Reklama

Debiut Jana Bednarka. „Porto znalazło mistrza defensywy”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

12 sierpnia 2025, 09:02 • 2 min czytania 33 komentarzy

Jan Bednarek zadebiutował w FC Porto. Reprezentant Polski wyszedł w pierwszym składzie Smoków w ligowym meczu z Vitorią Guimaraes. Obrońca nie dokończył jednak spotkania, został zmieniony zmieniony w drugiej połowie z obawy przed urazem.

Debiut Jana Bednarka. „Porto znalazło mistrza defensywy”

Bednarek został sprowadzony przez Porto pod koniec lipca za 7,5 miliona euro. Były gracz Southampton miał do tej pory okazję wystąpić w jednym spotkaniu sparingowym Smoków – z Atletico Madryt, w którym rozegrał 52 minuty.

Reklama

Jan Bednarek zadebiutował w FC Porto. „Prawdziwy mur”

Wczoraj natomiast polski obrońca po raz pierwszy mógł się zaprezentować w nowym klubie w meczu o stawkę. Debiut należy ocenić jako udany, w końcu FC Porto pewnie ograło rywala 3:0 po bramkach Pepe i Samu, a Bednarek był pewnym punktem swojego zespołu. Polak może jednak mówić o pewnym pechu, ponieważ już w 65. minucie spotkania opuścił boisko.

Defensor został zmieniony po jednej z interwencji. Były gracz Lecha Poznań wykonał skuteczny wślizg, a zaraz po nim złapał się za nogę. Wydawało się, że będzie w stanie kontynuować grę, jednak niedługo później, po udzieleniu mu pomocy medycznej na murawie, opuścił plac gry, czym zresztą wydawał się zdziwiony.

Wyglądało to dość niepokojąco, jednak optymizmem napawają słowa trenera Francesco Farioliego, który po meczu wyjaśnił, że zmiana była czysto prewencyjna.

Sytuacja Bednarka nie była wynikiem urazu. Opuścił boisko tylko ze względów bezpieczeństwa – zapewnił szkoleniowiec Smoków.

Do momentu zmiany Polak grał naprawdę dobrze, co doceniły również portugalskie media. „A Bola” przyznała Bednarkowi notę 7 (wyższej nie otrzymał nikt w zespole) i wystawiła mu za występ prawdziwą laurkę.

FC Porto najwyraźniej w końcu znalazło prawdziwego mistrza defensywy. Reprezentant Polski zaprezentował się na najwyższym poziomie, z wielką pewnością siebie przy każdym zagraniu. Ostatecznie zszedł z boiska z powodu rzekomej kontuzji, ale kiedy wszedł na ławkę rezerwowych, zapewnił Francesco Farioliego, że jest gotowy do dalszej gry. Prawdziwy mur! – czytamy.

Kolejny mecz FC Porto rozegra 18 sierpnia. Rywalem drużyny Jana Bednarka będzie Gil Vicente.

WIĘCEJ O JANIE BEDNARKU NA WESZŁO:

Fot. Newspix

33 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama