Reklama

To on poprowadzi finał Ligi Mistrzów. Sypał kartkami podczas Euro 2024

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

31 maja 2025, 08:17 • 3 min czytania 3 komentarze

Rumun Istvan Kovacs poprowadzi dzisiejszy finał Ligi Mistrzów między Interem Mediolan a Paris Saint-Germain. 40-letni arbiter zasłynął dzięki rekordowej hojności w rozdawaniu kartek podczas ostatnich mistrzostw Europy.

To on poprowadzi finał Ligi Mistrzów. Sypał kartkami podczas Euro 2024

Kovacs – Rumun o węgiersko-niemieckich korzeniach – od 2007 roku sędziuje mecze w rumuńskiej ekstraklasie. Trzy lata później został sędzią międzynarodowym, a od 2019 roku należy do grona UEFA Elite. Do tej pory poprowadził 30 meczów Ligi Mistrzów, w tym półfinałowe starcie między Manchesterem City a Realem Madryt (2021/22), ćwierćfinał Barcelony z Paris Saint-Germain (2023/24) i tegoroczną wyjazdową potyczkę PSG z Liverpoolem w 1/8 finału.

Reklama

Przed rokiem Kovacs był sędzią głównym w finale Ligi Europy między Atalantą Bergamo a Bayerem Leverkusen. Z kolei w sezonie 2021/22 gwizdał podczas decydującego starcia w Lidze Konferencji (Roma – Feyenoord). Dziś w Monachium Rumun skompletuje zatem sędziowskiego hat-tricka.

Istvan Kovacs sędzią finału Ligi Mistrzów. To dla niego kolejny wielki finał

Jeśli chodzi o rozgrywki międzypaństwowe, Kovacs ma na swoim koncie jeden występ w roli arbitra głównego na Euro 2020 (faza grupowa) oraz dwa spotkania poprowadzone podczas mistrzostw Europy w 2024 roku. Zapamiętano zwłaszcza jego decyzje ze spotkania grupowego Czechów z Turkami. Arbiter pokazał bowiem w tym starciu aż 18 żółtych i dwie czerwone kartki, ustanawiając w ten sposób nowy rekord turnieju. Antonín Barak z reprezentacji Czech wyleciał wtedy z boiska po dwóch upomnieniach już w 20 minucie rywalizacji, co również stanowi rekord mistrzostw Starego Kontynentu.

W rozmowie z mediami UEFA sędzia zdradził, jak ma zamiar się przygotować do finału Champions League.

– Zazwyczaj w dniu meczu nie jadam śniadań. Wychodzę z moim zespołem na krótki spacer, mniej więcej godzinny. Pijemy herbatę i jemy coś słodkiego. Około 13:00 jadam obiad, na ogół kurczaka albo sałatkę z makaronem. Potem ucinam sobie drzemkę na godzinkę lub dwie – wylicza Kovacs. – Trzy godziny przed meczem wstaję, słucham muzyki, biorę prysznic i się golę. Wtedy jestem gotowy, by ruszyć na stadion. W pełni skoncentrowany i gotów do działania.

Cóż, oby dzisiaj miał jak najmniej roboty.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O FINALE LIGI MISTRZÓW:

fot. NewsPix.pl / FotoPyk

3 komentarze

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama