Robert Lewandowski po raz trzynasty w karierze zagra przeciwko Atletico. Kapitan polskiej kadry z pewnością nie chce, by pechowa liczba stanęła na przeszkodzie do powiększenia jego dorobku przeciwko Los Colchoneros. Przypominamy dotychczasowe trafienia Lewego w starciach z tym rywalem.

Uciszył Tomasza Hajtę
Piątek 2 grudnia 2016 roku. Dobiega końca otwierający 13. kolejkę Bundesligi mecz Mainz – Bayern. Mistrzowie Niemiec od 21. minuty prowadzą w Moguncji 2:1. Wśród strzelców Robert Lewandowski. Na początku doliczonego czasu kapitan reprezentacji Polski staje przed szansą na zdobycie drugiej bramki. Wierzy, że dublet ustrzeli poprzez uderzenie z rzutu wolnego. Komentujący ten mecz w Eurosporcie Tomasz Hajto nie sądzi jednak, by próba Lewego zakończyła się powodzeniem:
– Ja, szczerze powiem, nie wierzę już w te próby. Życzyłbym mu z całego serca, ale ja jeszcze nie widziałem ani razu takiego uderzenia, które by mnie przekonało. Jakiejś pięknej bramki nad murem, które przekonałoby mnie, że to ma.
Chwilę później Lewandowski bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego pokonuje Jonasa Lossla i zapewnia Bayernowi trzy punkty. Był to drugi taki gol w jego karierze. Czekał na niego od maja 2014 roku i wyjazdowego starcia z Herthą. Gol na 3:0 z tego stałego fragmentu gry był jego ostatnim ligowym trafieniem dla BVB. Bramkę z wolnego przeciwko Moguncji zaskoczony Hajto skwitował słowami:
– Co mam powiedzieć? Próbował, próbował i strzelił. No co mam powiedzieć, no? Nie wierzyłem w to, bo tych prób widziałem z 12. Strzelił fenomenalnie. Widzimy, jak sam się śmieje.
Mówimy o tym golu nie bez powodu, bo w następnym występie Lewandowski ponownie trafił bezpośrednio z rzutu wolnego. Tym razem efektownym strzałem popisał się przed własną publicznością – w Lidze Mistrzów z Atletico. Po pokonaniu Jana Oblaka w charakterystyczny sposób, wkładając piłkę pod koszulkę, obwieścił światu, że zostanie ojcem. Pięć miesięcy później na świat przyszła jego pierwsza córka, Klara.
Była to druga bramka Lewego przeciwko Atleti, ale znów niewiele dała Bayernowi. Siedem miesięcy wcześniej strzelił na 2:1 w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów, lecz ze względu na zasadę wyjazdowych bramek liczonych jako podwójne wynik 2:2 w dwumeczu awans do finału dawał Atletico. Stan ten nie uległ już zmianie. W grudniu zaś drużyny te mierzyły się w ostatniej kolejce fazy grupowej, ale już przed meczem wszystko było przesądzone. Bayern miał sześć punktów straty do prowadzącego w grupie Atletico. Mógł więc jedynie zmniejszyć różnicę.
W barwach Bayernu Lewandowski jeszcze w sezonie 2020/21 miał okazję zagrać przeciwko Atletico. Obrońcy trofeum Ligi Mistrzów wygrali na starcie fazy grupowej 4:0, ale Polak nie trafił do siatki. Na rewanż do Madrytu w ogóle zaś nie poleciał, bo Bayern był już pewny pierwszego miejsca w grupie, więc Hansi Flick wystawił kompletnie rezerwowy skład. Bawarczycy zremisowali to spotkanie 1:1.
Upodobał sobie Metropolitano
Jako piłkarz Barcelony Lewandowski do tej pory siedmiokrotnie miał okazję mierzyć się z Atletico. Rojiblancos pokonał trzykrotnie i dorzucił dwie asysty, ale 80% tego dorobku ustanowił na Estadio Metropolitano. Jako gospodarz madrytczyków ustrzelił tylko w szalonym półfinale Pucharu Króla z kwietnia tego roku, w którym padł remis 4:4. Zaliczył wejście smoka, bo ledwie sześć minut przed golem zmienił Ferrana Torresa.
Wszedł z ławki i robi to, co potrafi najlepiej! Robert Lewandowski 💪
Kapitalnie zrobił to Lamine Yamal 😍
🔴📲 Oglądaj #FCBATM ▶️ https://t.co/vp1o7Q8G1b pic.twitter.com/7L9Dgs6VZS
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 25, 2025
Pierwszą wyjazdową bramkę Lewandowski wbił Atleti w marcu 2024 roku. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy podwyższył na 2:0. Piłkarze Xaviego wygrali w stolicy Hiszpanii, a Lewy miał bezpośredni udział przy pozostałych dwóch trafieniach swojego zespołu. Równo rok później Barca także wygrała na Metropolitano, ale tym razem nie było już tak lekko, łatwo i przyjemnie. Jeszcze w 70. minucie przegrywała 0:2, ale po spektakularnej remontadzie zwyciężyła 4:2. Pogoń rozpoczął Lewandowski, który tuż po golu Sorlotha na 2:0 zdobył bramkę kontaktową.
𝐆⚽️⚽️⚽️𝐋 🇵🇱 𝐑𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓𝐀 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈𝐄𝐆𝐎!
Świetnie zachował się w tej sytuacji snajper Blaugrany i mamy już tylko 2:1! 🔥
Co tu się jeszcze wydarzy? 😳 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/FtvLZSzRLp
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 16, 2025
Podczas rozegranego awansem meczu 19. kolejki La Liga (ze względu na Superpuchar Hiszpanii) Lewandowski zaliczy trzynasty występ przeciwko Atletico. Według hiszpańskich mediów kapitan reprezentacji Polski rozpocznie to spotkanie w podstawowym składzie.
Będzie to pierwsze starcie Barcy z Atleti na Camp Nou od kwietnia 2023 roku. Mistrzowie Hiszpanii przystąpią do niego z pozycji lidera La Liga i trzypunktowej przewagi nad ekipą Cholo Simeone. Pierwszy gwizdek wybrzmi we wtorek 2 grudnia o godzinie 21:00.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Król asyst w meczach z Atletico”. Raphinha uwielbia tego rywala
- Kosecki przed hitem LaLiga: Barcelona dostanie w d…
- Flick o emocjach po meczu: „Pomyślałem, że coś rozwalę”
- Hansi Flick jest wykończony. Barcelona nie gra tak, jak chce
- Atletico ustanowiło rekord. Nie dokonał tego Real czy Barcelona
fot. Newspix