Reklama

Race na murawie Narodowego. Już lepszy piknik niż taki chlew

Szymon Janczyk

14 listopada 2025, 22:40 • 3 min czytania 161 komentarzy

Wielokrotnie narzekaliśmy na atmosferę na Stadionie Narodowym. Że nudno, że nijak, że przaśnie. Na trybuny w końcu wrócił jednak zorganizowany doping i… chyba już lepszy piknik niż chlew, bo inaczej obrzucania racami murawy i przerwania meczu nazwać nie można.

Race na murawie Narodowego. Już lepszy piknik niż taki chlew

Są, wrócili. Niestety. Liczyliśmy na to, że Stadion Narodowy będzie żywszy, poniesie reprezentację Polski do zwycięstwa. Zamiast tego dostaliśmy przerwanie gry w momencie, gdy łapaliśmy słynne momentum i szukaliśmy kolejnego gola. Polska kibolska wydurniła się, wyzłośliwiła, bo ktoś zrobił coś nie po jej myśli. Jasne, to kiepsko, że umawiano się na coś, uzgadniano pewne rzeczy i na końcu okazało się, że jednak:

Reklama
  • nie można na mecz wnieść oprawy (według deklaracji jej twórców – nieszkodliwej, patriotycznej),
  • wejście na stadion nie wyglądało jak należy,
  • nie zostanie zamontowane gniazdo, z którego miał być prowadzony doping.

Kibice bez zgody na wniesienie oprawy. „Zostaliśmy zdeptani”

To były decyzje głupie i niezrozumiałe, ale kibice sami dali teraz podkładkę pod ich słuszność. Bo skoro race wylądowały na murawie i mecz został przerwany, to służby mundurowe, które obawiały się o bezpieczeństwo, mogą powiedzieć: racja po naszej stronie. I więcej rozmów o zorganizowanym dopingu nie będzie. A już było dobrze, już wracał klimat, przejmowaliśmy stadiony rywali na wyjazdach…

Reprezentacja Polski. Kibole przerwali mecz z Holandią, wrzucili race na murawę

Czasami nabijamy się z tego, że kibiców prowokują agresywne pisuary, ale po prawdzie to musi być naprawdę wrażliwa grupa społeczna. Byle głupota stanowi dla niej pretekst do rozpieprzenia albo tego, co akurat znajduje się w zasięgu ręki, albo po prostu porządku publicznego. Wygląda to jak gra w szachy z gołębiem – cokolwiek pójdzie nie po ich myśli, wywracają planszę, figurki i obsrywają wszystko dookoła.

Panowie, może jednak ktoś wpadłby czasem na pomysł, że warto zagrać w szachy, ale w wersji 5D. Takiej, w której w przypadku rzucania wam kłód pod nogi odpowiadacie spokojem, rozsądkiem i pokazujecie, że jesteście partnerem do rozmów, współpracy. Jakby nie patrzeć z każdą racą na murawie nie poprawiacie swojej pozycji ani wizerunku w oczach reszty społeczeństwa.

Po prostu spróbujcie czasem nie zachowywać się jak dziecko, które nie dostanie zabawki i kręci aferę na środku sklepu. Wszystkim nam wyjdzie to na dobre. Tak, wam też pomoże, bo mogliśmy po tym meczu dyskutować o tym, dlaczego PZPN i służby gnębią zwykłych ludzi, niszczą ich pracę (oprawa) i przeszkadzają w święcie piłkarskim. Teraz nie będziemy, bo każdy taki głos ma oczywistą ripostę:

Widzicie, to bydło nie umie się zachować, z nimi trzeba sztywno, twardo, bez ustępstw i rozmów.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

fot. FotoPyK

161 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama