Po tym, jak Karol Struski zamienił Aris Limassol na Raków Częstochowa, można było oczekiwać, że wicemistrz Polski przeprowadził jeden z lepszych ruchów tego lata. Tymczasem sprowadzony – według doniesień medialnych – za milion euro pomocnik jak na razie stracił miejsce w składzie Medalików. Głos na ten temat zabrał doradca zarządu ds. sportowych Rakowa Artur Płatek.

Struski zaczął sezon jako podstawowy zawodnik w zespole Marka Papszuna – zagrał od pierwszej minuty z GKS-em Katowice w lidze i obu pucharowych meczach z Żiliną, w międzyczasie zaliczając wejście z ławki w meczu Ekstraklasy z Wisłą Płock. Potem wystąpił jeszcze od początku z Radomiakiem, dostał symboliczną minutę w rewanżowym starciu z Maccabi Hajfa i od tego momentu już nie pojawił się na boisku.
Dyrektor Rakowa Częstochowa: Karol Struski sygnalizował chęć wypożyczenia
Pewnie zdziwienie wzbudziło, gdy piłkarz znalazł się poza składem zgłoszonym przez Raków na Ligę Konferencji Europy. Kulisy tej decyzji odsłonił w rozmowie z TVP Artur Płatek.
– Po udanym początku Karola nastąpiły trzy-cztery mecze, w których nie wyglądał dobrze. Rywalizacja na tej pozycji jest bardzo duża. On w pewnym momencie, gdy trwało okienko transferowe, sygnalizował, że być może dobre dla niego byłoby wypożyczenie. Zastanawiał się bardzo nad tą sytuacją, przeprowadziliśmy pewne rozmowy. Stąd taka decyzja – dla wielu kibiców pewnie niezrozumiała – że nie wystawiamy go na listę (piłkarzy zgłoszonych do Ligi Konferencji Europy – przyp. red.) – wyjaśnił doradca zarządu Rakowa.
– To były informacje, można powiedzieć, na godziny, gdzie trzeba podejmować decyzje. Została podjęta decyzja, że klub nie zgłosił Karola, ale to nic osobistego w jego kierunku. On wie, jaka jest sytuacja i kto podjął tę decyzję. Tu nie ma drugiego dna. Musieliśmy podjąć tę decyzję jako klub – stwierdził były skaut Borussii Dortmund.
Jednocześnie zaznaczył, że między zawodnikiem, a klubem nie ma żadnych niesnasek.
– To była decyzja jego i jego otoczenia, że chciał udać się na wypożyczenie, a potem nie. Musieliśmy się zabezpieczyć, żeby nie stracić miejsca na liście i zgłosiliśmy inną osobę. Karol dobrze ostatnio trenuje, myślę, że będzie walczył o to, by zebrać jak najwięcej minut w Ekstraklasie. Nie ma żadnych animozji, niech kibice nie dopatrują się w tej sprawie niczego nadzwyczajnego. Między wszystkimi w klubie a Karolem jest wszystko okej – zapewnił Artur Płatek.
Raków Częstochowa rozegra swój najbliższy mecz w poniedziałek o godzinie 19:00 w ramach ósmej kolejki Ekstraklasy. Rywalem Medalików będzie Górnik Zabrze.
CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- 20 najmocniejszych transferów letniego okienka w Ekstraklasie [RANKING]
- Rekordowe okienko transferowe w Ekstraklasie. Kto wydał najwięcej?
- Strzelał w Ekstraklasie, nie dał rady w Japonii. Mógł wrócić do Polski [NEWS]
- Transfery zagraniczne. Przybyło nam obcokrajowców, ale czy to źle?
- Andi Zeqiri w Widzewie Łódź. Powiew innego świata w Ekstraklasie
Fot. Newspix