Reklama

Stara kontuzja do dziś męczy Wojciecha Szczęsnego

Marcin Ziółkowski

27 listopada 2025, 18:40 • 3 min czytania 1 komentarz

Wojciech Szczęsny w sezonie 2025/26 od początku miał odgrywać rolę rezerwowego po transferze Joana Garcii. Los chciał, że były zawodnik Espanyolu doznał niedawno kontuzji i na kilka spotkań Polak wrócił do bramki. Niedawny futbolowy emeryt w najnowszym wydaniu magazynu GQ Poland zdradził, że jeden z dawnych urazów przyczynił się do (chwilowego) zakończenia przez niego kariery z końcem sezonu 2023/24. Ból odczuwa do dziś.

Stara kontuzja do dziś męczy Wojciecha Szczęsnego

Szczęsny i incydent na siłowni. Kontuzja, która… wzmocniła jego pozycję w zespole

W listopadzie 2008 roku Szczęsny nabawił się bardzo poważnego urazu. Ćwiczył w samych skarpetkach, bez butów, na siłowni. Sztanga wyślizgnęła mu się z rąk i upadła na niego, łamiąc mu obie ręce. W dokumencie „SZCZĘSNY” na platformie Amazon Prime powrócono do tego momentu. Mówił o nim sam Polak, ale także David Seaman – legendarny golkiper The Gunners.

Reklama

Kiedyś złamałem kciuk. Kość wyszła na wierzch i jak to zobaczyłem,to zemdlałem. Jego przypadek był poważniejszy, bo chodziło o obie ręce. Powkręcali mu tam metalowe płytki – mówi Seaman.

Polski bramkarz wrócił do tego wątku w rozmowie dla GQ Poland. Kontuzja, która wywołała pięciomiesięczną pauzę ciągnie się za Szczęsnym do dzisiaj:

– To był jeden z powodów, aby skończyć karierę. (…) Na treningu przychodzi moment, gdy całkiem tracę czucie w dłoniach i z bólu nie mam siły utrzymać nawet butelki z wodą. Wtedy sobie żartujemy z trenerami, że koniec treningu, bo znowu jestem kaleką.

– Najgorzej jest w okresie przygotowawczym, w czasie bardzo obciążających treningów. W sezonie jest łatwiej, bo robisz dwa treningi, potem mecz, więc ręce odpoczywają i nie jest źle.

– Ten ból jest dziwny – narasta od nadgarstka od łokcia. (…) Nie życzę nikomu.

Gdy Szczęsny po feralnym urazie mógł już trenować, w ramach niespodzianki David Seaman został zaproszony przez trenera bramkarzy Tony’ego Robertsa do wspólnych treningów z Polakiem.

Seaman wracał do tych dni: – Chciał iść na całość, piłki leciały na pełnej prędkości. Widzieliśmy krew, krwawiły mu rany. Pytamy go więc czy wszystko w porządku. On na to, że tak i gramy dalej.

Szczęsny wspomina ten czas jak swoiste make or break. W jego przypadku zadziałało to na plus. Skomentował to w swoim stylu:

– Po miesiącu treningów byłem lepszy niż przed kontuzją. Na każdym treningu wrzeszczałem na obrońców jak numer jeden. Stwierdziłem, że może trener będzie się mnie bał, no i faktycznie – przez pięć lat z tej bramki nie wyszedłem.

Wojciech Szczęsny podpisał umowę z FC Barceloną jesienią 2024 roku, gdy poważnej kontuzji doznał Niemiec Marc-Andre ter Stegen. Do tej pory w barwach Dumy Katalonii polski bramkarz rozegrał 39 spotkań, w których 14 razy zachował czyste konto.

W stolicy Katalonii Polak wygrał w debiutanckim sezonie wszystkie trofea na krajowym podwórku. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa w Lidze Mistrzów, w której to Barca odpadła w półfinale.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama