Wiecie, że na skoczni narciarskiej rywalizują nie tylko Piotr Żyła, Kamil Stoch i spółka? Na skocznię można też… wbiec, najlepiej podczas zawodów Red Bull 400, które w ostatni weekend odbyły się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Przy ich okazji padł rekord trasy kobiet, który poprawiła najlepsza polska skialpinistka, Iwona Januszyk. Zawodniczka, która na najbliższych zimowych igrzyskach liczy na dobry wynik w nowej dyscyplinie, wystartowała też w wyścigu pokazowym, w którym okazała się szybsza niż Adam Małysz, który jechał na górę wyciągiem.

Bieg ma długość 400 metrów, ale jest reklamowany jako najcięższe 400 m w życiu, bo z samego dołu skoczni trzeba się dostać na jej szczyt. Nachylenie momentami jest olbrzymie i zawodnicy wspinają się po specjalnej siatce. Januszyk pokonała w sobotę trasę w 4 minuty i 33 sekundy, bijąc swój własny rekord z 2018 roku o dwie sekundy. Wzięła też udział w wyścigu pokazowym – ona biegła na górę skoczni, a obok Adam Małysz, ambasador Red Bulla, wjeżdżał na górę skoczni wyciągiem. I to Januszyk była szybsza od mistrza z Wisły.
Iwona Januszyk to nasza nadzieja na zimowe igrzyska olimpijskie
– Bieganie to trening do narciarstwa. Jest dla mnie naturalne. Jak jestem szczęśliwa, muszę to
wybiegać. Jak jest mi smutno, muszę to wybiegać. Jak jestem zła, to tym bardziej muszę to wybiegać. W lesie, na szlaku, ja się czuję wtedy właśnie w domu – mówiła po zawodach Januszyk, która jest najlepszą polską skialpinistką.
Kiedyś marzyła o byciu pilotem, ale mogła rozbić się w śmigłowcu. Teraz uprawia dyscyplinę, która w 2026 roku zadebiutuje w programie zimowych igrzysk olimpijskich. Wiążemy z jej występem pewne nadzieje. Kto wie – być może, podobnie jak Aleksandra Mirosław, błyśnie w dyscyplinie, którą na igrzyskach będzie poznawał cały świat? Historię Iwony opisywaliśmy w styczniu tego roku w tym tekście.
Wśród mężczyzn rywalizację podczas Red Bull 400 wygrał Słowak Jakub Siarnik, który osiągnął wynik 3:45.
Fot. Red Bull