Timo Werner wrócił do Lipska po wypożyczeniu do Tottenhamu, ale nie znajduje się w planach trenera Ole Wernera. 57-krotny reprezentant Niemiec może w ostatniej chwili odejść do klubu z ligi tureckiej.

Nie tak miała wyglądać kariera Timo Wernera. 29-latek w pewnym momencie był czołowym snajperem Bundesligi, walcząc nawet z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców. Zainteresowane miały nim być czołowe europejskie kluby, włącznie z Bayernem Monachium. Nie przez przypadek strzelił też 24 gole w 57 meczach reprezentacji Niemiec.
Timo Werner odejdzie z Lipska do Besiktasu?
Napastnik od dłuższego czasu jest jednak bez formy. W lipcu 2020 roku 53 mln euro zapłaciła za niego Chelsea FC, by po dwóch latach Lipsk odkupił go za 20 mln euro. Dobrej dyspozycji nie udało się jednak odbudować ani tam, ani na wypożyczeniu w Tottenhamie.
Teraz nowy trener Ole Werner w ogóle nie widzi dla 29-latka miejsca w swoim zespole. W dwóch pierwszych kolejkach Bundesligi Timo nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.
Według tureckich mediów zawodników może trafić za to do Besiktasu, bowiem okno w tamtejszej lidze wciąż jest otwarte. Po tym jak klub nie dostał się do europejskich pucharów posadę trenera stracił Ole Gunnar Solskjaer, a jego następcą został Sergen Yalcin. Wśród napastnik Besiktasu są obecnie m.in. Tammy Abraham, El Bilal Toure czy Rafa Silva.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Strzelał w Ekstraklasie, nie dał rady w Japonii. Mógł wrócić do Polski [NEWS]
- Transfery zagraniczne. Przybyło nam obcokrajowców, ale czy to źle?
- Andi Zeqiri w Widzewie Łódź. Powiew innego świata w Ekstraklasie
Fot. Newspix