Jedenastka dla Kolonii przy stanie 0:0. Przed strzałem Hitz, bramkarz Augsburga, demoluje trawę wokół “wapna”. Jego zdradzieckiej strategii rywale zdają się kompletnie nie zauważać, ale wszystko skwapliwie wyłapuje kamera. Plan powiódł się w całej rozciągłości: Modeste wywraca się przed uderzeniem, Hitz odbija piłkę, sześć minut później Bobadilla trafia dla Augsburga i kończy się na 0:1. Niezłe jaja.
Nie możemy wyjść z podziwu na jakim luzie Hitz niszczy tę trawę tuż pod okiem sędziów i graczy. Robi to tak, jakby wszyscy bramkarze na wszystkich meczach świata robili tak przed każdą jedenastką. Pełna rutyna, brakuje tylko żeby powiedział: panowie, przesuńcie się, tu jeszcze nie zryłem, proszę nie przeszkadzać.
Oczywiście, nie ma to za wiele wspólnego z fair play. Ale jakieś to jednak bardziej sympatyczne, niż robienie fikołków w polu karnym, w którym specjalizują się napastnicy. A co, trochę tego słynnego “boiskowego cwaniactwa” z drugiej strony barykady.
Hitz zresztą powoli staje się specjalistą od niecodziennych historii boiskowych. W zeszłym sezonie strzelił Bayerowi gola po kornerze.