Reklama

Real szczęśliwcem, a PSG pechowcem losowania Ligi Mistrzów [ANALIZA]

AbsurDB

Autor:AbsurDB

30 sierpnia 2025, 09:08 • 5 min czytania 5 komentarzy

Cztery polskie kluby w Lidze Konferencji, sukcesy naszych tenisistów na US Open i wygrana koszykarzy ze Słowenią przyćmiły nieco wydarzenie, które kiedyś bywało hitem całego tygodnia. Losowanie Ligi Mistrzów określiło, kto będzie się mierzył z kim, w najważniejszych rozgrywkach na kontynencie. Czy Kajrat Ałmaty zdobędzie jakiś punkt? Czym zasłużyło sobie na tak ciężki los PSG? Czy największym szczęśliwcem jest Real? A może Barcelona? I w końcu… dlaczego faworytem całych rozgrywek został zespół spoza pierwszego koszyka? Pora na analizę tego, jak może potoczyć się faza ligowa Ligi Mistrzów.

Real szczęśliwcem, a PSG pechowcem losowania Ligi Mistrzów [ANALIZA]

To już drugi sezon, w którym możemy raczyć się fazą ligową w Lidze Mistrzów. Zamiast nierównych i dość nudnych grup, mamy jedną wielką tabelę ligową, w której klasyfikowani będą wszyscy uczestnicy, których jest aż trzydziestu sześciu.

Reklama

Analiza szans uczestników fazy ligowej Ligi Mistrzów po losowaniu

Zostali oni podzieleni na cztery koszyki, a każdy zespół rozegra po dwa spotkania z dwoma różnymi zespołami z każdego koszyka – jedno u siebie i jedno na wyjeździe. Osiem najwyżej notowanych zespołów po fazie ligowej awansuje bezpośrednio do 1/8 finału, a te z miejsc 9-24 zagrają w play-offach o udział w tym etapie. Najgorszych dwanaście zespołów odpadnie z rozgrywek. Nie ma już żadnych spadków do Ligi Europy.

Przed losowaniem największym faworytem był Liverpool

Sprawdziłem na podstawie rankingu Elo, oceniającego siłę wszystkich europejskich drużyn, kto może liczyć na awans do ósemki, a kto będzie miał problemy ze zdobywaniem punktów, jak rok temu Slovan Bratysława, który nie zdobył nawet jednego oczka.

Przed losowaniem najwyżej oceniane były szanse mistrza Anglii – Liverpoolu, a tuż za nim klasyfikowany był Arsenal. Oba zespoły mogły oczekiwać zdobycia około siedemnastu punktów. Warto przypomnieć, że Arsenal losowany był z drugiego koszyka. Na szesnaście punktów mogły liczyć PSG, Manchester City i Barcelona, o oczko mniej – Real, Inter, Chelsea i Bayern, który powinien powalczyć o najlepszą ósemkę.

Kolejne ekipy były znacznie niżej notowane. Newcastle mógł przed losowaniem spodziewać się zdobycia około czternastu punktów, patrząc na możliwy układ spotkań. O kolejne miejsca powinna toczyć się wyrównana walka między Bayerem, Atletico, Benfiką, Atalantą, Juventusem, Tottenhamem i Napoli. Tyle teorii sprzed ustalenia par. Dla kogo zatem los okazał się łaskawy, a kto miał pecha?

 

Najwięksi pechowcy – PSG i Newcastle

Najbardziej wskaźnik oczekiwanych punktów w wyniku losowania pogorszyły: Newcastle, PSG, Union Saint-Gilloise, Marsylia i PSV, które „straciły” co najmniej jedno oczko w oczekiwanym końcowym rozrachunku. Drużyna z północy Anglii będzie musiała zmierzyć się z Barceloną i PSG, a także z Benfiką i Bayerem. Z ostatnich dwóch koszyków Newcastle trafiło także na dość wymagających przeciwników: PSV, Marsylię i Bilbao. Odpocząć będzie mogło tylko w spotkaniu z Unionem.

Wśród drużyn z czołówki, żadna nie trafiła tak pechowo, jak PSG. Nie dość, że zagrają z Bayernem, Barceloną, Atalantą, Bayerem, Tottenhamem i Sportingiem, to z ostatniego koszyka wylosowali… Newcastle i Bilbao, czyli najtrudniejszych możliwych przeciwników! PSG najwyraźniej podpadło czymś futbolowym bogom, bo w zeszłym roku także miało zdecydowanie najtrudniejszy układ spotkań spośród wszystkich drużyn pierwszego koszyka.

Rywale zespołów z pierwszego koszyka

Real wśród szczęściarzy

Ale skoro ktoś stracił, to ktoś inny musiał zyskać. W wyniku losowania znacząco (o około półtora punktu oczekiwanego) poprawiła się sytuacja Olympiakosu, Kopenhagi i Pafos. W przypadku całej trójki główna przyczyna jest taka sama: trafienie na Kajrat Ałmaty, który drastycznie odstaje od wszystkich pozostałych uczestników rozgrywek.

Kto jednak miał największe szczęście spośród największych faworytów rozgrywek?

Tu palma pierwszeństwa należy do Realu, który jako jedyny z czołówki istotnie (choć zaledwie o pół oczekiwanego punktu) poprawił swoje rokowania. W pierwszym koszyku prawie każdy zespół był piekielnie mocny (City i Liverpool), ale z drugiego i trzeciego Królewscy trafili na Juventus, Benfikę, Marsylię i Olympiakos, a na dokładkę zmierzy się z Monaco i totalnym outsiderem – Kajratem. Inną kwestią jest to, że od strony logistycznej wyjazd do Kazachstanu będzie ciężką męczarnią.

Barcelona też nie trafiła najgorzej. Zagra bowiem z Brugią, Olympiakosem, Slavią i Kopenhagą oraz Eintrachtem, ale mecze z Newcastle, PSG i Chelsea nie pozwalają mówić o jakimś wielkim szczęściu.

Ostatecznie po uwzględnieniu całych wyników losowania na pierwsze miejsce w przewidywanej tabeli końcowej przed Liverpool wskoczył Arsenal, a aż na trzecią lokatę nad City i Barcelonę awansował Real. PSG z potencjalnego podium runęło aż na ósmą lokatę i może mieć problem z bezpośrednim wejściem do 1/8 finału.

Poza czołową dziesiątką różnice w oczekiwanej liczbie punktów są minimalne. Dorobek dziesiątego Napoli od dwudziestego Sportingu dzieli zaledwie półtora punktu. W nowym formacie każdy punkt oznacza skok o kilka lokat, a praktycznie liczy się wręcz każdy gol. W zeszłym roku Real i Bayern skończyły z takim samym dorobkiem punktowym, bilansem bramek, golami strzelonymi na wyjeździe oraz z identyczną liczbą zwycięstw. Decydował dopiero piąty czynnik rozstrzygający czyli liczba wygranych na wyjeździe.

Każdy punkt Kajratu będzie wielkim sukcesem

Niestety na dole tabeli, sytuacja może nie być już tak wyrównana – podobnie jak w zeszłym roku. Slavia Praga i Bodo/Glimt mogą spodziewać się zdobycia około siedmiu punktów, a przypomnijmy, że by awansować do baraży potrzebne będzie około jedenastu oczek.

Rywale drużyn z ostatniego koszyka

Każda wygrana będzie olbrzymim sukcesem dla Pafos i Karabachu, które powinny zdobyć odpowiednio – sześć i cztery punkty. Zdecydowanie najgorsza jest sytuacja Kajratu Ałmaty. Dla Kazachów wielkim osiągnięciem będzie wywalczenie choćby jednego punkciku. Informacja dla tych, którym szkoda odpadnięcia Lecha z eliminacji Ligi Mistrzów: Kolejorz mógłby w Lidze Mistrzów liczyć na zdobycie czterech punktów.

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW NA WESZLO:

 

Fot. Newspix.pl

5 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama