Jan Bednarek zadebiutował w FC Porto. Reprezentant Polski wyszedł w pierwszym składzie Smoków w ligowym meczu z Vitorią Guimaraes. Obrońca nie dokończył jednak spotkania, został zmieniony zmieniony w drugiej połowie z obawy przed urazem.

Bednarek został sprowadzony przez Porto pod koniec lipca za 7,5 miliona euro. Były gracz Southampton miał do tej pory okazję wystąpić w jednym spotkaniu sparingowym Smoków – z Atletico Madryt, w którym rozegrał 52 minuty.
Jan Bednarek zadebiutował w FC Porto. „Prawdziwy mur”
Wczoraj natomiast polski obrońca po raz pierwszy mógł się zaprezentować w nowym klubie w meczu o stawkę. Debiut należy ocenić jako udany, w końcu FC Porto pewnie ograło rywala 3:0 po bramkach Pepe i Samu, a Bednarek był pewnym punktem swojego zespołu. Polak może jednak mówić o pewnym pechu, ponieważ już w 65. minucie spotkania opuścił boisko.
Defensor został zmieniony po jednej z interwencji. Były gracz Lecha Poznań wykonał skuteczny wślizg, a zaraz po nim złapał się za nogę. Wydawało się, że będzie w stanie kontynuować grę, jednak niedługo później, po udzieleniu mu pomocy medycznej na murawie, opuścił plac gry, czym zresztą wydawał się zdziwiony.
Najpierw kapitalny wślizg w polu karnym, a chwilę później zejście z boiska… 😶
🇵🇱 Jan Bednarek był jednak zdziwiony taką decyzją, dlatego mamy nadzieję, że szybko wróci do gry! 💪 #PortuGOL 🇵🇹 pic.twitter.com/QcJTDorrUN
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) August 11, 2025
Wyglądało to dość niepokojąco, jednak optymizmem napawają słowa trenera Francesco Farioliego, który po meczu wyjaśnił, że zmiana była czysto prewencyjna.
– Sytuacja Bednarka nie była wynikiem urazu. Opuścił boisko tylko ze względów bezpieczeństwa – zapewnił szkoleniowiec Smoków.
Do momentu zmiany Polak grał naprawdę dobrze, co doceniły również portugalskie media. „A Bola” przyznała Bednarkowi notę 7 (wyższej nie otrzymał nikt w zespole) i wystawiła mu za występ prawdziwą laurkę.
– FC Porto najwyraźniej w końcu znalazło prawdziwego mistrza defensywy. Reprezentant Polski zaprezentował się na najwyższym poziomie, z wielką pewnością siebie przy każdym zagraniu. Ostatecznie zszedł z boiska z powodu rzekomej kontuzji, ale kiedy wszedł na ławkę rezerwowych, zapewnił Francesco Farioliego, że jest gotowy do dalszej gry. Prawdziwy mur! – czytamy.
Kolejny mecz FC Porto rozegra 18 sierpnia. Rywalem drużyny Jana Bednarka będzie Gil Vicente.
WIĘCEJ O JANIE BEDNARKU NA WESZŁO:
Fot. Newspix