Reklama

Ekstraklasa - 12. Kolejka

German Barkovsky 50"
Ivan Zhelizko 41"
Tomáš Bobček 90"

Piast Gliwice urządza się na dnie, a Lechia Gdańsk się odbiła

Przemysław Michalak

19 października 2025, 14:33 • 3 min czytania 27 komentarzy

Mecz w Gliwicach przez większość czasu był beznadziejny do oglądania. Toczył się w tak sennym i jednostajnym tempie, że chwilami naprawdę obawialiśmy się o zdrowie zawodników. Przy ledwie kilku stopniach na plusie zastane mięśnie mogą przecież łatwiej odmówić posłuszeństwa. Na koniec jednak wygrała drużyna odrobinę mniej słaba, czyli Lechia Gdańsk.

Piast Gliwice urządza się na dnie, a Lechia Gdańsk się odbiła

Piast Gliwice ostatnio nieco drgnął w swoim do bólu skostniałym stylu gry, w praktyce polegającym na bezsensownym utrzymywaniu się przy piłce, braku sytuacji i solidnej obronie, która jednak czasami też zawodzi. Dziś nastąpił powrót do tych okropnych ustawień fabrycznych, szczególnie do przerwy.

Reklama

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 1:2. Wolne i nudne granie przy Okrzei

Piast miał po pierwszej połowie 66% posiadania futbolówki, ale klarownych sytuacji zero. Do skrótu bez wstydu ewentualnie można byłoby włożyć zejście Leandro Sanki do środka zakończone oddaniem mocnego, lecz niecelnego strzału.

Lechia niestety dała się wciągnąć w tę boiskową mizerię i sama również nie imponowała. W końcu jednak Mena wywalczył rzut wolny, Iwan Żelizko efektownie przymierzył i goście prowadzili. Ukrainiec wyrasta na prawdziwego specjalistę od pięknych goli i strzałów z daleka, choć tu nie mieliśmy przekonania, że Frantisek Plach absolutnie nic nie mógł zrobić.

Być może Piast nadal bezrefleksyjnie biłby głową w mur, gdyby Bartosz Kłudka nie musiał zejść w przerwie. John Carver przesunął na prawą stronę Diaczuka, który delikatnie mówiąc nie imponuje zwrotnością i dynamiką, więc Sanca zaczął sobie śmielej hasać. Efekty nadeszły niemal od razu. Sanca uciekł Diaczukowi, podniósł głowę i dobrze wycofał do Barkowskiego, który precyzyjnie strzelił w dalszy róg. Żelizko tym razem był spóźniony.

Zwycięski gol w ostatniej akcji

Max Moelder wszystko jednak popsuł, bo potem wpuścił na lewą stronę nijakiego Hugo Vallejo, a Sanca przeszedł na prawe skrzydło, gdzie Vojtko już taki łatwy do minięcia nie był. Gliwiczanie i tak mogli prowadzić, ale Barkowski nie wykorzystał świetnego prostopadłego podania od Felixa i Paulsen odbił jego uderzenie.

Lechia mogła żałować kiksu Sezonienki po dograniu Meny, ale nie wyglądała na drużynę, którą remis szczególnie by zmartwił. Skoro jednak rywal sam się wystawia, głupio nie skorzystać. Piast nie stwarzał żadnego zagrożenia ze stałych fragmentów, a na koniec w ten sposób dał się skontrować. Chrapek beznadziejnie dośrodkował, Mena z Bobckiem pięknie rozegrali szybki atak i Słowak w sytuacji sam na sam przełamał strzelecką niemoc. Sędzia już nawet nie wznawiał gry.

Można mówić, że Piast trochę pecha chwilami miał, bo tak było. Kolejny raz nie dowiózł wyniku w ostatnich sekundach, ale to przecież też z czegoś wynika. Generalnie jednak nie widać większego postępu, Max Moelder najwyraźniej jest gotowy umrzeć trenersko za swoje idee. Chyba najwyższy czas mu to umożliwić, bo drużyna z Okrzei właśnie opadła na dno tabeli (trudno się łudzić, że dwa mecze zaległe będą przełomem), a przecież opuszczająca ostatnie miejsce Lechia zaczynała sezon z pięcioma punktami ujemnymi…

4
Plach
3
Drapinski
yellow-card
5
Rivas
5
Czerwiński
yellow-card
3
Twumasi
3
Leśniak
4
Dziczek
2 -
Boisgard
5
Sanca
1
5
Barkovsky
1
3
Jirka
Bartosz Frankowski 5

Zmiany:

icon-swap
Hugo Vallejo
2
Quentin Boisgard
icon-swap
Michał Chrapek
2
Erik Jirka
icon-swap
Jorge Felix
Leandro Sanca

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

Fot. Newspix

27 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

3
Strzały celne
3
1
Strzały celne 1. połowa
1
2
Strzały celne 2. połowa
2
3
Strzały niecelne
2
2
Strzały niecelne 2. połowa
2
1
Interwencje bramkarza
3
62
Posiadanie piłki
38
69
Posiadanie piłki 1. połowa
31
58
Posiadanie piłki 2. połowa
42
9
Rzuty rożne
6
4
Rzuty rożne 1. połowa
3
5
Rzuty rożne 2. połowa
3
10
Faule
3
4
Faule 1. połowa
2
6
Faule 2. połowa
1
2
Żółte kartki
3
2
Żółte kartki 2. połowa
3

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 19 października 2025 12:15
Sędzia:
Bartosz Frankowski
Reklama