Reklama

Lukas Podolski o mentalności w Polsce: Negatywne nastawienie, marudzenie, zazdrość

Aleksander Rachwał

01 października 2025, 13:28 • 2 min czytania 13 komentarzy

Lukas Podolski udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty, w którym podzielił się swoją opinią na temat mentalności Polaków. Zdaniem zawodnika Górnika Zabrze, ludzie w naszym kraju mają w większości negatywne nastawienie.

Lukas Podolski o mentalności w Polsce: Negatywne nastawienie, marudzenie, zazdrość

Zależy od charakteru, bo każdy jest inny i nie wszyscy zachowują się tak samo. Ale mental jest głównie taki: negatywne nastawienie, marudzenie, zazdrość i teksty typu „nie da się”. Taki jest Polak – podsumował mistrz świata z 2014 roku.

Reklama

Lukas Podolski: Polacy mają w sobie za mało radości

Podolski porównuje swoje doświadczenia z Polski do innych miejsc, w których grał, na przykład Turcji.

Byłem w różnych krajach i wiele widziałem. W Turcji na przykład panuje jeden wielki chaos, ale jakoś to państwo funkcjonuje – zauważył piłkarz.

Chyba wolę chaos. W Turcji, choć pokrętnie, udawało się znaleźć drogę do mety przy załatwianiu spraw. A Polak mówi: „nie da się”, albo ciągle pyta: „dlaczego?” – stwierdził były reprezentant Niemiec.

Podolski, który zdążył już pokazać, że nie stroni od ostrej gry, zabrał też głos na temat mentalności dzisiejszych piłkarzy.

Patrzę na mental w dzisiejszej piłce i śmiać mi się chce. Wielu zawodników leży na boisku, płacze z byle powodu. Mam swój styl, charakter. Chcę dać z siebie maksimum, by na koniec wygrać mecz. Czasem trzeba zrobić faul taktyczny, żeby nie padł gol. Czasem to boli, trudno. Z sędzią też kłócę się tu i teraz, bo po meczu będzie za późno. Walczę o swoje. Czasem trzeba być „ciulem” na boisku – uważa zawodnik Górnika.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

13 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama