To nie było porywające spotkanie, ale z punktu widzenia Realu Madryt – nie musiało być. Królewscy wygrali 2:0 w meczu na szczycie z Espanyolem, ale to starcie raczej wyglądało jak konfrontacja mocnej drużyny, która zwycięża najmniejszym nakładem sił, z kimś bardzo przeciętnym. Real był górą po pięknym golu Edera Militao i bramce Kyliana Mbappe, przy której, łagodnie mówiąc, nie popisał się bramkarz gości. W szeregach gospodarzy zawiódł wychowanek, a po raz kolejny imponował fantastyczny 18-latek.

To długo nie był zbyt efektowny mecz. Powiedzielibyśmy nawet, że był ospały. Jeżeliby szukać słownikowej definicji „gola nieoczekiwanego”, to należy pokazać akcję gospodarzy z 22. minuty. Real powolutku rozgrywa piłkę krótkimi podaniami, ale daleko od bramki gości. Nagle Eder Militao decyduje się na strzał i piłka ląduje w siatce. 1:0, bramka totalnie z niczego. Wydaje się jednak, że bramkarz Espanyolu, Marko Dmitrović, mógł zachować się w tej sytuacji lepiej.
𝐌𝐈𝐋𝐈𝐓𝐀𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎! 😱
Przepięknych goli dziś nie brakuje! Real prowadzi z Espanyolem 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/URmEDj83L5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Real Madryt pewnie pokonał Espanyol. Do siatki trafił Kylian Mbappe
Można powiedzieć, że na Santiago Bernabeu oglądaliśmy spotkanie na szczycie La Liga, bo Real przystępował do niego z kompletem 12 punktów, natomiast Espanyol trzy mecze wygrał i jeden zremisował. Goście mieli dziś w pierwszej połowie swoją szansę: gdy Tyrhys Dolan minął już Thibaut Courtois, ale był w trudnej sytuacji i nie był w stanie zagrać idealnego podania, które byłoby asystą. Poza tym dominował Real, choć ciężko mówić o akcjach sunących na bramkę Espanyolu jedna za drugą.
W ataku, obok Kyliana Mbappe, wyszedł Gonzalo Garcia. Wychowanek Realu, który w tym sezonie ligowym uzbierał wcześniej w trzech meczach ledwie 29 minut. Dziś dostał szansę od Xabiego Alonso, ale raczej jej nie wykorzystał. Był mało aktywny, a kiedy w pierwszej połowie dostał świetne podanie, zachował się bardzo źle.
Dużo lepiej spisali się nowi gracze: Alvaro Carreras ruszał do przodu, a w drugiej połowie dobrze zatrzymał kontrę Espanyolu. Ale szalał przede wszystkim Franco Mastantuono. Niesamowity jest ten 18-latek, naprawdę. Najpierw zabawił się w polu karnym z obroną gości, ale podał niedokładnie. Później idealnie zagrał do Mbappe, ale ten nie trafił do siatki. Mastantuono był odważny i efektowny, choć brakuje mu jeszcze konkretów. Pamiętajmy jednak o jego wieku. Argentyńczyk to przyszłość nie tylko Realu, ale w ogóle całej piłki.
Mbappe zdobył jednak dzisiaj swoją bramkę. Francuz uderzył zza pola karnego po podaniu Viniciusa i piłka zatrzepotała w siatce. O ile przy pierwszej bramce Dmitrović mógł zrobić więcej, o tyle przy drugiej popełnił już ewidentny błąd. Serb, niestety dla kibiców Espanyolu, najwidoczniej nigdy nie będzie Joanem Garcią, który dziś gra już w pierwszym składzie Barcelony.
Przymierzyć z dystansu też potrafi! 😍
Kylian Mbappe na 2:0 dla Realu! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/QW0MRJIt5A
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Dmitrović zdążył się skompromitować w tym meczu jeszcze raz, gdy dość prosty strzał Mbappe odbił pod nogi Francuza, a po chwili w słupek trafił Vinicius.
Real wygrał 2:0, mimo że nie zachwycił. Można było mieć wrażenie, że włożył w ten mecz tyle, ile po prostu musiał. Espanyol próbował się odgryzać, w drugiej połowie groźnie uderzał Roberto Fernandez Jaen, ale to raczej nie jest zespół, który za kilka tygodni wciąż będzie w pierwszej trójce tabeli La Liga. Tam po prostu nie ma aż takiej jakości.
Real Madryt – Espanyol 2:0 (1:0)
- 1:0 Militao – 27′
- 2:0 Mbappe – 49′
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Harry Kane znów pójdzie transferowym śladem Roberta Lewandowskiego?
- Hit Ligi Mistrzów Barcelona – PSG nie odbędzie się na Camp Nou
- Obrońca Realu docenia Lewandowskiego. „Przeciwko niemu gra się najtrudniej”
- Deco przemówił w sprawie przyszłości Roberta Lewandowskiego. „Jest dla nas ważny”
Fot. Newspix.pl