Reklama

Kulesza specjalnie dla Weszło: Nie wiemy, gdzie zagra Ukraina

Aleksander Rachwał

20 listopada 2025, 14:47 • 3 min czytania 17 komentarzy

Cezary Kulesza był gościem programu na WeszłoTV. Prezes PZPN na gorąco ocenił losowanie Polski w barażach o finały mistrzostw świata.

Kulesza specjalnie dla Weszło: Nie wiemy, gdzie zagra Ukraina

Polska w półfinale baraży zagra na własnym stadionie z Albanią. Jeśli z nią wygra, o wyjazd na mundial zmierzy się ze zwycięzcą pary Ukraina – Szwecja. To spotkanie rozegra na wyjeździe.

Reklama

Cezary Kulesza: Nie wiemy, co zrobi federacja ukraińska

Z jednej strony losowanie było łaskawe, z drugiej nie. Wszystko zweryfikuje boisko. Albanię znamy, graliśmy z nimi. Naszym atutem jest mecz u siebie, ponieważ wiemy, jak gorący jest stadion Albańczyków. Nasi piłkarze doskonale znają tamtych zawodników. Ze Szwecją też już graliśmy. Ukraina? Nie wiemy, czy pokona Szwecję. Przez cztery miesiące może się dużo wydarzyć, drużyny dziś dobrze grające mogą mieć słabszy okres, mogą mieć kontuzje. Może na to wpłynąć dużo czynników, dziś możemy tylko spekulować – stwierdził Kulesza w programie na żywo na WeszłoTV.

Z uwagi na trwającą wojnę, Ukraińcy nie rozgrywają spotkań domowych u siebie. W fazie grupowej podejmowali rywali w Polsce, a czy tak będzie również w barażach? Prezes PZPN wyjaśnił, że na tę chwilę tego nie wiadomo.

Nie wiemy, co zrobi federacja ukraińska. Fajnie, by było, gdyby zagrali w Polsce, wówczas gralibyśmy praktycznie u siebie, tylko federacja ukraińska prowadziłaby sprzedaż biletów. Nie wiem, jaki przyjąć wariant, my się Andrijem (Szewczenką, prezesem ukraińskiego związku piłki nożnej – przyp. red.) bardzo dobrze znamy, gdybym zaczął naciskać może pomyślałby, że coś w tym jest ukryte. Do tego jeszcze dojdziemy, musimy pokonać Albańczyków i to jest dla nas celem numer jeden – podkreślił Cezary Kulesza.

Fragment rozmowy z Kuleszą na WeszłoTV zaznaczyliśmy w wideo poniżej:

Prezes PZPN został też zapytany o przyszłość selekcjonera Jana Urbana, ale uniknął konkretnych deklaracji.

Mamy umowę dopracowaną, realizujemy ją, a na jej przedłużenie przyjdzie odpowiedni czas. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z pracy Jana Urbana, wszystko idzie w dobrym kierunku. Liczymy, że finałem tego wszystkiego będzie awans na mistrzostwa świata. Będziemy z niecierpliwością wyczekiwać meczów marcowych – mówił działacz.

Zaznaczył też, że kwestia przedłużenia umowy z trenerem nie powinna w żaden sposób wpływać na zawodników.

Piłkarze niech nie patrzą na wrażenia, tylko niech dadzą z siebie dwieście procent, żeby wygrać te mecze. Cała reszta się dopasuje – stwierdził stanowczo Kulesza.

Odniósł się także do spodziewanych kar po meczu z Holandią.

Na pewno będą dotkliwe, ponieważ mecz został przerwany. Za Litwę zapłaciliśmy chyba 47 tysięcy franków szwajcarskich. Jedna raca kosztuje 750 czy 850 franków. Delegat zdradził nam, że teraz tych rac było dziewięć. Ale tutaj dochodzi jeszcze czynnik przerwania meczu. Czekamy, zobaczymy, co będzie – zakończył Cezary Kulesza.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

17 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama