Przez długi czas piłkarze Getafe mogli liczyć na korzystny wynik w starciu ze słusznie faworyzowanym Realem Madryt. Szkopuł w tym, że ostatecznie nie udało im się dowieźć dobrego dla nich remisu, bo wszystko kompletnie posypało się po czerwonej kartce, którą ukarany został Allan Nyom.

Wcześniej była wiara i skuteczna obrona Częstochowy. Aż w 76. minucie na boisku pojawił się Allan Nyom, który zmienił Kiko Femenię. Odrobina świeżej krwi przy walce o remis jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda? No właśnie nie do końca prawda.
Allan Nyom comes on and instantly gets sent off with a red LMAOOOO pic.twitter.com/147C1CisnP
— CAPTCHA 🪅 (@FootyFilmz) October 19, 2025
Widywaliśmy lepsze zmiany… Allan Nyom wyrzucony z boiska po 40 sekundach
Warto dodać, że faul Kameruńczyka był kompletnie idiotyczny. Bez piłki, bez sensu i z oczywistym zamiarem kopnięcia rywala. O czym myślał? Trudno powiedzieć. Faktem jest, że osłabione po jego zejściu z boiska Getafe parę chwil później straciło gola.
Sabotaż Getafe. Real Madryt wymęczył zwycięstwo [CZYTAJ POMECZOWĄ RELACJĘ]
A potem jeszcze jednego zawodnika, gdy w 84. minucie drugą żółtą kartką został ukarany Alex Sancris. Mogło być pięknie, ale wyszło kuriozalnie. Niby nie powinniśmy winić za porażkę tylko jednego Nyoma, ale w tym wypadku trudno inaczej podejść do całej sprawy.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Edward Iordanescu bez wielu wymówek. „Muszę znaleźć odpowiedzi”
- Liverpool w kryzysie! Przegrywa u siebie w „Bitwie o Anglię”
- Kacper Kozłowski strzela w Turcji. Trzeci gol Polaka [WIDEO]
Fot. Newspix