Jagiellonia Białystok to na skalę Ekstraklasy fenomen. Bez wielkich inwestycji w transfery, po przebudowie składu, Duma Podlasia łączy Ekstraklasę z Ligą Konferencji najlepiej spośród naszych pucharowiczów. W ten weekend ekipa Adriana Siemieńca przekonująco ograła Koronę Kielce, czyli zespół pod adresem którego też ostatnio nie szczędzono pochwał (i słusznie) i aż trzech jej przedstawicieli trafiło do naszej jedenastki kolejki. Na właściwe tory wskakuje Raków, który po niemrawym początku sezonu zaliczył drugie zwycięstwo z rzędu w lidze. Na wyróżnienie zasłużył też wreszcie Widzew, który wrzucił cztery gole Bruk-Betowi. Nic dziwnego, że to te trzy ekipy zdominowały nasze zestawienie kozaków.
![Kozacki jak Jagiellonia, badziewny jak obrona Bruk-Betu [KOZACY I BADZIEWIACY]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/10/20251005CSKS154-scaled.jpg)
Za to wśród badziewiaków… Ujmijmy to w ten sposób: kandydatów do umieszczenia w najgorszej jedenastce kolejki nie brakowało. Żeby „wyróżnić” wszystkich, trzeba było ten wirtualny zespół ustawić dość defensywnie, a niektórych piłkarzy ustawić na nietypowych dla nich pozycjach. W gronie największych kasztanów kolejki musiała się znaleźć mocna reprezentacja beniaminka z Niecieczy, a nieco nieoczekiwanie dwa miejsca przypadły graczom Cracovii, która przegrała ze słabiutką ostatnio Arką.
Kozacy. Najlepsza jedenastka 11. kolejki Ekstraklasy
Jeśli chodzi o największego kozaka wśród bramkarzy, dylematu nie było: Frantisek Plach wyczyniał cuda w bramce Piasta w meczu z Pogonią i to dzięki niemu gliwiczanie stracili tylko dwa gole (no i może jeszcze dzięki „popisom” Musy Juwary, ale o tym później). Środek obrony tworzy para stoperów Jagiellonii – Andy Pelmard i Dusan Stojinović zagrali kapitalne zawody przeciwko Koronie. Z tego spotkania zapamiętamy szczególnie dwa momenty: gdy reprezentant Madagaskaru wygrał pojedynek biegowy z Antoninem, ukazawszy swoją imponującą szybkość, oraz ten, w którym wyratował się przed samobójem wybijając piłkę z linii bramkowej. Obronę uzupełniają Zie Ouattara z Radomiaka, który w spotkaniu z Zagłębiem zaliczył asystę drugiego stopnia i Peter Therkildsen, notujący ostatnie podanie (głową) w meczu z Bruk-Betem.
Pomoc? W niej musieli znaleźć się dwaj autorzy dubletów dla swoich drużyn – Sebastian Kerk z Arki i Sergio Lozano z Jagiellonii. Ponad nimi ustawiliśmy Tomasza Pieńkę, który zaliczył swoją drugą asystę dla Rakowa w Ekstraklasie, Ousmana Sowa, który ośmieszył Arkadiusza Recę przy golu na 2:0 dla Górnika Zabrze w meczu z Legią Warszawa (a cały mecz zamknął z dwoma bramkami i asystą), i bohatera Widzewa z meczu z Bruk-Betem – Frana Alvareza, który spotkanie zakończył z hat-trickiem. W ataku Jonatan Brunes z Rakowa, dla którego to pierwsze wyróżnienie w tym sezonie, ale zdecydowanie nie za nazwisko, a zasłużone, bo jego dwa trafienia dały Medalikom trzy punkty w meczu z Motorem (nawet jeśli goście z Lublina zagrali słabo).
Badziewiacka obrona Bruk-Betu. To już dwa miesiące od ostatniego czystego konta
Bruk-Bet Teramlica ostatni raz zakończyła mecz bez straty gola 8 sierpnia, czyli w czwartej kolejce, kiedy pokonała 1:0 Górnika Zabrze. Było to zwycięstwo dość szczęśliwe, bo rywal wówczas przeważał, ale zmarnował mnóstwo sytuacji, a Słonie swoją najlepszą wykorzystali.
Do tej pory jednak beniaminek tracił maksymalnie po trzy gole na mecz, natomiast w ostatnich dwóch kolejkach dał ich sobie wbić po cztery. Nie idzie to więc w dobrą stronę. Bruk-Bet zaczyna być zespołem, na którego się czeka, aby się przełamać – skorzystał z tego Piast Gliwice (pierwsze zwycięstwo w sezonie), a w minionej kolejce Mariusz Fornalczyk z Widzewa (pierwsza asysta w sezonie). Z parodystycznej obrony Niecieczy w jedenastce Badziewiaków postanowiliśmy umieścić Miłosza Mleczkę i Lucasa Masoero (dla zachowania ustawienia Boboc został przesunięty wyżej). Ten skład węgla i papy w trzyosobowej formacji uzupełniają Bosko Sutalo z Cracovii i Bartłomiej Smolarczyk z Korony.
Na prawym wahadle nie mogło zabraknąć Emmanuela Twumasiego, który robił, co mógł, by zostać najgorszym graczem meczu Piast – Pogoń, a i tak mu się nie udało, bo o potrzymanie piwa poprosił go Musa Juwara. Na drugiej stronie – Arkadiusz Reca, który skompromitował się w meczu Legii z Górnikiem (dzięki zawodnikowi Wojskowych Ousmane Sow zaliczył jeden z łatwiejszych odbiorów piłki w swojej karierze). Środek tworzą Radu Boboc z Bruk-Betu i słabiutki w meczu Zagłębia z Radomiakiem Adam Radwański (a dopiero co zaliczał kapitalny mecz przeciwko Arce).
Na deser: ofensywa. W niej autor chyba najbardziej komediowego występu kolejki – Musa Juwara. Gambijczyk zepsuł, co tylko mógł zepsuć, łącznie z tym, że zabrał pewną bramkę Kamilowi Grosickiemu. Towarzyszą mu kompletnie bezużyteczny w meczu GKS-u z Lechem Ilja Szkurin i Filip Stojilković, który nie zaistniał w żaden sposób w meczu z Arką. Oby nie było to żadne odwrócenie trendu, bo miejsce tego gościa zdecydowanie jest w jedenastce Kozaków.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Czy to koniec Ediego Iordanescu? Górnik Zabrze miażdży Legię!
- Fiabema bohaterem! Lech męczył, męczył i wymęczył 1:0 z GKS-em
- Beznadziejna Barcelona zlana przez Sevillę. Dziś nic nie grało…
Fot. Newspix
