Reklama

Poniedziałkowa prasa. Dominują trzy kolory

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2015, 09:39 • 12 min czytania 0 komentarzy

W czasie mistrzostw Europy zagrożenie atakami będzie wyjątkowe. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach w Paryżu zakładam, że na EURO 2016 czeka nas gigantyczna międzynarodowa operacja antyterrorystyczna na niespotykaną gdziekolwiek do tej pory skalę – mówi Kuba Jałoszyński, były szef wydziału  antyterrorystycznego Komendy Stołecznej Policji, profesor nauk społecznych. Jego zdaniem stadion przez służby traktowany jest jednak jako teren „miękki” – Oznacza to, że mimo oczywistego założenia, iż potencjalnie może tam być zamach, nie robimy ze stadionu twierdzy – czytamy w dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym”.  

Poniedziałkowa prasa. Dominują trzy kolory

Zanim przejdziemy do przeglądu, rzućcie okiem na okładkę „Timesa”. Znakomita.

1

FAKT

Dzisiejsze gazety – nie mogło być inaczej – zdominowane są przez piątkowe wydarzenia we Francji. „Fakt” zastanawia się: czy Euro we Francji ma sens?

Reklama

– Taki zamach może zdarzyć się wszędzie – w Londynie, w Berlinie czy w Amsterdamie. Dlatego nie można powiedzieć, że akurat we Francji kibice będą szczególnie zagrożeni, mówi Tadeusz Fogiel (68l.), dziennikarz od ponad pół wieku mieszkający we Francji. – Władze na pewno zrobią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo a Francja ma sprawne służby specjalne. Nikt jednak nie może zagwarantować, że nic złego się nie stanie – przyznaje Fogiel, który oglądał mecz z trybun Stade de France.

2

„Boniek na specjalnej konferencji prasowej: Nie wyobrażam sobie mistrzostw gdzie indziej” – nie cytujemy nic, bo już doskonale wiecie, co prezes PZPN miał do przekazania. Przytoczymy za to fragment innego tekstu – wywiadu z selekcjonerem reprezentacji Czech, Pavlem Vrbą.

Czy w Czechach kibice nie są zaskoczeni, że powołuje pan piłkarza z polskiej ekstraklasy?

Kibice może jej nie znają, ale ważne, że dla mnie ona nie jest obca. Regularnie śledzę, co się u was dzieje. Zresztą pamiętam mój pierwszy sparing w roli trenera Viktorii Pilzno. Graliśmy w Niemczech z Lechem, w którym występował Robert Lewandowski. Strzelił nam nawet gola i spotkanie przegraliśmy (było 3:1 – red.) Jestem pod wrażeniem, jak się rozwinął.

W Polsce trwa dyskusja, czy należy mu się Złota Piłka.

Reklama

To przyznam, że głosowałem na niego. To obecnie najlepszy wysunięty napastnik w Europie – nie mówię o Messim, czy Cristiano Ronaldo, którzy grają na innych pozycjach. Lewandowskiego doceniłem głównie za to, co zrobił dla waszej reprezentacji, za ważne gole strzelane w eliminacjach. My takiego zawodnika nie mamy.

3

Nasze gwiazdy w meczu z Czechami odpoczną, przez co RL9 nie da rady pobić kolejnego rekordu. Jakiego? Fragment:

– Rozmawialiśmy i wspólnie stwierdziliśmy, że przyda mi się odpoczynek, skoro gram we wszystkich meczach od początku sezonu. Przy okazji trener będzie mógł przetestować innych zawodników – tłumaczył Krychowiak. Lewandowski wrócił do Monachium na prośbę władz Bayernu. Tym samym „Lewy” nie pobije dzielonego z Grzegorzem Latą (65l.) rekordu w liczbie zdobytych bramek w reprezentacji w roku kalendarzowym. Obaj panowie mają na koncie 11.

Oprócz tego:

– Dramat Lassany Diarry (piłkarz stracił w piątek kuzynkę),
– Griezmann drżał o życie siostry (ten z kolei o mało co nie stracił siostry),
– Świat sportu w żałobie,
– Francuzi z PlusLigi wspierają rodaków,
– Mateusz Miazga już na pewno nie zagra w reprezentacji,
– Tekst o kontuzji Kuby.

GAZETA WYBORCZA

„Wyborcza” zaczyna już pompować balonik przed nadchodzącym El Clasico. Tekst Dariusza Wołowskiego o fenomenie Gran Derbi w Polsce. Dziennikarz tłumaczy, jak to jest, że dzieciaki wolą wkładać koszulki Realu niż Legii.

– A wy, co z nami robiliście w czasach Franco? – wykrzyczał polski nastolatek do innego polskiego nastolatka. Na scenkę rodem z teatru absurdu natknąłem się pod szkołą syna. Co traumatycznego mogli wycierpieć nasi gimnazjaliści w hiszpańskiej wojnie domowej sprzed 80 lat? Okrzyk symbolizuje siłę i emocje, z jakimi kibic potrafi wczuć się w historię ukochanego klubu. Choćby to był klub hiszpański lub kataloński jak w przypadku Realu i Barcelony. I nie jest to okrzyk jedyny. W lipcu 2013 r., gdy w Gdańsku Lechia grała pokazowy mecz z Barceloną, w 17. minucie i 14. sekundzie, rozległo się z trybun hiszpańskie: „Independencia!”, czyli wolność. Okrzyk wznieśli polscy fani klubu z Katalonii, którzy tradycję tego regionu Hiszpanii traktują jak własną. Na Camp Nou okrzyk wolności rozlega się na pamiątkę 1714 r., gdy podczas wojny o sukcesję stolicę Katalonii zajęły wojska Burbonów. Ten moment Katalończycy uznają za stratę niepodległości, o której odzyskanie walczą do dziś. Równie emocjonalnie na swój klub reagują polscy fani „Królewskich”. Gdy latem 2014 r. na Stadion Narodowy przybył Real, stolicę opanowały tysiące fanów w białych koszulkach z pamiątkowymi napisami „Gracias por la Decima” (dziękujemy za 10. Puchar Europy). Polacy składali hołd klubowi swoich marzeń, najbogatszemu, najbardziej utytułowanemu w Europie. Rywalizacja dwóch najsłynniejszych klubów świata rozpala kibiców w Hiszpanii, na świecie, także w Polsce. A może w Polsce szczególnie?

 4

Pozostajemy w podobnej tematyce: tekst o tym, dlaczego słowo polacos (Polacy) ma w Hiszpanii negatywne zabarwienie.

Słowo „Polacos”, czyli Polacy, ma na Półwyspie Iberyjskim negatywne zabarwienie. Hiszpanie ironicznie nazywają tak Katalończyków jako tych innych, odszczepieńców, z którymi trudno się dogadać. Dlaczego „Polacos”? Przeciętny Hiszpan zapytany o genezę tego określenia prawdopodobnie nie będzie umiał jej podać. Agust~ Alcoberro, dyrektor muzeum historycznego w Katalonii, twierdzi, że pochodzenie przezwiska ma związek z językiem. – Katalończycy mówią na co dzień po katalońsku, czyli są w Hiszpanii obcy, niezrozumiani. Ale to wciąż nie tłumaczy, dlaczego Hiszpanie nazywają ich Polakami. Teorii na temat „Polacos” jest kilkanaście. Te z XVII wieku wyrosły z kontaktów handlowych między Polską i Półwyspem Iberyjskim, tłumaczenia z XVIII wieku są związane z teatrem, gdzie Polakami nazywano głośniejszą, bardziej krytyczną część widowni. A może chodzi o czasy późniejsze, udział Polaków w hiszpańskiej wojnie domowej po stronie republikanów, czyli również Katalończyków, albo o wspólny z nimi afekt do ojczyzny pod zaborami? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma, ale tak czy owak przezwisko „Polacos” wciąż jest w użyciu. Podczas mundialu w Niemczech dzwonił do mnie dziennikarz z katalońskiego radia, który powiedział, że jego słuchacze nie chcą kibicować Hiszpanii, tylko Polsce. Determinacja stacji nie była jednak zbyt duża, po pierwszej porażce drużyny Pawła Janasa odpuścili sobie dalsze telefony.

5

Gdzie poniesie reprezentację, czyli analiza piątkowego meczu i ogólnej sytuacji kadry.

Pierwszego gola Islandia strzeliła po błędach Wawrzyniaka i Szukały, przy drugim zawinił ten ostatni. Obaj nie mogą być pewni miejsca w jedenastce, ostatnio się zdarzało, że zastępowali ich – odpowiednio – Rybus i Pazdan. Powinniśmy zresztą przywyknąć do myśli, że Wawrzyniak z Rybusem i Jędrzejczykiem do samego turnieju będą – jak sami mówią – „szukać lewego obrońcy”. Na środku defensywy Pazdan wydaje się dziś bliższy wyjściowego składu, ale to nie oznacza, że Szukała znacząco się od niego oddalił. 31-letni stoper zaczął regularnie grać w Osmanlisporze (11. drużyna ligi tureckiej), reprezentacji nie stać na to, by z niego zrezygnować. Skoro w Jędrzejczyku Nawałka widzi wyłącznie bocznego obrońcę (jako stoper zawiódł w debiucie selekcjonera ze Słowacją), jedynym konkurentem Szukały jest tak naprawdę Thiago Cionek z drugoligowej Modeny, który w eliminacjach nie zbliżał się do murawy.

6

Analiza, co trzeba zrobić, żeby Euro odbyło się w spokojnych i pokojowych warunkach.

– Zdajemy sobie sprawę, że obawy o bezpieczeństwo będą teraz dużo większe. Ale zrobimy wszystko, by zapewnić ochronę uczestnikom i kibicom – powiedział w weekend Noël Le Graët, szef francuskiej federacji piłkarskiej (FFF). Jacques Lambert, szef komitetu organizacyjnego, przypomniał, że dla Francji bezpieczeństwo i tak od początku było priorytetem. Ryzyko zamachów, szczególnie po styczniowym ataku na redakcję „Charlie Hebdo”, było spore. – Teraz się zwiększy, ale stadiony i wszelkie obiekty będą perfekcyjnie zabezpieczone. Ryzyko będzie tak naprawdę poza stadionami, na ulicach, w tłumie przypadkowych ludzi, ale to ryzyko też można minimalizować – dodał Lambert.

AP pisze, że Francję czekają wielkie wyzwania: wydatki na ochronę obiektów pochłoną setki milionów euro, być może na kilka miesięcy przed imprezą trzeba będzie zamknąć granice, żeby razem z kibicami nie wpuścić do kraju terrorystów. Konkretnych decyzji dotyczących tego, co i jak zmienić w planach po piątkowych zamachach, na razie nie ma. Przedstawiciele FFF, komitetu organizacyjnego i francuskiego MSW mają się spotkać w tym tygodniu i ustalić harmonogram działań. Wiadomo tylko, że podział ról jest taki, że FFF i komitet organizacyjny odpowiadają za ochronę stadionów, obiektów treningowych i hoteli drużyn, a policja – za bezpieczeństwo poza obiektami Euro.

SUPER EXPRESS

 7

W „Superaku” na pierwszy ogień idzie rozmówka z Piotrem Zielińskim – jednym z największych wygranych meczu z Islandią.

Jesteś określany jako jeden z największych talentów w Polsce, ale długo nie spełniałeś pokładanych w tobie nadziei. To był dla ciebie ciężar?

Nie miałem przez to żadnego problemu psychicznego. Znam swoje możliwości i wiedziałem, że prędzej czy później to zaskoczy. Potrzebowałem wsparcia i zaufania od klubowego trenera, które w końcu otrzymałem. Nie dostawałem szans w klubie, więc fajnie, że przyszedł nowy trener i mogłem przygotowywać się do gry w pierwszym składzie. Trener w meczach sparingowych zobaczył, że jestem w dobrej formie. Początek sezonu, jak cała drużyna,bmiałem słabszy, ale potem było już bardzo fajnie.

(…)

Czujesz gaz w nogach?

Oczywiście. Poza tym mam jeszcze rezerwy. Miewam bardzo dobre spotkania, ale przeplatam słabszymi. Muszę to ustabilizować. Poza tym czasami za bardzo się rozluźniam. A to chcę piętką zagrać, a to puścić podanie z pierwszej piłki. Zupełnie niepotrzebnie! Czasem trzeba popatrzeć i mądrze rozegrać piłkę. To przychodzi z wiekiem, cały czas się uczę.

Mamy też news o zainteresowaniu Juventusu Turyn Bartoszem Kapustką. Wysłannik włoskiego klubu miał być nawet na piątkowym meczu z Islandią. Cóż: bardzo byśmy chcieli, żeby to była prawda.

W 65. minucie, kiedy pomocnik Cracovii wchodził na boisko, jeden z gości na trybunie VIP wyraźnie się ożywił. Kilkadziesiąt sekund później był jeszcze bardziej pobudzony, bo Kapustka zdobył bramkę na 2:1. Tym widzem był Omar Sciolla, skaut Juventusu Turyn. Od obserwacji do transferu droga jeszcze daleka, ale po tym, co Włoch zobaczył, „Stara Dama” na pewno nie skreśli Kapustki z listy celów. Jego cena, która obecnie może wynosić między 2 a 3 miliony euro, włoskiego giganta nie odstraszy.

Oprócz tego dwa teksty o piątkowych wydarzeniach z Paryża – jeden to typowa relacja z zamachów, w drugim dziennikarze zastanawiają się, czy Euro w ogóle się odbędzie. Nie cytujemy – wszystko już przewałkowane.

 9

No i na koniec trochę piłkarskiego pudelka:      

 8

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka poświęcona Paryżowi:

10

I główny tekst także:

11

Zagraniczni piłkarze boją się jedna przyjechać do Francji po meczach reprezentacji. – Nie wiem, czy wrócę do Paryża. Gra w PSG jest moją pracą, ale gdyby to zależało tylko ode mnie, to bym nie wracał – powiedział Brazylijczyk David Luiz. Także jego klubowy kolega z PSG Edinson Cavani woli nie pojawiać się we Francji. – Po rozmowie z Davidem Luizem Edinson powiedział, że także raczej nie chce wracać – zdradził „L`Equipe” kolega Cavaniego z reprezentacji Urugwaju Alvaro Gonzalez. Również Kamil Grosicki boi się dalszej gry we Francji. – Będę musiał pomyśleć o przyszłości, zastanowić się, czy zostać w tym kraju, bo dzieje się w nim coraz gorzej. W środę lecę samolotem do Paryża, miasta, w którym kilka dni wcześniej były ataki terrorystyczne. Trudno się nie przejmować. Nie wiemy, co może się jeszcze wydarzyć. Idziesz do restauracji, na mecz na koncert i dzieje się coś takiego. Boję się nawet myśleć, co dalej – powiedział nam zawodnik Rennes i naszej drużyny narodowej.

12

Sport splamiony niewinną krwią – wykaz zamachów terrorystycznych przeprowadzonych podczas imprez sportowych. Podobny tekst mogliście przeczytać u nas. LINK „Przegląd” serwuje nam też wywiad z Grzegorzem Krychowiakiem, który – przypomnijmy – przez długie lata mieszkał we Francji.

Po piątkowych zamachach w Paryżu zmieni się pana spojrzenie na Francję?

Nie, ta tragedia mogła wydarzyć się w każdym innym mieście. Podkreślam, że terroryzm nie jest problemem tylko i wyłącznie Paryża, ale całego świata. Jego przywódcy muszą się pochylić nad tym problemem i znaleźć rozwiązanie. Tak, aby wszyscy spali spokojnie.

Pana dziewczyna jest Francuzka. Jak te wydarzenia przyjęła Celia?

Celia i jej rodzina bardzo to przeżyli. Oczywiście była w szoku – jak każdy mieszkaniec Francji. Skala tego zdarzenia jest ogromna. Jego konsekwencje będą podobne. Trudno to wszystko ogarnąć w głowie. Potrzeba na to czasu. Ogromna tragedia.

13

„Przegląd” analizuje, wraz ze specjalistami od walki z terroryzmem, czy rzeczywiście kibice mają się czego bać w związku z nadchodzącymi mistrzostwami Europy.

– Na EURO stadiony będą najbezpieczniejszym miejscem we Francji. Ale poza stadionami bezpiecznie nie będzie. Bo terroryści planując uderzenie dobrze wiedzą, że należy atakować wtedy, kiedy są najmniej spodziewani – podkreśla Jerzy Dziewulski, były dowódca jednostki antyterrorystycznej na Okęciu oraz szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. I dodaje: – Terroryści zawsze próbują zaskoczyć w życiu codziennym; kiedy jesteśmy na mieście, na ulicy, w knajpie z przyjaciółmi. Ich akcje nie są kosztowne. Nawet atak na USA w 2001 roku kosztował pół miliona dolarów, atak na kurort w Tunezji marne tysiąc dolarów. A ataki we Francji to pewnie równowartość zasiłku dla bezrobotnych, bo tu nie było większego wyzwania logistycznego.W czasie mistrzostw Europy zagrożenie atakami będzie wyjątkowe. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach w Paryżu zakładam, że na EURO 2016 czeka nas gigantyczna międzynarodowa operacja antyterrorystyczna na niespotykaną gdziekolwiek do tej pory skalę – mówi Kuba Jałoszyński, były szef wydziału  antyterrorystycznego Komendy Stołecznej Policji, profesor nauk społecznych. Jego zdaniem stadion przez służby traktowany jest jednak jako teren „miękki” – Oznacza to, że mimo oczywistego założenia, iż potencjalnie może tam być zamach, nie robimy ze stadionu twierdzy. Kontrola przy wejściu się odbywa, ale nie aż tak drobiazgowa, każdego nie da się sprawdzić w sposób absolutnie wykluczający, że wniesie jakiś zakazany przedmiot – wyjaśnia Jałoszyński.

14

Głos w sprawie ataków zabiera też Michał Liskiewicz. Były prezes PZPN nie widzi żadnego problemu i uważa, że Francja będzie podczas Euro najbezpieczniejszym miejscem na ziemi. Panie Michale, gratulujemy optymizmu.

Czy EURO 2016, które ma organizować Francja może, ze względu na bezpieczeństwo zostać przeniesione?

Nie sądzę, by podniosły się głosy o zorganizowaniu imprezy w innym miejscu, niż Francja. Przełożenie, przeniesienie czy nawet odwołanie mistrzostw według mnie nie wchodzi w grę. Paradoksalnie, ten kraj będzie najbezpieczniejszym miejscem do zorganizowania dużej imprezy. Francuzi nauczeni piątkową tragedią z pewnością staną na wysokości zadania i zabezpieczą turniej finałowy jak można najlepiej. Nie przypuszczam, że podczas EURO może dziać się coś złego.

(…)

Sądzi pan, że po tym, co się wydarzyło w piątek, część kibiców zrezygnuje z przyszłorocznego wyjazdu do Francji?

Kto ma zamiar pojechać, pojedzie. Biorąc na logikę – skoro coś złego w jakimś miejscu nastąpiło, raczej prędko się tam nie powtórzy. Terroryści zdają sobie sprawę, że podczas EURO, na stadion czy jego okolice nikt podejrzany się nie dostanie. Oby nie poszukał sobie innego miejsca.

(…)

Wybiera się pan na EURO?

Nie, ale nie z powodu obaw. W jednej ze stacji telewizyjnych mam być ekspertem od spraw sędziowskich.

15

Rozszerzona wersja wywiadu z Pavlem Vrbą. Przytaczamy inny fragment:

Jest pan zaskoczony, że w roli trenera Piasta tak dobrze radzi sobie Radoslav Latal?

Nie, bo to szkoleniowiec, który chce za wszelką cenę wygrywać i odnieść sukces. Ma już odpowiednie doświadczenie, zebrał je w mniejszych klubach czeskich oraz słowackich i teraz wykorzystuje szansę w Gliwicach.

W 2004 roku, kiedy Banik Ostrawa ostatni raz zdobywał mistrzostwo Czech, Latal był liderem zespołu, a pan drugim trenerem.

Bardzo nam wtedy pomógł doświadczeniem, jakie zebrał w Bundeslidze. Interesowało go tylko mistrzostwo, był bardzo ambitny. Właśnie taki charakter przydaje mu się w roli trenera. Musi jednak pamiętać, że szkoleniowiec powinien mieć chłodną głowę, być większym dyplomatą niż piłkarz.

Oprócz tego:

– relacje z meczów barażowych,
– falstart Argentyny,
– teksty o meczach pierwszej ligi,
– Szwoch wraca do gry,
– kibice chcieli Lewego, ale ten, wraz z innymi gwiazdami reprezentacji, nie zagra.

Najnowsze

Boks

Poznaliśmy zwycięzcę pięściarskiego hitu. Co za emocje!

Kacper Marciniak
1
Poznaliśmy zwycięzcę pięściarskiego hitu. Co za emocje!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...