Reklama

Zbigniew Boniek o reprezentacji: „Rodzi się problem”

Jakub Radomski

Opracowanie:Jakub Radomski

14 października 2025, 17:45 • 2 min czytania 7 komentarzy

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Polsatowi Sport. Były prezes PZPN wskazywał na plusy w grze Polaków pod wodzą Jana Urbana, ale mówił też o problemach naszej reprezentacji. Jeden z nich dotyczy linii ataku, gdzie – tak się wydaje – Robertowi Lewandowskiemu może brakować partnera na odpowiednim poziomie. 

Zbigniew Boniek o reprezentacji: „Rodzi się problem”

Na początku rozmowy Boniek zaznaczył, jak wiele rzeczy poukładał już nowy selekcjoner.

Reklama

To, co jeszcze niedawno wydawało się jednym wielkim placem budowy, teraz zostało poukładane w mgnieniu oka. Wiadomo, że pierwszym bramkarzem jest Skorupski i mamy trzech bramkarzy za nim. Wiemy, że trojkę podstawowych obrońców środkowych stanowią: Wiśniewski, Bednarek i Kiwior, a jak któryś z nich wypadnie, to w odwodzie mamy Kędziorę i Ziółkowskiego. Wiadomo także, że prawe wahadło należy do Casha, którego zastąpić może Wszołek, a lewej – do Zalewskiego, na którego miejsce jest Skóraś – stwierdził były prezes PZPN w rozmowie z Michałem Białońskim.

Zbigniew Boniek o Krzysztofie Piątku: – Peryferia wielkiej piłki

Boniek wspominał czasy, gdy kadrę prowadził Adam Nawałka i moment, gdy do Lewandowskiego dołączono w ataku Arkadiusza Milika. Wtedy gra kadry zaczęła wyglądać lepiej. Dziś wydaje się, że w linii ataku, poza napastnikiem FC Barcelony, nie jest tak różowo.

Mamy „Lewego” z przodu, który ma 37 lat, który w polu karnym przeciwnika zawsze jest niebezpieczny. Ale gdybyśmy chcieli do niego kogoś dołączyć, to rodzi się problem. Milika nie ma, Buksa ciągle ma problemy, Piątek jest na peryferiach wielkiej piłki, na dobrą sprawę zostaje tylko Świderski – analizuje Boniek.

Były prezes związku podkreślił jeszcze raz, że u Urbana postęp jest widoczny i byłemu trenerowi Górnika Zabrze chyba już udało się zbudować drużynę jako jeden organizm.

Wcześniej zastanawialiśmy się ciągle, kogo tym razem wymyśli selekcjoner i kto jest największym wygranym, a kto przegranym. Natomiast u Jana Urbana największym wygranym, a momentami przegranym jest reprezentacja. Rodzi się kolektyw i to jest najważniejsze – kończy Boniek.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

 

7 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama