pomogli rezerwowi

Antoni Figlewicz

07 grudnia 2025, 19:40 • 4 min czytania 23 komentarzy

Całkiem uczciwie przyznam – był w pierwszej połowie taki trudny moment, kiedy oko mi się przymykało i miałem dość. Tak mi się jednak nieszczęśliwie wylosowało, że akurat ten przenudny mecz musiałem śledzić naprawdę uważnie. Jakoś się więc pozbierałem, koszt był wielki. I wynagrodzili mi go jedynie częściowo rezerwowi Rakowa.

Ławka ławce nierówna. Raków wygrał, pomogli rezerwowi

To była chyba ze 30. minuta, kiedy poczułem, że powieki zaczynają mi opadać już gdzieś na kolana. Były ciężkie, jak z ołowiu, zupełnie tak samo jak ciężki w odbiorze był mecz Rakowa z GieKSą. Zanim stoczyłem nierówną walkę z sennością, jeszcze coś tam się działo.

Reklama

Dwa razy bramkę próbował bombardować Jędrych, który wykorzystał swoje dobre ustawienie i równie dobrą „czutkę” po dośrodkowaniach Nowaka. Piłka spadała mu pod nogi, ale nie uderzał celnie. Efektownie tak, celnie nie. Zobaczyłem też całkiem wyraźnie, jak Adam Zrelak koncertowo knoci najlepszą akcję meczu, kiedy katowiczanie wychodzili trzech na jednego i… i nic, właśnie nic. Zrelak podał prosto do wracającego kolejnego rywala i tyle tę dobrą akcję widzieli.

Kolejne minuty upłynęły mi na przyspieszonym mruganiu i dalszej walce z sennością. W przerwie jakoś się docuciłem, ale nie było warto. Może tylko odrobinę.

Raków Częstochowa – GKS Katowice 1:0. Ciekawszy widok? Powieki od wewnętrznej strony

Zaraz po zmianie stron zobaczyłem, jak świeżo wprowadzony do gry Diaby-Fadiga fajnie napędził akcję Rakowa, tylko po to, żeby dobiegając do szesnastego metra, posłać beznadziejne podanie za linię końcową boiska. Oho, doskonały zwiastun na kolejne wyborne minuty z tym porywającym widowiskiem. Liczyłem, że GieKSa może wykreuje coś odrobinę ciekawszego.

No, może warto dodać cudzysłów – „ciekawszego”. Coś tam wrzucił w pole karne Galan, nawet popatrzyłem na ekran z rzadką nadzieją. Coś tam wystawił Jędrych, tyle że… Bulatowi, który z jakiegoś trzynastego metra postanowił przyfasolić wysoko ponad bramką Strączka.

Ciężko, ciężko. Mało pozytywów.

Dwie iskierki i mocna chwila Rakowa

Warto odnotować, że Marek Papszun, nawet on, też musiał mieć dosyć beznadziei pierwszej połowy, skoro na drugą wpuścił do gry Ameyawa i Diaby-Fadigę. Panowie trochę zaczęli mieszać, może nie od razu, ale po kwadransie to oni dali chyba sygnał do poruszenia. Jeden zaliczył dobre dośrodkowanie, na głowę drugiego, padł strzał. Niecelny, ale zawsze coś, nie?

Potem już sam Diaby-Fadiga uderzył mocno wzdłuż bramki, przez chwilę nawet wydawało się, że w jej światło, bo piłkę odbijał Strączek. Ale to by było dla nas za dobre.

Najbliżej celnego strzału był więc zachęcony przez aktywność dwóch kolegów Makuch, który strzałem głową sprawdził, czy poprzeczka jest na swoim miejscu. No i była, faktycznie.

Aż nastąpiła najpiękniejsza w tym całym niepięknym spotkaniu 67. minuta.

Cały mecz dla jednej akcji

Mogli ją przeprowadzić, strzelić tego gola i nie zawracać gitary przez resztę czasu. Galan niby szedł na bezpańską piłkę, ale bez przekonania. Przekonany był natomiast Diaby-Fadiga, który samymi chęciami przejął futbolówkę. Rywal dalej nie chciał mu za bardzo przeszkadzać, więc piłkarz Rakowa dorzucił w kocioł, tam nabiegł na dośrodkowanie Brunes i mieliśmy bramkę.

To był w sumie szesnasty strzał w tym spotkaniu i pierwszy, który zapisaliśmy w statystykach jako celny. Jeden z trzech celnych i o jeden więcej, niż zanotowali goście z Katowic.

A mieli ku temu swoją doskonałą okazję, kiedy Marković uderzał z siódmego metra, mając przed sobą tylko Zycha i trafił w poprzeczkę. Doskonała wizytówka dla jego kuriozalnej zmiany, z której da się ulepić efektowną składankę zagrań kompletnie nieudanych.

Program „Ławka+”. Marek Papszun dostał bonus, Rafał Górak nie

Wprowadzeni w przerwie Diaby-Fadiga i Ameyaw, jak już napisałem wcześniej, dali radę. Dobrą zmianę zaliczył w sumie Repka. W końcówce pojawili się Amorim i Rondić, też dało się ich jakoś zapamiętać. Zmiany generalnie były dla Medalików wartością dodaną, uratowały ten beznadziejny bez nich mecz.

Zupełnie inaczej na występ swoich rezerwowych spojrzy na pewno Rafał Górak, który jeszcze przy stanie 0:0 wpuścił na boisko Markovicia i Rogalę. O pierwszym już trochę było, obraz nędzy i rozpaczy. Drugi niespecjalnie się przyłożył do gry w obronie i to przed jego nosem do główki wyskoczył strzelający gola Brunes.

Wprowadzanych później Szkuryna i Błąda nawet nie ma co oceniać, bo jak tu poważnie podchodzić do meczu, w którym ofensywni piłkarze ekipy z Katowic nie oddali nawet celnego strzału? Żal, po prostu żal było patrzeć.

Trzeba jednak rzucić okiem na tabelę, w której Raków niepostrzeżenie wspiął się na najniższy stopień podium. Częstochowianie tracą zresztą już tylko jeden punkcik do lidera z Zabrza. Maszyna spod Jasnej Góry działa i ma się dobrze.

5
Zych
6
Svarnas
6
Racovițan
6
Konstantopoulos
yellow-card
3
Carlos
3
Bulat
3
Barath
3
Pieńko
4
Makuch
yellow-card
6
Brunes
1
2
Mircetic
Tomasz Kwiatkowski 5

Zmiany:

icon-swap
Lamine Diaby-Fadiga
7
Bogdan Mircetic
+
1
icon-swap
M. Ameyaw
5
Jean Carlos
icon-swap
Oskar Repka
5
Marko Bulat
1
icon-swap
Adriano
Tomasz Pieńko
icon-swap
I. Rondić
Jonatan Braut Brunes

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

23 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

9
Strzały niecelne
5
1
Strzały niecelne 1. połowa
3
6
Strzały niecelne 2. połowa
2
48
Posiadanie piłki
52
10
Faule
12
5
Faule 1. połowa
7
4
Faule 2. połowa
4

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 07 grudnia 2025 17:30
Sędzia:
Tomasz Kwiatkowski
Reklama