Raków Częstochowa zremisował 1:1 w wyjazdowym meczu z Sigmą Ołomuniec w Lidze Konferencji Europy. Trener Medalików Marek Papszun chwalił swój zespół, szczególnie za pierwszą połowę, rywala zaś docenił za drugą część spotkania.

– Oczywiście zawsze chcemy wygrywać, ale nie chodzi tylko o wynik – ważna jest też gra i walka. Dzisiaj w zespole widziałem dużą intensywność. Przeciwstawiliśmy się mocno przeciwnikom – ocenił trener na na konferencji prasowej.
Marek Papszun: Plus dla zespołu, że się nie poddał
– Pierwsza połowa była bardzo dobra, powinniśmy strzelić co najmniej dwie bramki. Druga była wyrównana, nie było specjalnie sytuacji. To duży plus dla zespołu, że się nie poddał. Globalnie dużo się zgadzało, wynik też jest na ten moment dobry, a zobaczymy, ile nam da w finalnym rozrachunku. Przy takiej średniej punktów mam nadzieję, że zrealizujemy cel – stwierdził szkoleniowiec.
Papszun przyznał, że rywal nie zaskoczył go swoją postawą na boisku.
– Spodziewaliśmy się agresywnej, intensywnej gry przeciwnika. Musieliśmy się przygotować do tego taktycznie i mentalnie. Stąd nasza przewaga w pierwszej połowie. Rywal utrzymał jednak tę intensywność, a w drugiej połowie, moim zdaniem, nawet ją podniósł. Wiedzieliśmy, że Sigma jest intensywniejsza w europejskich pucharach niż w lidze czeskiej – wyjaśnił trener.
Zdaniem opiekuna Rakowa, o przewadze gospodarzy w drugich 45 minutach zdecydowały w dużej mierze zmiany.
– W drugiej połowie straciliśmy kontrolę, którą mieliśmy w pierwszej części meczu. Źle w nią weszliśmy, mieliśmy chyba pięć prostych strat pod rząd. Nie mogliśmy złapać płynności. Przeciwnik dołożył swoje, bo widział, że nie idzie nam tak dobrze. Zmiany podniosły intensywność, zmiennicy wnieśli dużą jakość – ocenił Marek Papszun.
Spośród polskich drużyn w Lidze Konferencji, Raków Częstochowa plasuje się obecnie najwyżej w tabeli. Wicemistrz Polski z dorobkiem czterech punktów zajmuje ósme miejsce.
WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Jan Bednarek się nie popisał. Sprokurował rzut karny [WIDEO]
- Koszmar Jana Ziółkowskiego. Zawalił gola i został zdjęty [WIDEO]
- Legia nie mogła wygrać w lepszych okolicznościach [KOMENTARZ]
- Co za seria Jagiellonii. Biją rekord!
- Aston Villa przegrała ze średniakiem z Holandii
Fot. Newspix