Reklama

Nie ma Bergiera, nie ma Repki. Kto będzie strzelał gole dla GKS-u?

Jakub Radomski

15 lipca 2025, 14:05 • 8 min czytania 8 komentarzy

Maciej Rosołek, Aleksander Buksa i Adam Zrelak. Tak przedstawiają się przed sezonem 2025/2026 napastnicy GKS-u Katowice. Z jednego szydzili kibice Legii, drugi nie może się odnaleźć po poważnej kontuzji, o której mówił, że nerka pękła mu jak arbuz. Trzeci stracił przez urazy już ponad cztery lata kariery. Trener Rafał Górak liczy, że w Katowicach odbudują się, będą zdrowi i odnajdą skuteczność. Jeszcze trudniejsze może być zastąpienie Oskara Repki, defensywnego pomocnika, który pod koniec minionych rozgrywek strzelał gola za golem.

Nie ma Bergiera, nie ma Repki. Kto będzie strzelał gole dla GKS-u?

Ostatni odcinek serialu „Trenerzy”, który można obejrzeć w Canal Plus. GKS Katowice wygrywa na wyjeździe 3:2 z Lechią w ostatniej kolejce minionego sezonu i jako beniaminek kończy rozgrywki na ósmym miejscu. Przed Górnikiem Zabrze i tuż za Motorem Lublin. Trener Rafał Górak w szatni przemawia do piłkarzy. Mówi o tym, że jest bardzo dumny ze wszystkich, bo osiągnęli świetny wynik. Przekonuje, że w zespole dojdzie do pewnych zmian, ale GKS w nowym sezonie ma być jeszcze mocniejszy. Ma spróbować uplasować się wyżej.

Reklama

Problem w tym, że z drużyny odeszło dwóch najlepszych strzelców, a do ataku ściągnięto piłkarzy, którzy raczej nie kojarzą się z regularnym trafianiem do siatki.

Rafał Górak: W moim zespole może się wydarzyć coś nieoczywistego

W sezonie 2024/2025 zespół z Katowic zdobył w lidze 49 bramek. Gole rozkładały się stosunkowo równomiernie, ale najlepszym strzelcem drużyny w drugim kolejnym sezonie został Sebastian Bergier. Kiedy GKS awansował do Ekstraklasy, zdobył 13 bramek w rozgrywkach I ligi, a teraz, już w elicie, w 22 meczach dziewięć razy trafiał do siatki. Jego kontrakt wygasał jednak latem i z okazji skorzystał potężnie zbrojący się Widzew, a sam Bergier powiedział już w jednym z wywiadów, że w Katowicach nie czuł do końca zaufania.

Drugi najlepszy strzelec GKS-u w ubiegłych rozgrywkach? To spore zaskoczenie, bo był nim środkowy pomocnik, bardziej defensywny, czyli Oskar Repka. Jego gra już w I lidze mogła się podobać, choć wtedy był nieco w cieniu błyszczącego w Katowicach, wypożyczonego z Lecha Poznań, Antoniego Kozubala. W ubiegłym sezonie Repka był odkryciem Ekstraklasy. Kiedy w lutym udzielał mi wywiadu i zasugerował, że mógłby odnaleźć się w reprezentacji Polski, zdecydowana większość komentarzy była mocno ironiczna. Ale gdy w sześciu ostatnich kolejkach aż pięć razy trafiał do siatki i Michał Probierz zdecydował się go powołać, krytyków i szyderców już nie było. Zniknęli. Postępy pomocnika od dłuższego czasu obserwowali też działacze Rakowa i zdecydowali się zapłacić klauzulę w jego kontrakcie, wynoszącą 700 tysięcy euro.

Jak GKS poradzi sobie bez dwóch zawodników, którzy w ubiegłym sezonie byli kluczowi i dali mu 17 bramek? – Szczerze mówiąc nie jestem zachwycony tym, ile bramek zdobył w ubiegłym sezonie nasz najlepszy strzelec. Dziewięć goli Bergiera nie powala na kolana. Natomiast osiem goli Oskara, czyli zawodnika występującego na „szóstce”, to już świetna liczba. W każdej drużynie to byłby ewenement. To wynikało z naszej zespołowości, ale też organizacji gry. GKS to zespół, w którym może się wydarzyć coś nieoczywistego. Może teraz któryś z ofensywnych pomocników zacznie seryjnie trafiać? Bartek Nowak ma odpowiedni instynkt, a nadzieją na nowy sezon jest Marcel Wędrychowski. Poza tym liczę na to, że dzięki właściwemu dostarczaniu im piłki nasi napastnicy będą wykręcać lepsze liczby niż w poprzednich sezonach – mówi w rozmowie z Weszło trener klubu, Rafał Górak.

W Katowicach są zaskoczeni Rosołkiem

GKS ma w tej chwili w kadrze trzech napastników. Pierwszy to Maciej Rosołek, pozyskany z Piasta Gliwice. Najbardziej kojarzony z występów w Legii, gdzie, łagodnie mówiąc, nie był ulubieńcem kibiców. Panowało przekonanie, że jest zwyczajnie za słaby na tak wielki klub. Z jednej strony Rosołek potrafił zdobyć 10 bramek w sezonie 2020/2021 dla Arki Gdynia, ale to była I liga. Z drugiej – dla Legii łącznie w 101 spotkaniach trafiał 13 razy. Rzadko. Jego najlepszy dorobek na poziomie Ekstraklasy to ledwie pięć goli w sezonie. Dla Piasta w poprzednim sezonie zdobył tylko cztery bramki. Obrońcy Rosołka podkreślają, że jego ciężkiej pracy często nie widać. Statystyki pokazują, że w ubiegłym sezonie był piątym piłkarzem ligi, jeśli chodzi o angażowanie się w pojedynki i drugim w pojedynkach w powietrzu.

Rosołek w barwach Piasta

Rosołek w barwach Piasta

W Katowicach, jak słyszymy, zrobił świetne wrażenie od samego początku. Na początku działacze nie byli przekonani, czy będzie zawodnikiem do pierwszego składu, a teraz wiele już na to wskazuje. – Jestem bardzo zadowolony z Rosołka. To szalenie pracowity zawodnik i inteligentny piłkarsko człowiek. Jestem pewny, że szybko wdroży się w nasz system. A tymi liczbami bym się aż tak nie przejmował. Bergier, który w ostatnich rozgrywkach strzelił dziewięć goli, to u nas zdobywał swoje pierwsze w karierze bramki w Ekstraklasie – mówi nam Górak.

To prawda – Bergier przed transferem do Katowic długo występował w Śląsku. Rozegrał dla niego 31 meczów w najwyższej lidze i zaliczył… tylko jedną asystę. Wygląda na to, że system gry GKS-u po prostu mu sprzyjał.

Jego nerka pękła jak arbuz

Czy podobnie będzie z Aleksandrem Buksą? Jako 17-latek potrafił strzelać gole w Ekstraklasie dla Wisły Kraków. Miał 18 lat, gdy ściągnęła go włoska Genoa, w tym samym wieku debiutował w Serie A. Jego karierę zatrzymała bardzo poważna kontuzja. – Nerka pękła jak arbuz – opowiadał w wywiadach o zdarzeniu ze spotkania młodzieżowej drużyny Genoi. W szpitalu spędził trzy tygodnie, później długo dochodził do formy. Był wypożyczany do trzeciej i drugiej ligi belgijskiej, później do austriackiego Tirolu. Nie radził sobie najlepiej.

W serialu „Górnik. Chłopcy z Zabrza” Buksa opowiada, że pobyt we Włoszech uświadomił mu, jak ważne jest dbanie o sen, regenerację, ale też rozwijanie się w różnych aspektach. Mówi, że stara się niczego nie zostawiać przypadkowi, a jednocześnie dba o samorozwój. Opowiada, że chodzi na zajęcia z retoryki. W klubie z Zabrza, do którego przeniósł się rok temu, też mu jednak nie poszło. 23 mecze w Ekstraklasie, 956 minut na boisku i tylko jedna bramka, wbita Śląskowi Wrocław (1:0). Teraz po piłkarza sięgnął GKS. Co widzi w nim Górak?

Aleksander Buksa

Aleksander Buksa

Jeżeli chłopak ma 17 lat i już w tym wieku zaprasza go do siebie klub Serie A, to daje do myślenia. Wielu piłkarzy po wyjeździe na Zachód mniej lub bardziej brutalnie się odbija. Buksa to piłkarz, który bardzo pasuje mi do sposobu gry. Jest silny, intensywny w graniu, rozumny, a jednocześnie ciągle bardzo młody. Chcieliśmy go już rok temu, ale wtedy zdecydował się na Górnika. Na pewno dostanie szansę – tłumaczy szkoleniowiec.

W Warcie strzelał, w Katowicach się leczy

Gdy w październiku ubiegłego roku rozmawiałem na stadionie GKS-u z Adamem Zrelakiem, Słowak opowiadał mi, że przez kontuzje stracił cztery lata kariery. Ma za sobą pięć poważnych zabiegów: najpierw chodziło o złamaną stopę, a później o więzadła w kolanie. W 2017 roku, kiedy znów pękła mu kość w stopie, miał nawet moment zwątpienia. Chciał rzucić piłkę i, podobnie jak jego ojciec, zostać spawaczem. Ale postanowił, że będzie walczył.

W Polsce swój najlepszy czas miał w Warcie Poznań. Sezon 2021/2022? Dziewięć goli. Kolejny? Osiem. W rozgrywkach 2023/2024 znów doznał poważnej kontuzji i długo pauzował. Mecz ostatniej kolejki, z walczącą o tytuł mistrzowski Jagiellonią Białystok, to dla niego koszmar. Warta przegrała 0:3 i spadła z ligi, a on nie mógł skupić się na samej grze. – Stawiano mnie na różne sposoby na nogi, ale na murawie czułem ból. Nie byłem sobą – opowiadał mi w październiku. Po naszym wywiadzie znów miał problemy ze zdrowiem i od 9 listopada rozegrał w Ekstraklasie… cztery minuty. Wszedł na końcówkę meczu z Lechem Poznań (2:2).

Zrelak cieszy się z gola strzelonego Legii

Zrelak cieszy się z gola strzelonego Legii

Górak przekonuje, że sprawienie, żeby słowacki napastnik, mający niewątpliwie duże możliwości, był zdrowy, to nie tylko kwestia wiary. – Adam doznał w Katowicach dwóch kontuzji i one mocno go wyhamowały. Zajmujemy się nim drobiazgowo. Przebadał go dział ortopedów. Zrobili to bardzo dokładnie i mówią, że wszystko jest w porządku. Mamy na Zrelaka plan, jego mikrocykl treningowy będzie wyglądał trochę inaczej – mówi szkoleniowiec GKS-u.

Kacper Łukasiak jest inny, ale może dać dużo

Działacze z Katowic wzmocnili nie tylko atak. Kontrakt z GKS-em podpisał Jakub Łukowski. To ofensywny pomocnik, którego w zasadzie można by dodać do wyliczanki Góraka z początku tego tekstu, bo on też potrafi strzelać gole. W Widzewie szło mu ostatnio bardzo przeciętnie (trzy bramki w 27 meczach), ale za to dla Korony w sezonie 2022/2023 potrafił strzelić 12 goli w Ekstraklasie. Do GKS-u trafił też z Pogoni Szczecin Kacper Łukasiak i należy przyjąć, że to on, z uwagi na boiskową pozycję, ma w jak największym stopniu zastąpić Repkę.

Załóżmy, że daję panu zadanie. Mówię: „Proszę mi znaleźć w kilka dni w Europie pomocnika podobnego do Repki, jeżeli chodzi o pozycję, ale też budowę somatyczną”. To byłoby niezwykle ciężkie. Oskar waży prawie 100 kg, jest silny, ale jednocześnie potrafił strzelać gole. Pozyskaliśmy Łukasiaka i wdrażamy go do grania na tej pozycji. Nie jest podobnym zawodnikiem do Repki, ale będzie miał inne zalety. U Oskara wiele wynikało z postury. Poza tym ja znam też jego minusy – kończy tajemniczo Górak.

Ta wiedza już niebawem może się przydać, bo GKS w spotkaniu pierwszej kolejki (sobota o 20.15) zagra na własnym boisku właśnie z Rakowem.

Transfery przychodzące w letnim okienku:

  • Mateusz Kowalczyk (pomocnik, Brondby IF, 1 mln euro)
  • Maciej Rosołek (napastnik, Piast Gliwice, za darmo)
  • Kacper Łukasiak (pomocnik, Pogoń Szczecin, za darmo)
  • Aleksander Buksa (napastnik, Górnik Zabrze, wypożyczenie)
  • Aleksander Paluszek (obrońca, Śląsk Wrocław, za darmo)
  • Jakub Łukowski (pomocnik, Widzew Łódź, za darmo)
  • Marcel Wędrychowski (pomocnik, Pogoń Szczecin, za darmo)

Transfery wychodzące w letnim okienku:

  • Oskar Repka (pomocnik, Raków Częstochowa, 700 tys. euro)
  • Sebastian Bergier (napastnik, Widzew Łódź, za darmo)
  • Przemysław Peksa (bramkarz, Spartakos, za darmo)
  • Aleksander Komor (obrońca, Ruch Chorzów, za darmo)
  • Mateusz Mak (pomocnik, Znicz Pruszków, za darmo)
  • Szymon Krawczyk (obrońca, Górnik Łęczna, za darmo)

Najlepsza wiadomość przed sezonem:

Wykupienie za milion euro Mateusza Kowalczyka, który świetnie spisywał się w środku pola. Wydaje się, że, mimo straty Repki, zespół z Katowic ma w tej chwili w drugiej linii ciekawy zestaw personalny i szeroki skład. Nie zdziwi nas, jeśli pod wodzą Góraka formę życia osiągnie Marcel Wędrychowski.

Najgorsza wiadomość przed sezonem:

Utrata dwóch najlepszych strzelców, o której szczegółowo piszemy w tekście.

JAKUB RADOMSKI

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

8 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama