Reklama

Abramowicz zawita do Francji? Klub chętny na bramkarza

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

15 czerwca 2025, 10:34 • 2 min czytania 7 komentarzy

Byłby to na pewno całkiem niezły transfer i ciekawy kierunek obrany przez polskiego golkipera. Jak donosi francuski portal jeunesfooteux.com, RC Lens niezmiennie interesuje się Sławomirem Abramowiczem, który miałby dołączyć do zespołu z Ligue 1 tego lata.

Abramowicz zawita do Francji? Klub chętny na bramkarza

Klub potrzebował golkipera na cito już pół roku temu i wówczas podglądał poczynania zawodnika Jagiellonii już zimą, ale wtedy postawiono na Mathew Ryana, jako piłkarza bardziej doświadczonego i zdolnego do zapewnienia spokoju między słupkami właściwie z miejsca. Teraz, po udanej rundzie Australijczyka, doświadczony bramkarz jest gotów kontynuować współpracę, ale powoli kończy się jego półroczny kontrakt. A w Lens chcą rozważyć wszystkie możliwości.

Reklama

Sławomir Abramowicz na celowniku RC Lens

W związku z tym mogą postawić na zdecydowanie młodszego Abramowicza, a zdaniem wspomnianego już źródła cała sprawa szybko znajdzie swój finał, bez względu na to, jaki by on był. Francuski klub zaczyna przygotowania do nowego sezonu już za dwa tygodnie i nie ma czasu na jakąkolwiek zwłokę.

Na jeunesfooteux.com czytamy, że RC Lens oferuje za Polaka kwotę rzędu 3,5 miliona euro, ale dla Jagiellonii jest to na ten moment za mało – władze Dumy Podlasia mają rzekomo liczyć na półtora miliona więcej.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

7 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama