Widzew wykluczył transfer tego zawodnika. „Nie jest możliwy”

Marcin Ziółkowski

02 grudnia 2025, 22:41 • 3 min czytania 3

Dariusz Adamczuk przez wiele lat pracował w Pogoni Szczecin. To za jego kadencji funkcję trenera pełnili tam m.in. Maciej Skorża czy Kosta Runjaic. Teraz były piłkarz Dumy Pomorza jest jednym z działaczy pracujących dla Widzewa. Łodzianie marzą o powrocie na szczyt na polskim podwórku i grze w europejskiej pucharach. Okienko transferowe otworzy się w Polsce dopiero za kilka tygodni, ale już na tym etapie jeden transfer do Widzewa można wykluczyć. 

Widzew wykluczył transfer tego zawodnika. „Nie jest możliwy”
Reklama

Adamczuk zdecydowanie – transferu nie będzie

Kojarzony z Pogonią były reprezentant Polski pracuje w Widzewie od początku października. Został on pełnomocnikiem zarządu do spraw sportu. Łódzki klub ogłosił też przy okazji zatrudnienie Piotra Burlikowskiego oraz Sławomira Rafałowicza.

Były dyrektor Pogoni Szczecin już po dwóch tygodniach od objęcia nowej funkcji zdecydował się zmienić trenera. Na sam koniec październikowej przerwy reprezentacyjnej – Widzew ogłosił Igora Jovicevicia, który pracował w Szachtarze Donieck i Łudogorcu Razgrad.

Reklama

W listopadzie, czyli po ośmiu miesiącach od zatrudnienia – zwolniono dyrektora sportowego Mindaugasa Nikoliciusa. Wielu zawodników, którzy wzmocnili kadrę Widzewa latem nie prezentuje się na miarę swojego potencjału.

Ostatnie tygodnie 2025 roku to końcówka przygotowań do zimowego okna transferowego. A to – jest ostatnią okazją do zmian w składach drużyn w trwających rozgrywkach. Głównie dokonuje się więc w nich ewolucja aniżeli rewolucja.

Adamczuk musi więc skupić się na tym gdzie dokonać koniecznych roszad. Od kilku tygodni krążą plotki jakoby do Łodzi miał trafić Kacper Kozłowski. Pomocnik tureckiego Gaziantepu FK jest rozchwytywany w swojej lidze – i to pośród klubów z czołówki. Z tego powodu więc,  prawdopodobnie zmniejsza to do zera jego szanse na powrót do Ekstraklasy.

Podczas wizyty na stadionie dobrze znanego sobie klubu, Adamczuk wypowiedział się dla TVP Sport. Przed spotkaniem z Pogonią zapytano go o transfer Kozłowskiego do Widzewa. Temat ten nie zostanie zrealizowany. Na przeszkodzie stoją pieniądze.

Temat Kacpra nie jest możliwy. Czytałem wywiad z prezesem Gaziantepu, który stwierdził, że Kacpra sprzeda za co najmniej 10 milionów euro. Kacper gra tam dobrze. Jak zgłoszą się po niego takie kluby jak Besiktas, Fenerbahce czy Galatasaray to wiadomo, że żaden zespół z Polski nie może z nimi konkurować. Na pewno chcemy w przyszłości ściągnąć z Polski kilku zawodników – wyjaśnił wątpliwości w tej sprawie Adamczuk.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama