Pewnym i spodziewanym zwycięstwem 2:0 zakończyło się spotkanie podopiecznych Luisa de la Fuente z reprezentacją Gruzji. Hiszpania wygrała dziś swoje kolejne spotkanie w eliminacjach do mundialu, nie pozostawiając rywalom nawet cienia nadziei na odmianę losów rywalizacji.

Gruzini może nawet chcieli, może nawet próbowali, ale koniec końców cały ich wysiłek wystarczył tylko do oddania jednego celnego uderzenia. A to i tak nie lada sztuka, biorąc pod uwagę, jak zdominowali ich dziś zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego.
Nie dali im powąchać piłki. Hiszpania w roli dominatora
Statystyki nie pozostawiają złudzeń i są na tyle niezwykłe, że aż trudno uwierzyć w ich prawdziwość. Plan reprezentacji Gruzji na ten mecz mógł zakładać nastawienie zespołu na szybkie i rzadkie kontrataki, lecz różnica w posiadaniu piłki jest… drastyczna.
83% czasu przy futbolówce byli dziś Hiszpanie. Nie grali jednak z żadnym San Marino czy inną Andorą, a z uczestnikami ostatnich mistrzostw Europy i w gruncie rzeczy całkiem niezłą drużyną. Inne statystyki też są dla Gruzinów bezlitosne.
Piłkarze La Roja wymienili prawie siedem razy więcej celnych podań od swoich rywali (753 do 109). W statystyce goli oczekiwanych też przerobili Gruzję na marmoladę – 3,93 do 00,1.
Nic więc dziwnego, że plasują się na szczycie tabeli grupy E z kompletem zwycięstw. Wcześniej podopieczni Luisa de la Fuente rozprawiali się też z Turcją (6:0) i Bułgarią (3:0).
Hiszpania – Gruzja 2:0 (1:0)
- 1:0 – Pino 24′
- 2:0 – Oyarzabal 64′
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE REPREZENTACYJNEJ NA WESZŁO:
- O co gramy z Litwą i komu kibicować w Holandia – Finlandia?
- Selekcja negatywna. Jej twarzą Krzysztof Piątek
- Gilewicz: Gdyby Jan Urban mógł, to nie grałby z Nową Zelandią
Fot. Newspix