Były reprezentant Brazylii zasłabł podczas treningu i trafił na oddział intensywnej terapii. Kilka dni po tym incydencie opuścił placówkę medyczną, bo wyniki jego badań okazały się lepsze niż pierwotnie zakładano. Wobec tego istnieje szansa, że wcale nie będzie musiał kończyć kariery, na co początkowo go skazywano.

Oscar zasłabł podczas treningu
Powrót Oscara, 48-krotnego reprezentanta Brazylii, do macierzystego Sao Paulo FC nie wygląda jak ze snów. Nie dość, że z powodu urazów (mięśnia uda, kręgu lędźwiowego i łydki) opuścił 40 rozegranych przez jego klub w tym roku meczów, to w dodatku ostatnio wylądował w szpitalu przez problemy kardiologiczne. We wtorek 11 listopada, podczas porannego treningu na rowerze stacjonarnym, 34-latek zasłabł. Po otrzymaniu w klubie pomocy od członków sztabu medycznego były piłkarz Chelsea został przewieziony na oddział intensywnej terapii.
Choć stan Oscara był stabilny, początkowe informacje nie napawały optymizmem. Brazylijskie media donosiły, iż przeprowadzone badania wykazały m.in. nieprawidłową pracę serca. Problemy kardiologiczne u piłkarza zdiagnozowano już kilka miesięcy temu, ale otrzymał on zgodę na grę pod warunkiem, że będzie przyjmował leki. Wiele jednak wskazywało, że po tym incydencie Oscar nie będzie dalej ryzykował i zakończy karierę. „Obawy, że to koniec wynoszą 99%” – mówiło anonimowe źródło dla portalu ge.globo.
PILNE! 🚨
Były reprezentant Brazylii Oscar (obecnie piłkarz São Paulo FC) źle się poczuł na treningu i został przetransportowany do szpitala. Badania wykazały problemy kardiologiczne, nieprawidłowości w pracy serca.
Stan piłkarza jest stabilny, ale jego otoczenie przyznaje, że… pic.twitter.com/ghQd4iFzaN
— Brazylijski futbol 🇧🇷🇵🇱 (@BrazyliaFutbol_) November 11, 2025
Nie będzie musiał kończyć kariery?
Do zakończenia kariery Oscara miała także namawiać rodzina. Ta, według lokalnych mediów, jest mocno zaniepokojona jego ostatnimi dolegliwościami zdrowotnymi, a do tego chciałaby spędzać z 34-latkiem więcej czasu. Choć Sao Paulo oficjalnym komunikatem, a także słowami dyrektora sportowego twierdziło, że zdrowie jest najważniejsze i uszanuje decyzję Oscara o końcu kariery, po cichu liczono, że pomoże drużynie w sezonie 2026. Ostatnie doniesienia z Kraju Kawy nie wykluczają powrotu pomocnika na boisko.
Wyniki przeprowadzonych w kolejnych dniach badań okazały się bowiem uspokajające. U Oscara zdiagnozowano omdlenie wazowagalne, czyli chwilową utratę przytomności spowodowaną spadkiem ciśnienia krwi i spowolnioną akcją serca. Portal ge.globo skonsultował się ze specjalistą, według którego omdlenie wazowagalne nie stanowi zagrożenia życia. Ekspert dodał, że można je leczyć farmakologicznie, a także poprzez zabieg chirurgiczny. „Jeśli leczenie będzie przebiegało pomyślnie, a Oscar poczuje się lepiej, może wrócić do gry” – podsumował specjalista.
Na podjęcie przez Brazylijczyka decyzji, co dalej, przyjdzie jeszcze czas, bo dopiero został on wypisany ze szpitala. Wyszedł po pięciu dniach. Na informację o powrocie Oscara do domu Sao Paulo FC zareagowało oświadczeniem, w którym zakomunikowano, że stan zdrowia piłkarza jest dobry i już w najbliższych dniach rozpocznie on proces rehabilitacji.
Nota oficial: Oscar pic.twitter.com/GUrm751Dx6
— São Paulo FC (@SaoPauloFC) November 16, 2025
Oscar do Sao Paulo FC wrócił w ubiegłoroczne Święta Bożego Narodzenia, po blisko 15 latach. Pierwszy raz z Trójkolorowymi związał się w 2004 roku jako 13-latek. W sezonie 2008 zadebiutował w seniorskim zespole, a Sao Paulo FC zdobyło ostatnie jak dotąd mistrzostwo kraju. Po powrocie do macierzystego klubu rozegrał 21 meczów (z czego 18 w podstawowym składzie), strzelił dwa gole i zaliczył pięć asyst.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kapitan Malty chwali Polskę. „Czysty, bezpieczny kraj” [WYWIAD]
- Piłkarz Motoru Lublin strzelił gola z Francją [WIDEO]
- Przedłuża się powrót piłkarza Rakowa. Kolejna kontuzja
- Grosicki o przedłużeniu kontraktu: Nie było żadnych rozmów
- Górnik Zabrze idzie po wielki talent! Będzie do wzięcia za darmo
fot. Newspix