Korona Kielce nie zdołała przeciwstawić się Rakowowi Częstochowa i w niedzielnym meczu Ekstraklasy przegrała u siebie aż 1:4. Po spotkaniu trener Jacek Zieliński nie ukrywał rozczarowania, ale jednocześnie starał się zachować spokój w ocenie sytuacji zespołu.
– Trudno o dobre nastroje po takim meczu, ale Raków to zespół z ogromną jakością. Gdy po 20 minutach przegrywasz już 0:2, mecz układa się bardzo ciężko. Mieliśmy swoje momenty, próbowaliśmy tworzyć sytuacje, jednak nic nie chciało wpaść. Wynik jest, moim zdaniem, nieco za wysoki – w końcówce się odkryliśmy i straciliśmy jeszcze dwie bramki, co zamazało prawdziwy obraz gry. Gratuluję Rakowowi – to drużyna klasowa, która wypunktowała nas jak doświadczony bokser – mówił Zieliński na konferencji prasowej.
Jacek Zieliński: „Ostudźmy emocje”. Trener Korony po porażce z Rakowem
Szkoleniowiec Korony odniósł się również do nastrojów wokół drużyny i komentarzy kibiców, którzy po wcześniejszych zwycięstwach zaczęli wspominać nawet o europejskich pucharach.
– Od początku apelowałem o chłodną głowę, o „nakładanie lodu na głowę” tym, którzy mówili o pucharach. To były opinie przesadzone i nie miały pokrycia w rzeczywistości. Nie wiem, skąd wzięły się takie oczekiwania. Mecz z Rakowem pokazał, że wciąż dzieli nas dystans od drużyn rywalizujących w Europie. To jest dziś realna siła Korony – podkreślił trener.
Zieliński przypomniał też, że choć jego zespół miał udany okres i dobrą serię spotkań, to sezon jest długi i wymaga cierpliwości.
– Mówiłem już wcześniej, że liga to maraton, nie sprint – mamy 34 kolejki, a nie 8 czy 10. Tymczasem po kilku meczach pojawiły się opinie o pucharach, a nawet czymś więcej. My twardo stąpamy po ziemi i po prostu robimy swoje. Starcia z Rakowem, Jagiellonią czy Legią pokazały, że jeszcze trochę nam brakuje – zakończył Zieliński.
Korona Kielce aktualnie zajmuje 9. miejsce w tabeli ligowej z dorobkiem 20 punktów i traci 9 „oczek” do liderującego Górnika Zabrze.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Zabójca i kameleon. Edu Espiau, kat Lecha Poznań
- Mikael Ishak kontuzjowany. Niels Frederiksen zabrał głos
- Sytuacja Legii po Iordanescu wg Rumunów. „Od początku ostrzegał”
fot. Newspix