Reklama

Znany trener krytykuje zaawansowane statystyki. „xG to kompletna bzdura”

Aleksander Rachwał

25 września 2025, 15:44 • 2 min czytania 22 komentarzy

Piłka nożna idzie do przodu, podobnie jak technologia. Nic dziwnego, że ta pierwsza dziedzina obecnie szeroko korzysta z tej drugiej, czego efektem jest wszechobecność narzędzi służących do gromadzenia olbrzymiej liczby danych. Zwolennikiem takiego kierunku rozwoju futbolu z pewnością nie jest były selekcjoner reprezentacji Irlandii Martin O’Neill.

Znany trener krytykuje zaawansowane statystyki. „xG to kompletna bzdura”

73-letni O’Neill, w przeszłości trener m.in. Leicester City, Celticu czy Aston Villi zakończył swoją przygodę trenerską w 2019 roku jako szkoleniowiec Nottingham Forest. W rozmowie z „Guardianem” północnoirlandzki trener opowiedział nieco o tym, co myśli o korzystaniu w dzisiejszym futbolu z danych opartych na modelach matematycznych, jak choćby xG (oczekiwane bramki).

Reklama

Martin O’Neill: Futbol to prosta gra

To kompletna bzdura. Trzeba pamiętać, o co chodzi w tej grze: o wygrywanie meczów piłkarskich, a to oznacza strzelanie bramek, a nie rejestrowanie oczekiwań co do ich zdobycia. Termin „oczekiwane bramki” pojawił się dopiero w ciągu ostatnich kilku lat. To bezsensowny wynalazek. Niektórzy używają tych słów po prostu po to, żeby zabrzmieć mądrze – ocenił szkoleniowiec.

Zdaniem O’Neilla, metody taktyczne, o których dzisiaj się mówi, to nic odkrywczego.

To w zasadzie wciąż prosta gra. Wszyscy chcemy ją komplikować. Pojawiają się nowe określenia. Ludzie mówią o wysokim pressingu i niskim bloku. Ale my, jako zawodnicy, pewnego dnia usiedliśmy z Peterem Taylorem [asystentem Briana Clougha] i zapytaliśmy go, co sprawia, że ​​drużyna piłkarska jest naprawdę dobra. Odpowiedział: „Znajduję dobrych zawodników i sprawiam, że naciskają (org. hustle – przyp. red.)”. Naciskanie to w zasadzie odpowiednik odbioru piłki według Pepa Guardioli. Guardiola miał ten wynalazek, że może minąć tylko określona liczba sekund, zanim się odzyska piłkę. Właśnie to robił Peter – wspomina trener.

WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

22 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama